Skocz do zawartości

Zagranica wydzielone z °K° pożegnanie


Pawka

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 69
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

co do pracy poza krajem nie jest źle. Dość często jest tak że polak pracujący w PL zarabia więcej niż osoba zarabiająca mało np. w UK czy innym kraju. Lecz osoba zarabiająca tutaj dobrze, posiadająca dobry zawód, doświadczenie i znajomość języka nie jedzi na gary do UK. Taka osoba dość często jest wstanie zarobić 10 krotność tego co w PL mimo że w PL zarabiała 2 krotność tego co przeciętna osoba w UK.

Tak naprawde zależy to od osoby. Jeżeli ktoś jest ambitny, wytrwały i wykształcony napewno w UK czy innym kraju ma dużo większe szanse powodzenia niż w PL. Biurokratyczność PL, trudność prowadzenia działalności jest w PL dużo wyższa.

Oczywiście nie wszyscy chcą jechać skoro pracują tutaj, ale analizując co taka osoba mogłaby osiągnąć np w UK skoro radzi sobie tutaj dobrze można spokojnie powiedzieć że dużo większy sukces.

Wiec należy zrozumieć osoby migrujące jak i te pozostające tutaj. Oba przypadki podejmują jakieś ryzyko, jedni jadą tam gdzie łatwiej wykorzystać możliwości i swoje doświadczenie inni walczą na lokalnym gruncie.

Co prawda w zawodzie informatyka nie stanowi to aż tak wielkiego problemu bo dobry informatyk będzie zarabiał takie same stawki jak w UK czy USA. Choć gdyby miał prowadzić DG to zapewne w PL byłoby mu dużo trudniej. Wszelkiego rodzaju kredyty preferencyjne, dofinansowania poza PL są poprostu osiągalne.

Lecz w każdym kraju jest tak samo, jak nie pracujesz to nie posiadasz.

Czy w PL jest aż tak źle, nie - nie jest ale łatwo też nie jest. Jak rozmawiam ze szwagrem w UK - prowadzi firmę budowlaną, mówi że jest zadowolony, choć ja czasem nie potrafie zrozumieć dlaczego - bo ma 400 funtów tygodniowo na mieszkanie ;)? ma na życie, ma auto które ma 5 lat. Choć po chwili refleksji zdaje sobie sprawę że w PL nie miałby na czynsz, nie miałby auta 5 letniego tylko 15 letnie.

Wszystko właśnie zależy co robimy i jak robimy a to gdzie to robimy może mieć tylko wpływ na to że będzie nam łatwiej i spotkamy mniej przeszkód ze strony przepisów czy urzędów.

Pozdrawiam

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kumpel, który wyjechał na budowę do Irlandii (teraz jest stolarzem bo to jest fach) jak przyjechał pierwszy raz do Polski to przy piwie z dumą orzekł "teraz mnie stać na buty i spodnie jakie mi się podobają..." Rozwaliło mnie to na maxa ;)

Jakie ma szanse Twój kumpel że kupi mieszkanie (dom) i resztę dobytku w Irlandii ? Czy też bedzie do końca swoich dni wynajmował pokój w 6 osób. Wszyscy sobie chwalą prace za granicą ale nikt nie pisze jak ona wygląda i jak wygląda tam życie. Praca od której do której przez ile dni w tygodniu ? Zakładamy opcje że można odłożyc kase czyli tyramy przez rok lub dwa odkładamy powiedzmy 100.000 lub 200.000 wracamy do kraju i co dalej ? W mażeniach jest tak że każdy juz wie co z tym by zrobił otworzył bar i firmę tylko z praktyki to wygląda inaczej bo juz górnicy dostali wyprawki i po miesiacu nic ztego nie zostało im na ręce a też i nie słyzałem zeby jakiś górnik otwrzył jakąś firmę bo sie do tego nie nadaje, jeżeli jest się fizycznym to raczej z niego prezesa się nie zrobi, ktoś kto ma smykałkę do biznesu to nie potrzebuje wyjeżdzac za granice zeby zdobyc kase, jest cała masa ofert pożyczkowych dla nowych makro firm, są dotacje, wystarczy się zakręci i poszukac.

Taki Szook miał propozycje zmywaka w Anglii a jednak został w Polsce i jest doradcą SEO/SEM w onecie trzepie kase nie pytajcie jaką B)

Marketing internetowy dla firm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj xann ;) Ty mnie już w żadne afery nie wkręcaj.

Ty nie chciej bym ja cie wkrecił jak to z IABem nawiązałeś współprace zaawansowaną i na czym ona polega, bo jak będziesz B) mnie tu wkręcał to powiem kto się zajmuje drugim portalem.

Co prawda :) gdyby nie podwójne opodatkowanie to zapewne firma byłaby zarejestrowana w UK nie w PL.

W polsce są jak piszesz dotacje, kredyty dla mikro firm i są osiągalne. Tylko w PL jest jeszcze tak: dajcie mi człowieka to się paragraf znajdzie więc prowadzenie tutaj DG jest dużo trudniejsze. Dlatego napisałem że ten sam człowiek który zna swoje możliwości potrafi je wykorzystać poza PL zrobi to dużo szybciej i łatwiej a ten który liczy na manne z nieba nie zarobi nigdzie.

Dbobry fachowiec na budowie np w Norwegii ;) postawi sobie dom po roku czasu :) a po 2 jak ściągnie rodzine to będzie traktowany jak swój człowiek :). Więc nie jest źle z tą praca poza krajem. Choć mi się nie śpieszy no może poza wakacjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale offtop może by zamknać ten wątek albo podzielić.

co do offtopu jeszcze trochę i będzie tak że klienci na SEO/SEM będą przyzwyczajeni do handlu wewnątrz unijnego i firmy SEO/SEM nagle wyparują do innych krajów ościennych, gdzie jest łatwiej a US i inne instytucje są przyjazne.

dymna.jpg

Przyjaźń psa na całe życie. ZAGINĄŁ DOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie ma szanse Twój kumpel że kupi mieszkanie (dom) i resztę dobytku w Irlandii ? Czy też bedzie do końca swoich dni wynajmował pokój w 6 osób.

Pewnie szanse na dom w Irlandi na 1,5mln euro na przedmieściach Dublina ma żadne :/ Niestety stawki są tam za wysokie dla normalnego robotnika. Za to po niecałym roku bycia tam, w maju przyjechał do Polski i kupił mieszkanie w kredycie bo i tak wróci prędzej czy później. Tego mieszkania nie kupiłby jakby nie wyjechał.

Wiem, że nie każdemu się udaje, właściciel mieszkania które ja wynajmuję też pojechał do Irlandii, wrócił po 3 miesiącach z podkulonym ogonem, popracował w Polsce pól roku i pojechał do Holandii, jak mówił, może tamu się poszczęści.

Ze wszystkich moich znajomych, którzy wyjechali najlepiej jak widzę mają Ci co podpisali umowę o pracę będąc jeszcze w Polsce.

Jeden jest lekarzem, właśnie kupił ładne mieszkanie w UK, jak widziałem sumę na jego linii kredytowej to ...... ehhh ale jak sam mowił "to wszystko przez stanowisko jakie zajmuję". Wątpie by wrócił do kraju kiedykolwiek.

Kolejną osobą jest nasza przyjaciółka, która od trzech lat jest tłumaczem przy Radzie Europy. Kupiła ładny domek w Luxemburgu + jeszcze jeden w Polsce dla siostry, więc nie jest tak źle, pracując na normalnym stanowisku można spokojnie wiązać przyszłość z danym krajem.

Przykładów udanej migracji mam więcej....

Często jednak nie chodzi tylko o pieniądze tylko o jakoś życia i współżycia z innym ludzimi.... kultura życia w krajach "starego UE" często jest naprawdę wyższa niż w Polsce. U nas tak, jak dobrze pódzie, będzie za kilkanaście lat.

Oczywiście na wiele trzeba brać poprawkę...problemy z legalno-czarno pracą we Włoszech, Niemcy traktujący nas jak niższą kategorię, bandy murzynów w UK, które Cię zaszlachtują za zegarek czy też możliwość dostania w twarz w niedalekiej Irlandii za wystający z pod koszuli krzyżyk....

Maja wypowiedź nie jest próbą udowadnienia, że tam jest lepiej lub tutaj. Wszystko zależy od personalnych umiejętności, pewnej dozy szczęścia i siły przebicia, jednym się udaje innym nie.

Miarę "sukcesu" też cieżko znaleźć, dla jednego będzie to mieszkanie w 6 osób i cieszenie się z tego, że codziennie starcza na piwo a innego Mercedes za 50k euro.

Co do samochdów... w GW był artykuł o tej miejscowości pod Słupskiem gdzie nakręcili "Arizonę", wypowiadał się jeden młody chłopak, który wyjechał bodajże do Gdańska do roboty i mówił coś takiego "popracuję, kupie furę a jak wrócę do wioski to dziewczynom aż futerka zwilgotnieją na widok tego auta". :P

Ważne są po prostu aktualne priorytety i dobrze o nich nie zapominać....

P.S.

Jak to pisał jimmi "ale offtop może by zamknać ten wątek albo podzielić. ?

Z cyklu "Przysłowia Polskie":
- "We wakacja jak i w wiosnę - Google podskakuje se radośnie."
Mój blog o pozycjonowaniu i nie tylko... Strona firmowa - www.antygen.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maja wypowiedź nie jest próbą udowadnienia, że tam jest lepiej lub tutaj. Wszystko zależy od personalnych umiejętności, pewnej dozy szczęścia i siły przebicia, jednym się udaje innym nie.

Miarę "sukcesu" też cieżko znaleźć, dla jednego będzie to mieszkanie w 6 osób i cieszenie się z tego, że codziennie starcza na piwo a innego Mercedes za 50k euro.

I własnie o tym mówie cały czas.

Marketing internetowy dla firm

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takich pierdów że w Polsce też można zarobić to już słuchać nie można.

No racja...pierwszy milion trza zaj...bac..chyba ze sie ma kumpla w Totalizatorze...

Osobiście jestem ciekaw, kiedy nasz naród przestanie narzekać i czekać na mannę z nieba?

Nigdy...ten narod juz tak ma! Po co inwestowac w nowe technologie i przyszlosciowe branze? Przeciez lepiej jest budowac pomniki JP2, nazywac ulice, skwery, mosty, ronda imieniem JP2, ktory wielkim papiezem byl...Lepiej inwestowac w IPN, wspierac budowanie Swiatyni Opatrznosci Bozej i "Naszego Dziennika" z publicznej kasiory i gnoic malych przedsiebiorcow, ktorzy uczciwie chca zarobic na chleb w przeciwienstwie do stada chamow w Cyrku na Wiejskiej...Przeciez latwiej sie umartwiac, ze my Polacy, ze le ojej, ze jacy my biedni i gnebieni...to nie kosztuje..Po co sobie zawracac glowe inwestycjami, lepiej rozwazac nad lekturami, jakich byc nie powinno byc w kanonie, ze Lem to zyd i racjonalista, ze Gombrowicz to porno-grubas, ze Mickiewicz to przeciez nie Polak itd. I do tego potrzebni sa specjalisci takich przyszlosciowych zawodow jak FILOZOF, TEOLOG, SOCJOLOG, i kila wie jeszcze kto...Po co inwestowac w informatykow, zapewnic im dobre warunki...Ten narod tak ma...Takie wlasnie myslenie ugruntowalo sie w mojej mozgowinie...Takie wlasnie wychowanie patriotyczne w duchu nienawisci sprawia, ze teraz powoli w Niemczech musze sie odzwyczajac od takiego patrzenia na swiat i mowienia ciagle, ze to Polska byla pod zaborami, ze to Polska biedny narod zostala napadnieta...Musze przyznac, ze kontakt z obcokrajowcami pozwala mi przetrzymac i wyzbyc sie takiego nastawienia do swiata...W koncu czlowiek powoli rozumie, ze Niemcow, Holendrow czy innych Brytyjczykow go**o obchodzi co bylo 60, 70 lat temu i po kiego grzyba walczono wPowstaniu warszawskim, listiopadowym czy innym poziomkowym...Liczy sie tu i teraz HIC ET NUNC...przyszlosc, nowe wyzwania, nowe technologie...Dziekuje, ze jestem za granica i moge sobie spogladac na Polske jak na skansen rodem ze sredniowiecza...I kontaktu biznesowego z Niemcami nie zaczynam juz od mysli bladzacej w mojej glowie, ze on pewnie jest i tak skur...syn bo jego dziadek musial zaje...ac iles tam Polakow jak sluzyl w wehrmachcie..Co mnie to interesuje..ja patrze na niego jak na czlowieka, rownego i tylko chce, aby rowniez Niemiec, Brytyjczyk czy inny Chech patrzyl na mnie jak na rownego sobie EUROPEJCZYKA...a nie Polaczka do brudnej roboty..tego wymagam i tego pilnuje, by juz nigdy nie dopuscic do mojej lepetyny mysli rodemn z IV RP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności