SZCZYT....

[tjay99]

Ten kto to wymyślał musiał być zryty na maxa... respekt

Szczyt zręczności:

Złapać komara za lewe jajo prawa ręka nad lewym uchem w rękawicach bokserskich.

Szczyt paniki:

Założyć hełm na lewa stronie... (czyli wywinąć go...)

Szczyt ciemnoty:

Zapalić jedna zapałkę, a potem druga, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt cierpliwości:

Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt szybkości:

Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.

Szczyt pecha:

Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

Szczyt roztargnienia:

Założyć hełm na lewa stronę.

Szczyt niemożliwości:

Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.

Szczyt siły:

Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

Szczyt elegancji:

Wyskoczyć z okna na ostatnim piętrze, a widząc w locie sąsiadkę poprawić krawat.

Szczyt bezczelności:

Zapytać się powodzianina:

- Jak się panu powodzi? Czy się panu nie przelewa?

Szczyt sadyzmu:

Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt szybkości:

Biegać tak dokoła słupa żeby z przodu była .

Szczyt szybkości:

Wystawić du**ę przez okno na 10 piętrze i zbiec po schodach

tak szybko, by ja jeszcze zobaczyć.

Szczyt masochizmu:

Zjechać gola po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Szczyt skąpstwa:

Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze.

Szczyt dmuchania:

Tak dmuchać baranowi w tyłek żeby mu się rogi wyprostowały

Szczyt złośliwości:

Zepchnąć teściowa ze schodów i zapytać "dokąd się mamusia tak spieszy?".

Szczyt fantazji:

Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę

Szczyt szybkości:

Wysrać się na dziesiątym piętrze, zejść na dół i zobaczyć własną du**ę !

Szczyt chamstwa:

Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć,

ze szorstki.

Szczyt techniki:

Żreć trociny i sr**ć deskami.

Szczyt bezpłodności:

30 lat stosunków z ZSRR

Szczyt bezczelności:

Zesrać się pod drzwiami rektora, zadzwonić, poprosić o papier toaletowy

i o wpis do indeksu...

Szczyt rasizmu:

Pić Whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.

Szczyt patologii ideologicznej:

Członek z ramienia wysunięty na czoło.

Szczyt skąpstwa:

Oddawać kondom do wulkanizacji

Szczyt sadyzmu:

Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu ze to harmonijka ustna i patrzeć

jak mu się uśmiech poszerza...

Szczyt głupoty:

Kupić portfel za ostatnie pieniądze

Szczyt grzeczności:

Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą

Szczyt pijaństwa:

Tak się upić, aby policyjny balonik po nadmuchaniu święcił

Szczyt suszy:

Kiedy drzewa chodzą za psami

Szczyt szczytów:

gó**o na Mont Everest

Szczyt wytrzymałości:

Nalać sobie wody do ust, wsadzić tam jajko, usiąść gola

na gorącej blasze i czekać, aż się jajko ugotuje

[ocsid]

Szczyt siły:

Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał

Leżę

[tjay99]

Szczyt grzeczności:

Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą

mi się najbardziej to podoba...

[tomekf]

mi najbardziej pasuje ze względu na zapowiadane odwiedziny teściów w ten weekend Szczyt złośliwości:

Zepchnąć teściowa ze schodów i zapytać "dokąd się mamusia tak spieszy?"

[Wojciech Łuczak]

Szczyt grzeczności:

Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą

mi się najbardziej to podoba...

A co w tym niezwykłego?????????????? Tysiące ludzi dziennie zamyka tak swoje samochody z kluczykami w środku.

Zobaczyć jak się chowa po zbiegnięciu na sam dół rzeczywiście jest niemożliwe. Przynajmniej nie wg. Ajnsztajna.

[jarcow]

Zobaczyć jak się chowa po zbiegnięciu na sam dół rzeczywiście jest niemożliwe. Przynajmniej nie wg. Ajnsztajna.

Ajnsztajna była kobietą

[patro]

Szczyt siły:
Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

Idę poćwiczyć

[jarcow]

Szczyt siły:
Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.

Idę poćwiczyć

Zginać, czy to drugie?

[patro]

To pierwsze

[joketown]

więc i ja dodam coś od siebie :

Szczyt profesjonalizmu:

Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.

Szczyt lenistwa:

Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.