ostrzeżenie od google

[Colin]

Dostałem od Google takiego maila:

Uzyskaliśmy informacje, że użytkownicy programów innych podmiotów,

zachęceni finansowo lub w inny sposób, generują w Państwa witrynie

nieważne kliknięcia lub wyświetlenia reklam Google. Do programów takich

należą między innymi witryny typu auto-surf, pay-to-surf, pay-to-read

lub pay-to-click.

Nigdy nie zachęcałem finansowo użytkowników mojej strony do klikania w reklamy Google.

Czy może być to spowodowane tym, że kupiłem kilkanaście mailingów?

Mój CTR to 0.56%, więc na pewno nie jest za wysoki.

[Lis]

A jakie to mailingi? W GPTR?

[Colin]

Nie, na forach dyskusyjnych.

[mchrapka]

Piszesz, że nie zachęcałeś finansowo - a w inny sposób? Np. pisząc, że klikając pomagają ci utrzymać stronę czy coś w ten deseń??

Ciekawa sprawa bo jeszcze nie słyszałem o takim powodzie ostrzeżenia (czy bana bo w sumie nie napisałeś). Wydaje mi się, że Google takie rzeczy to musi już umieć uzasadnić - bo że mają "tajne" technologie wykrywania naklikiwania to wiemy - ale powinni chyba mieć chociaż kopię maila, który wysyłałeś (lub nie).

Tak więc jeżeli to ban i nie zachęcałeś w mailach do klikania możesz się odwoływać. Chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ktoś Ci zrobił takiego "psikusa" i wysłał coś za Ciebie.

[Colin]

Piszesz, że nie zachęcałeś finansowo - a w inny sposób? Np. pisząc, że klikając pomagają ci utrzymać stronę czy coś w ten deseń??

Nie było żadnego takiego napisu na stronie.

Wydaje mi się, że Google takie rzeczy to musi już umieć uzasadnić - bo że mają "tajne" technologie wykrywania naklikiwania to wiemy - ale powinni chyba mieć chociaż kopię maila, który wysyłałeś (lub nie).

"W związku z tym, że

nasz algorytm jest zastrzeżony, nie możemy jednak wyjawić szczegółów

działania naszej technologii monitorowania ani specyficznych informacji

dotyczących Państwa konta."

A bana nie mam, tylko to ostrzeżenie dostałem.

[lukaszz]

Dostałem kiedyś identyczne ostrzeżenie i faktycznie korzystałem wtedy z auto-surf.

Mailing w GPTR -> pay-to-read, czyli czytanie i klikanie w linka przenoszącego na stronę reklamodawcy.

W takim mailu można np. napisać "proszę kliknąć w reklamę google", może był jakiś donos.

[Lucider]

Nie trzeba donosów, Google bardzo szybko wykrywa jakiekolwiek mailingi prowadzące na stronę na której znajduje się AdSense.

Jest to spowodowane tym, że wykupiłeś mailingi, nikt nie sprawdza czy naprawdę namawiałeś do klikania, po prostu sprawdza, że być może to robiłeś.

Trzeba po prostu zrezygnować z tej formy reklamy, albo zrezygnować z AdSense.

[mchrapka]

Regulamin mówi tylko o "niepożądanym mailingu" czyli spamie. Jeżeli mailing jest wysyłany legalnie nie ma podstaw do żadnych ostrzeżeń i nie sądzę, żeby Google to robiło.

Tworzenie przez serwisy listy mailingowej jest dość powszechne, podobnie wysyłanie w tych mailingach reklam stron trzecich nie jest niczym nadzwyczajnym - nie ma raczej mowy o tym, żeby Google to piętnowało. Chociaż faktem jest, że jest to działanie szkodliwe dla Google, ponieważ uniezależnia ruch na witrynie od jego monopolu.

[lukaszz]

Zależy czy Colin wykupił mailing w GPTR czy na jakiejś stronie gdzie autor wysyła reklamę do zarejestrowanych osób.

W pierwszym przypadku każdy odbierający maila, jeśli chce zarobić 10 groszy i kliknie w linka przenoszącego na stronę reklamodawcy. W drugim nikt nie musi klikać, jest to po prostu reklama, więc tutaj google raczej nie ma nic przeciwko.