Skocz do zawartości

Rozliczanie za oglądalność


cicik

Rekomendowane odpowiedzi

Do tej pory zawsze spotykałem się z tym, że pozycjoner kasował klienta za osiągnięcie jakiejś tam pozycji na ustalone frazy. Pojawiają się wtedy problemy związane z tym kto ma sprawdzać pozycję każdego dnia, na jakim DC. Jest tutaj kwestia zaufania pomiędzy klientem i wykonawcą.

A co myślicie o rozliczaniu się według odwiedzalności pozycjonowanego serwisu? Np. stawia się na serwerze statystyki AvStats i co miesiąc sprawdza się ilość unikalnych IP z jakich były wejścia na stronę i kasuje się klienta ileś PLN za każdy tysiąc. Nie ma problemów z oceną skuteczności kampanii. Klient płaci za to co go najbardziej interesuje - za wejścia. Co o tym myślicie?

Najwyższej jakości strony internetowe można zamówić w firmie Invini.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł zarzucałem 3 lata temu na drugim spotkaniu SEO.

De facto te formy rozliczenia nie są realne, bo:

- W wypadku rozliczenia za uniq, nie ma możliwości kontroli targetu uniq (jest PIEKIELNA różnica w konwersjach w zależności od długości zapytania), pozycjoner dążył by do mało efektywnego z punktu widzenia pracodawcy transferu niestargetowanego traffiku.

- W wypadku rozliczenia za konwersje, nie ma możliwości kontroli faktycznego wzrostu sprzedaży. Źródło sprzedaży jest najczęściej b. ciężkie do określenia, poza tym która licząca się firma da agencji reklamowej wgląd do własnej księgowości, pomijając fakt że księgość może "rozmijać się" ;) z faktyczną sprzedażą.

W obu wypadkach, lepszym rozwiązaniem z punktu widzenia zleceniodawcy jest wzięcie pozycjonera na etat lub stworzenie małego działu SEO - zyski mogą być wielokrotnie wyższe niż koszty (tutaj oczko w stronę osób z wybujałymi wyobrażeniami o pensjach - przeglądałem ostatnio CV do mnie także od paru osób z PiO, osoby które tutaj piszą o dziesiątkach tysięcy za schylenie się po gazetę, mają nadzieję na pracę za 3 grosze !!! ).

Tak więc, pomysł ciekawy, ale nie do realizacji (tęgie umysły już nad tym się głowiły).

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie coś wydaje mi się logiczne. Wyobraziłem sobie siebie w roli właściciela strony, który chce mieć dużo gości. I z przemyśleń wyszło mi, że nie szukałbym człowieka, który spowoduje, że będę wysoko w Google tylko takiego, który spowoduje, że moja strona będzie odwiedzana. De facto takiego kogoś nie musi obchodzić jakimi technikami wykonawca to robi. Może pozycjonować, może rotować banerki w swoich serwisach - jego sprawa. Właściciela obchodzi, że skoczyła mu liczba odwiedzających, którzy oglądają banerki reklamowe lub coś kupują.

Najwyższej jakości strony internetowe można zamówić w firmie Invini.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł zarzucałem 3 lata temu na drugim spotkaniu SEO.

De facto te formy rozliczenia nie są realne, bo:

- W wypadku rozliczenia za uniq, nie ma możliwości kontroli targetu uniq (jest PIEKIELNA różnica w konwersjach w zależności od długości zapytania), pozycjoner dążył by do mało efektywnego z punktu widzenia pracodawcy transferu niestargetowanego traffiku.

- W wypadku rozliczenia za konwersje, nie ma możliwości kontroli faktycznego wzrostu sprzedaży. Źródło sprzedaży jest najczęściej b. ciężkie do określenia, poza tym która licząca się firma da agencji reklamowej wgląd do własnej księgowości, pomijając fakt że księgość może "rozmijać się" ;) z faktyczną sprzedażą.

W obu wypadkach, lepszym rozwiązaniem z punktu widzenia zleceniodawcy jest wzięcie pozycjonera na etat lub stworzenie małego działu SEO - zyski mogą być wielokrotnie wyższe niż koszty (tutaj oczko w stronę osób z wybujałymi wyobrażeniami o pensjach - przeglądałem ostatnio CV do mnie także od paru osób z PiO, osoby które tutaj piszą o dziesiątkach tysięcy za schylenie się po gazetę, mają nadzieję na pracę za 3 grosze !!! ).

Tak więc, pomysł ciekawy, ale nie do realizacji (tęgie umysły już nad tym się głowiły).

Pozdrawiam, J.

jez dokladnie tak samo myslalem;)a taki offtop powiedzcie mi jak to wyglada jezeli chodzi o ratio na sklepie?zalozmy sklep ma ruch z googla z frazy elektronicznej np. karty graficzne .. bedzie 1:200?

LOK - LIGA OBRONY KRAJU

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z przemyśleń wyszło mi, że nie szukałbym człowieka, który spowoduje, że będę wysoko w Google tylko takiego, który spowoduje, że moja strona będzie odwiedzana.

I tutaj tkwi błąd. Strona odwiedzana przez 10 osób dziennie potrafi przynieść o wiele większe zyski, niż strona odwiedzana przez 5000 osób dziennie. Tak więc szukałbyś człowieka który spowoduje, że strona będzie przynosić większe zyski (w najróżniejszej formie, nie tylko zamówień ze sklepu - to odnośnie pozycjonowania sklepów) - a przynajmniej powinieneś szukać takiego człowieka, o ile zdobywasz rankingi dla zysku, a nie dla hobby.

Re Lok:

II prawo Jeża: im dłuższe zapytanie, tym większa szansa na konwersję

Na przykładzie paru moich przedsięwzięć:

Ruch z fraz ogólnych: 70% ruchu, 20% sprzedaży

Ruch z fraz specjalistycznych: 25% ruchu, 60% sprzedaży

Ruch z artykułów, PRESELLI*: 5% ruchu, 20% sprzedaży

Pomijamy tutaj sprzedaż przez newsletter, redirect, PP i stałym klientom (wejście z adresu z pamięci, z ulubionych, wizytówek w portfelu, przywiązania do marki). Dane z głowy "na czuja", bez statystyk.

Pozdrawiam, J.

*-nie myl ze spamopreclami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można kontrolować frazy z jakich są wejścia i przez to kontrolować jakość ruchu. Np. ustalamy 3 frazy, które jako człony mogą wystąpić.

I mamy:

nokia 3510i

nokia telefony

telefon nokia

siemens tani

siemens model xxxx

motorola bez simlocka

motorola xxxxx

motorola z odtwarzaczem mp3

A 3 frazy to: motorola, siemens, nokia.

Case study jak pozyskać więcej leadów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cicik - chwilkę się zastanowiłem nad Twoim pomysłem i oto co mi przyszło do głowy:

A. Jeśli miałbym komuś płacić za ruch (bez względu na konwersję - co jest jednak nieco oderwane od rzeczywistości bo mimo wszystko jako właściciel witryny oczekujesz, że coś ktoś wykona na niej) to zleciłbym to agencji a nie tylko pozycjonerowi. Dlaczego:

- pozycjoner to wąska specjalność i wycinek branży marketingu internetowego

- agencja zadba o kompleksową obsługę łącznie z budowaniem marki dla witryny

B. Istnieje ryzyko, że płacąc za ruch pokusi się ktoś np. o rozesłanie spamu lub wrzuceniu linków do "płacę za kliknięcie w linku", lub w inny sposób będzie generował totalnie sztuczny ruch na witrynie.

C. Jest wyjście z sytuacji: Płatność za ruch pochodzący z wyszukiwarki.

- płacą ci tylko za wejścia w wyszukiwarek

- za wejścia które są określone dokładnym wyrażeniem

I nie odkryłem tu niczego nowego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Taka szybka odpowiedz :)

Mam dwóch klientów których rozliczam na podstawie stat.pl tam z działu wejścia z wyszukiwarek.

(Ilość wejść *1,5)/100

Klient płaci za każdą nową setkę ustaloną kwotę.

Takie cos jest umm potrzebe w sytuacji pozycjonowania sklepów z dużą ilością produktów.

Tak by nie bylo problemu z wielką kwotą za pozycjonownie na każde kluczowe słowo, np z branży komputerowej takich słówek wcale nie łatwych jest troche.., to serwis jest tak zoptymalizowany, że klient ma wejścia na konkretne zapytanaia o konkretne produkty.

Powiem wam ze to sie sprawdza, i ja i klient jest zadowolony. Troche pracy było przy optymalizacji sklepu (duzo ustaleń z ich koderami), ale później lekkie tylko wsparcie linkami (naprawdę minimalne) by tylko google to poindeksowalo i sklepy notuja b. duzy ruch na stronie.

Ja za dużo na to swojego czasu nie poświęcam, klient wie za co płaci bo ma ruch na stronie i w interesie. Kwota dla mnie wychodzi dużo wyższa niż za dwa trzy słowa które by się klient zdecydował pozycjonować i prawdopodobnie nie był by do końca usatysfakcjonowany bo .. jeszcze by chciał i to i tamto słowo.. ale koszty. A tak - nie ma problemu. Płaci za faktyczne odwiedziny - wg stat.pl. Ja zaś wolne swoje zaplecze przeznaczam na kolejnego klienta :)

Od prawie 2 lat tak ciągnę tych klientów i hehe, umm... jestem b. zadowolony z tej formy współpracy (i finansowo również).

Problem tylko w tym by dobrze zoptymalizować taki serwis.. sklepik. Gdy maja kumatego kodera to jest tylko kwestia wysłania wytycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności