Dzieci neostrady(pokemony)

[cicik]

Co z tego wynika? że jeśli ktoś chce zarabiać na pozycjonowaniu a nie stać go nawet na założenie firmy to nie jest człowiekiem przedsiębiorczym -> nie zarobi z pozycjonowania na pozycjonera i siebie.

Niestety wielu ludzi myśli tak jak ty. Po co mam zakładać firmę? Do niczego co robię firmy nie potrzebuję. Gdybym ją założył to oddałbym państwu 800zł miesięcznie gratis. Za te 800 zł wolałbym wynająć pozycjonera. Gdybym potrzebował oczywiście :-) Niestety firmy zupełnie inaczej traktują partnera, który jest firmą od partnera, który jest osobą fizyczną. Przyjęło się, że jak ktoś ma REGON to ma też renomę, wiedzę i fachowość. A z tym to różnie bywa akurat.

[Brad]

Co z tego wynika? że jeśli ktoś chce zarabiać na pozycjonowaniu a nie stać go nawet na założenie firmy to nie jest człowiekiem przedsiębiorczym -> nie zarobi z pozycjonowania na pozycjonera i siebie.

Niestety wielu ludzi myśli tak jak ty. Po co mam zakładać firmę? Do niczego co robię firmy nie potrzebuję.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem.

[cicik]

Co z tego wynika? że jeśli ktoś chce zarabiać na pozycjonowaniu a nie stać go nawet na założenie firmy to nie jest człowiekiem przedsiębiorczym -> nie zarobi z pozycjonowania na pozycjonera i siebie.

Niestety wielu ludzi myśli tak jak ty. Po co mam zakładać firmę? Do niczego co robię firmy nie potrzebuję.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem.

Ty też :-) Po kropce w cytowanej przez Ciebie mojej wypowiedzi jest moja opinia,a nie Twoja.

[Brad]

Uznam, że razem to napisaliśmy tak jakbyśmy prócz pisania postu zajmowali się 10 innymi rzeczami naraz

F-vat to teraz podstawa. Ja w tym roku wystawiłem tylko 1 umowę o dzieło.

[cicik]

Uznam, że razem to napisaliśmy tak jakbyśmy prócz pisania postu zajmowali się 10 innymi rzeczami naraz

Co w istocie jest prawdą. Przynajmniej w moim przypadku .

F-vat to teraz podstawa.

Ja jestem odmiennego zdania. Umowa o dzieło ma taką samą moc wiążącą obie strony jak umowa pomiędzy firmami na wykonanie czegośtam.

Różnica jest tylko taka, że jak ktoś dostanie fakturę to może sobie pomyśleć: "Łał! Dostałem fakturę. Mój partner to ktoś naprawdę poważny!".

Ja z zasady absurdów nie lubię. Jak ktoś ze mną rozmawia to widzi jaki jestem i albo mi ufa albo nie. Faktura jest tu zbędna.

Firmy zakładają ludzie, którzy z jakichś powodów tego potrzebują. Nic co robię nie wymaga ode mnie posiadania firmy. Jednocześnie uważam się za osobę poważną i firmy, z którymi współpracowałem były zadowolone.

[Brad]

Różnica jest tylko taka, że jak ktoś dostanie fakturę to może sobie pomyśleć: "Łał! Dostałem fakturę. Mój partner to ktoś naprawdę poważny!".

Faktura to szybki sposób zapłaty za usługę a umowa jest bardziej uciążliwa [wyobraź sobie, że musisz co miesiąc przeczytać i podpisać kilkadziesiąt umów]. Odrazu przyznam się, że księgowość jest mi obca, mam od tego biuro rachunkowe. Wiem, że fakturę mogę odliczyć [podatek Vat i dochodowy] a z umowy o dzieło muszę opłacić jeszcze jakiś podatek. Faktura pomiędzy firmami jest bardziej opłacalna. Ponadto wszystko co kupujesz na firmę to wrzucasz w koszta i nie płacisz podatku VAT. Nie będę udowadniał Ci, że posiadanie firmy jest bardziej opłacalne chociażby dlatego, że gdyby nie było to nikt nie prowadziłby firmy

[nrm]

cicik nie łapiesz "o co komon" Bradowi (który ma rację).

[dargre`]

Nie będę udowadniał Ci, że posiadanie firmy jest bardziej opłacalne chociażby dlatego, że gdyby nie było to nikt nie prowadziłby firmy

Firmy, podatki, faktury są przede wszystkim dlatego, że taki wymóg nakłada Państwo a nie dlatego, że jest to opłacalne.

[mb]

No tak, ale zauwaz ze sa tez plusy posiadania firmy..np. masz pieczatke

[dargre`]

No tak, ale zauwaz ze sa tez plusy posiadania firmy..np. masz pieczatke

Taaa. wciąż jest grupa ludzi, która na widok pieczątki, imponującej nazwy (s.a., sp. z o.o. itp) nabiera pewności, że to coś bardzo poważnego. Stąd może mniemanie o opłacalności (ciemny naród szybciej kupi).

Podobnie z urzędami. Dostajesz awizo i już portkami trzęsiesz...

Poza granicami jest ciut inaczej, zwłaszcza że firmę z pieczątkami, itd, każdy byle kto może założyć w stosunkowo prosty sposób.

[cicik]

[wyobraź sobie, że musisz co miesiąc przeczytać i podpisać kilkadziesiąt umów]

Czyli jak zamawiasz coś u jakiejś firmy to nie podpisujesz z nią na to umowy tylko na bierzesz na słowo, że zrobią to co chcesz i kiedy chcesz? A oni Tobie wierzą na słowo, że im za to zapłacisz? Nie przejęzyczyłeś się?

Rozumiem, że posiadanie firmy ma swoje korzyści (np. wliczanie w koszty). Mi chodzi tylko o to, że pojęcia "mam firmę" i "jestem wiarygodny" nie są ze sobą powiązane.

[Brad]

Firmy, podatki, faktury są przede wszystkim dlatego, że taki wymóg nakłada Państwo a nie dlatego, że jest to opłacalne.

A myślisz, że nie posiadając firmy za uzyskane dochody nie trzeba odprowadzać podatków? Zresztą dobra... miałem nic nie udowadniać Nie zakładajcie firm, lepiej dla mnie.

[dargre`]

Czyli jak zamawiasz coś u jakiejś firmy to nie podpisujesz z nią na to umowy tylko na bierzesz na słowo, że zrobią to co chcesz i kiedy chcesz? A oni Tobie wierzą na słowo, że im za to zapłacisz? Nie przejęzyczyłeś się?

Nie wszystko jest firmami.

Powiedzmy - pracujesz dla zagranicznego klienta (jednostki) i na początek podpisujesz umowę? na koniec pytasz gdzie masz wysłać fakturę?

Gwarantuję - nie zostaniesz zrozumiany - nie będzie więcej zleceń od tego klienta.

Jak zwykle na PiO - ciężko się ludziom wychylić poza polskie utarte schematy.

Podatki to inna bajka - nikt nie broni ich odprowadzać.

[cicik]

Nie wszystko jest firmami.

Powiedzmy - pracujesz dla zagranicznego klienta (jednostki) i na początek podpisujesz umowę? na koniec pytasz gdzie masz wysłać fakturę?

Gwarantuję - nie zostaniesz zrozumiany - nie będzie więcej zleceń od tego klienta.

Jak zwykle na PiO - ciężko się ludziom wychylić poza polskie utarte schematy.

Idea umowy jest taka, że się ją podpisuje przed rozpoczęciem pracy. Wiem jak jets. Też często papierki załatwiam na samym końcu żeby urzędasy się nie czepiały. Natomiast jeżeli od czasu do czasu zdarza mi się robić coś za większe pieniądze niż zwykle to umowa jest podpisywana przed rozpoczęciem prac albo na ich początku. Zdarzało mi się też dołączać do umowy specyfikację tego co mam zrobić. Zdarzało mi się też, że ochroniło mi to pupę. W którymś numerze phpsolutions był ciekawy artykuł o marszu ku wolności. I właśnie przed czymś takim chroni umowa.

[Brad]

Czyli jak zamawiasz coś u jakiejś firmy to nie podpisujesz z nią na to umowy tylko na bierzesz na słowo, że zrobią to co chcesz i kiedy chcesz? A oni Tobie wierzą na słowo, że im za to zapłacisz? Nie przejęzyczyłeś się?

Mam swoich sprawdzonych wykonawców, zlecam a po zakończeniu prac czekam na fakturę do opłaty i tyle.

Mi chodzi tylko o to, że pojęcia "mam firmę" i "jestem wiarygodny" nie są ze sobą powiązane.

A wg. Ciebie jaki sprzedawca na Allegro będzie wiarygodniejszy?

a) Pan Hoduńiński Franek

b ) AllFirma Sp z o.o., NIP, adres, regon...