Ile to kosztuje?

[Kil Bill]

Czas coś napisać . Uprzejmię proszę nie cytować fragmentów 8) bo to sa uogólnienia

We wszystkich branżach od majtek po "niewiemco" (gacie bazarowe,srednio markowe,Triumph) -nieznam się na bieliznie

Sa klasy cenowe coś jest z niskiej półki coś ze sredniej coś z wysokiej.

Jak buduję się klasyczną firmę to usadawia się automatycznie na której z tych półek.Lub ewaluję z czasem w któryś z kierunków.

Kierunek a) z wyższej ------ na niższą

Kierunek z niższej na------- wyższą

Niektóre firmy odrazu ustawiają się w pewnym sęgmecie rynku.

a)Bedziemy mieli towar dla Kowalskiego

b)Bedziemy mieli towar dla Króla

c)bedziemy mieli towar dla Króla i dla Kowalskiego

Trudno żeby "student" usadowił się odrazu na najwyższej do tego trzeba inwestycji i pieniędzy. Tworzy się wizerunek i image firmy.

Na rynku potrzebne sa wszystkie półki ponieważ znajdują odbiorców.!

Uogólnienia :

Tzw niska żyje z tanszego towaru i dużego "przerobu"

Srednia odpowiednio srednio do powyższej.

A najwyzsza żyje z najbogatszej częsci społeczeństwa/firm

To w której klasie się pracuję lub cos tworzy zalezy od bardzo wielu czynników

-wiedzy

-mozliwości finansowych

-bazy logistycznej

-znajomości i koneksji- w Polsce podstawa na zachodzie nie wypowiadam się

-wypracowanej polityki

-jakości oferowanego towaru

-typu towaru i struktury rynkowej

itd..............

I tak dochodzi do paradoxu.

Przykład teoretyczny 1

Dealer Jaguara przynosi wiecej w skali procentowej zysku niż dealer Fiata mimo iż sprzedał tylko 5 samochodów w jakieś skali roku.......

Chodzi o róznicę ekonomiczna kosztów w stosunku do obrotów i wygenerowanego zysku.

Przykład teoretyczny 2

Firma x budowlana robiąc dwa kontrakty rocznie zarabia wiecej niż firma y(mniejsza) z 50 mniejszymi klientami.

Generalnie na rynku jest miejsce dla kazdego segmentu i tego taniego i sredniego i drogiego. (Daewoo,Opel,Volvo)

Ocena czy przepłacamy za towar czy nie to temat na epitafium:) tu znów bardzo wiele czynników ma wpływ!

Kazdy zajduję coś dla siebię

To jest składak ekonomi i można by było napisać kilka książek.

Ekonomia ekonomią a życie swoje gra.....

Osobiście znam wiele firm z najwyższej pólki i ich prezesów oni leją za przeproszeniem na niższą pólkę.

-stać ich na to

-mają bogatych klientów

-nie wysilają się

i biznes się kreci

Jednoczesnie znam firmy z najnizszego segmetu.

-biorą wszystko jak leci

-nie pogardzą żadnym klientem nawet za 10,00pln

i tu też biznes się kreci

Jest tylko jedno ale do tych rozważań teoretycznych powyżej.

Znajomości przebijają wszystko takie sa narazie realia w biznesie.

Pozdrawiam

[mb]

Tylko jeszcze kwestia tego kto ile musi sie na charowac Bo z tego co napisales wynika ze sprzedawca Jaguara mniej pracuje niz ten od fiacika (co akurat nie pokrywa sie w 100% z rzeczywistoscia - chociaz i sam przyklad mysle troche nie trafiony, ale mniejsza o to ).

A co do zjanomosci to nie moge sie z Toba zgodzic. Jesli ktos ma talent to predzej czy pozniej wyprzedzi tego ze znajomosciami (sorry ale to nie PRL) - co prawda znajomosci pomagaja ale nic tak nie procentuje jak praca, praca i jeszcze raz praca (w dodatku ciezka). I to tyle

Pozdrawiam

[Kil Bill]

A co do zjanomosci to nie moge sie z Toba zgodzic. Jesli ktos ma talent to predzej czy pozniej wyprzedzi tego ze znajomosciami (sorry ale to nie PRL) - co prawda znajomosci pomagaja ale nic tak nie procentuje jak praca, praca i jeszcze raz praca (w dodatku ciezka). I to tyle  

Pozdrawiam

Boże to etos pracy

W PRL-u miałeś republikę towarzyszy

W III Rzeczpospolitej -republikę kolesiów

a w "krajach zachodnich" masz republike finansjery

Zmiena się tylko nazewnictwo 8)

A na powaznie chciałbym by tak było jak napisałeś ale świat jest swiatem.

Codziennie pijam kawy i spotykam się w centrum z firmami prezesami zarządami. I lepiej żebyś nie wiedział ech...

A dalej no comments nie moge kontynować wątku

[beha]

To prawda znajomości to podstawa. Nie tak dawno moja praktyka pokazała, że aby oddać dziecko do przedszkola w Warszawie w centrum to też trzeba mieć znajomości. Popatrzcie tez jaka jest struktura zatrudnienia w Firmach w których pracujecie, często siedzi rodzina na rodzinie...

Więc jeżeli w elementarnych sprawach trzeba mieć znajomości to co dopiero mówić o biznesie...

I dlatego kocham ten kraj

[Kil Bill]

Temat rzeka.

Jak koś się ustawi tak ma.

A punk widzenia zależy od punku siedzenia:)

I takimi lekkimi ogólnikami lepiej skończyć wywody

I życzyć sobie jak najlepszych zleceń,kontrahentów i jak najwięcej świętego spokoju którego brakuje w tych czasach

Pozdrawiam

[mb]

Codziennie pijam kawy i spotykam się w centrum z firmami prezesami zarządami. I lepiej żebyś nie wiedział  ech...

Cos o tym wiem (moze nie bezposrednio z wlasnego doswiadczenia ale wiem ). Ja chcialem tylko powiedziec ze nie majac znajomosci takze mozna osiagnac sukces. Prawdemowiac wszystko zalezy od rynku/sektora w ktorym pracujesz...np prezes Zlomrexu nie potrzebuje super kontaktow zeby zajmowac sie zlomem a mimo wszytko jest jednym z najbogatszych biznesmenow w Polsce.

A tak wogle to nie licza sie znajomosci tylko kasa Jak masz kasiore to zawsze znajdziesz przychylnych ludzi

[Daniel Kędzierski]

Adsense ja to widzę tak:

Przykładowo masz głowę na karku - ale niemasz znajomości.

Twój biznes będzie się kręcił i ma szanse osiągnać sukces ale to tak jak startować do biznesu z 10 zł.

Czyli dużo trudniej.

2 przykład.

Masz główe na karku - masz znajomości - Twoja firma rozwinie się dużo sszybciej i będzie bardziej prężnie rozwijającą się.

3 przykład - masz znajomości - niemasz głowy na karku.

Twoja firma zniknie z rynku a znajomości się zakończą.

Wszystkie znajomości -nazwijmy je układami.

Bo to nie jest tak że kolega koledze coś zleci bo to kolega.

Znajomości kosztują.

Czyli Ty wiesz komu dać, albo on wie że może chcieć coś od Ciebie.

Żadko można spotkać znajomości typu mam kolegę a on nic za to niechce :-).

Adsense co do tego że tak nie powinno być jestem święcie przekonany ale takim też każdy musi troszeczkę być także.

Dam ci przykład z życia.

Zlożyłem pewną ofertę na wykonanie reklam dla sporej firmy (Banku).

Jakość była taka sama, zresztą zagwarantować taką obsługę mogłem ja i setek innych firm.

Liczyła się cena - moja cena a cena Warszawki różniła się:

moja 5000 cena warszawki jakies 9000.

WQszystko poszło OK.

Pan zaprosił mnie na spotkanie.

Na postkaniu zapowiedział mi że wszystko gra, tylko musi się jeszcze zastanowić i da mi znać.

Ok, mija tydzień telefon.

Pan tłumaczy mi że wszystko jest OK, tylko muszę wystawić FVAT na 9000 potrącić podatek i różnicę pomiedzy moją ofertą a wysokością fvat przekazać temu Panu - tłumaczył że centrala nie daje im pieniedzy na firme a konczą rok i chcą wykorzystać budżet.

Powiedziałem tylko tyle - nie interesuje mnie co chce Pan zrobić z pozostałą cześcią kwoty.

Ja nic na tym nie traciłem bo tzw. łapówkę zapłaciła mu jego własna firma.

Ja tylko plułem sobie w twarz że zarobiłem tyle co on i stwierdziłem że na moich niskich cenach dorabiać będą się tylko inni.

2 sprawa że ktoś kto zaczyna z góry i określa swoje miejsce jako klasa niższa musi dużo bardziej się starać by wybić się do klasy wyższej.

Po pierwsze w klasie niższej musi wykonać niesamowity przerób by zarobić na wprowadzanie nowych rozwiązań - musi poświęcić więcej pracy i kasy co za tym idzie pozostaje mu mniej czasu.

Osoba/Firma z górnego pułapu jest przygotowana na ewentualne BUM.

Posiada zabepieczenie w postaci kapitału i czasu na realizację.

Biorąc jako przykład branże SEO - ciężko jest mówić o konkurowaniu pomiędzy firmami - jedyna konkurencja to fakt bicia się o pozycję.

Większość firm z tej branży (o ile są to firmy i można mówić o konkurowaniu między firmami a nie osobami) nie posiada żadnego doświadczenia marketingowe, nie wie co to jest reklama.A świadczenie usługi reklamy w wyszukiwarkach to nie tylko umiejętność pozycjonowania.

Uważam że coraz bardziej powszechne stanie się doradztwo na temat budowy strony, zdobycia odwiedzającego i przekonania go że właśnie ta firma jest tą.

To że klient znalazł nas na 1 pozycji nie oznacza że stronę(czyt. reklamę) którą tam zobaczył wzbudziła w nim zainteresowanie i zaufanie do produktu.

Więc przed firmami SEO/SEM jeszcze długa droga do sukcesu i to przed każda bez wyjątku.

Ja mam w głowie co taka firma powinna oferować chcąc być kompleksowa lecz droga do zadowolenia bardzo daleka.

[EDDY]

Strona, która jest na wysokiej pozycji wzbudza większe zaufanie. Najważniejsze jest też, że dzięki temu więcej ludzi poznaje markę i produkt. Dlatego właśnie ceny pozycjonowania nie mogą być śmiesznie niskie, bo coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że ktoś może nam zapewnić wysokie pozycje w wynikach. Jeśli to będzie tanie (czyt. dla każdego), to wtedy niestety zacznie się potwierdzać opinia Mariusza: "To że klient znalazł nas na 1 pozycji nie oznacza że stronę(czyt. reklamę) którą tam zobaczył wzbudziła w nim zainteresowanie i zaufanie do produktu". A tego byśmy nie chcieli, prawda?

[Daniel Kędzierski]

edyy racja nie chcielibyśmy :-) ale spokojnie.

Zwróć uwagę że:

powstały systemy darmowego linkowania: i czy one pogorszyły jakość rynku - nie.

Nawet polepszyły.

Ci co z nich mieli korzystać i tak w większości nie byli ludźmi którzy byli gotowi zapłacić za pozycjonowanie.

A same systemy spowodowały wzrost popularności pozycjonowania, samo to że pewne polskie wyszukiwarki w swoich metatagach zaczeły używać tego słowa a w WP można zobaczyć linka sponsorowanego.

Więc jak mają niedocenić tego klienci skoro jak widać doceniają to wyszukiwarki.

2 sprawa że w większości pozycjonowanie wielu firm odbywa się za pomocą linków, mało osób szuka tzw. ukrytych możliwości, trików bajerów itp. co też może cieszyć.

Bo przecież pozycjonowanie to nie tylko zdobywanie linków.

Bo inaczej przestałoby istnieć w tej formie i zaczeło się nazywać "linkowanie".

Więc są tak naprawdę 2 różne usługi - jedni oferują pozycjonowanie które ma na celu podniesienie pozycji w rankingu wyszukiwarki i odwiedzalności strony a ci inni oferują LINKOWANIE - tzn podniesienie pozycji na wybrane słowa kluczowe.

Ci pierwsi oferują pozycjonowanie i linkowanie ci "inni" mogą zaoferować tylko linkowanie bo ich cała uwaga skupiła się tylko na tym jednym elemencie.

Co też EDDY może nas tylko cieszyc.

[Beerbant]

ja miałem lepszą "przygode" złożyłem oferte pewnej firmie i oto co usłyszałem od współwłaściciela : " wie pan co ? nam nie zalezy na promocji i reklami mamy zamówień na 10 lat z góry i moi pracownicy proszą mnie abym już więcej nie przyjmował zamówień" normalnie aż serce rośnie, że są takie firmy:)

[gofer]

możesz powidzieć jaka branża, bo to chyba nieczęsto się u nas zdarza

[Beerbant]

możesz powidzieć jaka branża

jachty ekskluzywne

[Daniel Kędzierski]

wiesz co ci powiem na takie stwierdzenie:

Nie musze mieć reklamy bo mam zamówień na 10 lat.

Wysłałbym tego człowieka aby się podszkolił w marketingu.

To że ma zamówień na 10 lat nie oznacza że nie musi dbać o wizerunek swojej marki.

Każda wielka firma jest świadoma własnej marki i nie dbając o jej budowę i stały rozwój po 10 latach taki Pan może zniknąć z rynku.

Nie wiem czy pamiętasz taką markę jak SANYO,

z tego co czytałem jednym z powodów ich zniknięcia z rynku było właśnie myślenie że mamy silną marke i nie musimy się reklamować.

Sanyo swojego czasu było bardzo silną marką zaraz za Sony i Panasonic tylko te 2 firmy dbały o stały marketing i promocję a Sanyo nie.

Gdy Sanyo się obudziło i zaczeło wkładać finanse w marketing było już po ptakach - ich reklama była mało skuteczna.

Tak samo było z marketingami wielu firm.

Prowadziłem sowjego czasu Pub w Szczecinie gdzie swoją walkę toczyły CocaCola i Pepsi co.

Coca Cola zaczeła się w tym czasie ostro promować się w marketach sklepach itd a Pepsi walczyc o lokale.

Pepsi do mojego lokalu dała bardzo dużo coca cola nie była tym wcale zainteresowana (chodzi o rynek lokali gastronomicznych).

Sytuacja po 2 latach bardzo uległa zmianie kiedy to PEPSI zwiększyło nacisk także na Hipermarkety i nagle Coca uświadomiła sobie że warto by zadbać o lokale.

Mały problem - umowy są kilkuletnie - nawet nowe lepsze warunki dość często nie pozwliły Cocacoli wbić się już w lokale w większości było juz tam PEPSI.

Dlatego też uważam że zbytnie zaniedbanie firmy na polu wizerunku i marketingu a także promowania marki może znacznie osłabić jej pozycje i to koniecznie na przełomie lat.

Można się obudzić z tzw. ręką w nocnkiku ale wtedy nawet wielkie budżety reklamowe mogą nie uratować firmy lub okazać się mało skuteczne.

I to co napisałeś: że jego pracownicy proszą aby nie przyjmował więcej zamówień to jakaś wielka głupota.

Jeżeli jest rynek to firma powinna posiadać odpowiednio większą kadrę wykorzystując dobry okres którego może już niemieć ta firma za 10 lat.

W sytuacji gdy rynek zamówień opada można myśleć o redukcji osób zatrudnionych.

A stwierdzenie że pracownicy proszą i dlatego on już nie przyjmuje zamówień to jakaś paranoja i pokazują totalny brak wiedzy o biznesie a napewno nie przyszłościowe spoglądanie na firmę.

[mb]

szook:

Tylko zauwaz jaki to sektor. Powiedz mi jaka osoba, ktora stac na taki jacht bedzie szukala przez internet takich informacji ?? Sadze ze nikt. W tego typu branzach licza sie tylko rekomendacje. No powiedz jak wzrosnie facetowi produkcja jak wypozycjonujesz jego strone?

A ten watek z pracownika to bym nie bral tak na serio

[Beerbant]

Nie musze mieć reklamy bo mam zamówień na 10 lat.  

Wysłałbym tego człowieka aby się podszkolił w marketingu.

tu masz odpowiedź

Tylko zauwaz jaki to sektor. Powiedz mi jaka osoba, ktora stac na taki jacht bedzie szukala przez internet takich informacji ?? Sadze ze nikt.

Nie wiem czy pamiętasz taką markę jak SANYO,

pamiętam

Szoku jest jedna podstawowa rzecz (której jak widze nie rozumiesz) dajesz cały czas przykłady z tkz segmentu rynku popularnego , który rządzi sie zupełnie innymi relacjami i prawami .

Natomiast rynek rzeczy ekskluzywnych bardzo drogich rządzi sie zupełnie innymi prawami (ktoś kto jest właścicielem telewizji raczej nie ogląda reklam emitowanych w niej) .

A co do zwiększania produkcji to tez inna bajka - jeżeli chcesz u3mać sie na rynku produktow "dla wybranych" (czytaj bardzo bogatych klientów) to raczej w myśl praw rynku zwiększanie produkcji łączy sie zazwyczaj z obniżaniem ceny (prawo popytu i sprzedaży)