Papierosy...

[Nett]

Cholerne papierosy mnie dobijaja

Probowalem rzucic to dziadostwo juz setki razy i jakos nie moge..

Postanowienie noworoczne poszlo w niebyt po trzech czy czterech dniach - "..tak z ciekawosci sobie zapale tylko jednego fajka.." - pomyslalem, no i ramka na 24 - 30h mi schodzi ..

Kombinowalem jak tylko moglem - plastry, gumy, tabletki ba nawet ograniczylem sobie dostep do kasy - wszystko co do grosika na rach. bankowy... - no i pale nadal.

Dziesiec czy jedenascie lat jaram juz te szlugi i chce z dziadostwem skonczyc ale nie wiem jak

Juz nawet zaczynam myslec o jakims obozie przetrwania dla rzucajacych palenie tylko takiego chyba niestety nie ma :/

Zapewne na tym forum jest wielu palaczy jak i ci, ktorym udalo sie z tego dymka wyrwac.

Wiec pytanie kieruje do tych drugich osob.

Kurcze jak udalo Wam sie rzucic palenie ?

[Gość]

Ja tam profilaktyka - nie zaczynam palić

Jednak w Twoim przypadku psycholog by się już przydał...

[Suchy]

Może spróbuj nie rzucać od razu, tylko spokojnie, ograniczając ilość szlug. Np. na początek ustalasz sobie limit 10 dziennie, jak czujesz że mógłbyś palić mniej to palisz 9 dziennie, i tak do 2 i jednej fajki i potem spróbuj z tym zerwać (możesz dodatkowo jakieś plastry z nikotyną stosować).

[papieros]

O! w końcu temat o mnie. Jak miło

PS. A na poważnie - jedyny sposób, który mi pomaga (ograniczyć skutecznie - nie rzucić) to plastry. Najlepiej działają na świeżym powietrzu. Wyjechać na wieś, w nocy przykleić plaster - rano nie palisz i jak jesteś wyluzowany możesz nie palić bez bólowo prawie cały dzień. W mieście i przy kompie działają gorzej ale ja palę o jakieś 50% mniej. A palę dużo, oj dużo.

[Irek]

Na początek to trzeba chcieć przestać palić, a następnie trzeba być wytrwałym w tym postanowieniu. Z postawą "tak z ciekawosci sobie zapale tylko jednego fajka" szans nie ma.

Moim zdaniem najlepsze są plastry.

Niepalący od 17 grudnia

[Stwor]

rzucanie palenie może być twórcze:

Juz nawet zaczynam myslec o jakims obozie przetrwania dla rzucajacych palenie tylko takiego chyba niestety nie ma :/

ciekawy pomysł na biznes z takim obozem wielu chce rzucić palenie

[ryu420]

Nie palę. Głównie dlatego, że skąpy jestem hehe

Nie no... zdrowia szkoda. Po co truć się na własne życzenie?

Co do rzucania. Znam dobrą metodę pozbywania się złych przyzwyczajeń... dzięki niej oduczyłem się obgryzać paznokcie (już 1,5 roku ).

Jaka to metoda?

Należy powiązać czynność, której chcemy się pozbyć z czymś negatywnym/nieprzyjemnym.

W moim przypadku wyglądało to tak:

Naszło mnie na obgryzanie paznokci - 10 pompek.

Nie mogłem się powstrzymać... - 30 pompek.

Po miesiącu nie robiłem już pompek

Może inaczej... pozbyłem się starego nałogu, ale wyrobił mi się nowy - regularnie ćwiczyć

Same plusy!

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[tjay99]

Polecam Allen Carr "Łatwy sposób na rzucenie palenia". Mój znajomy to przeczytał i powiedział "Pier**** nie pale..." oczywiście go wyśmialiśmy ale tym czasem minął rok a on bez papierosa Chciałem to sobie sam przeczytać z ciekawości o czym tam piszą... ale jakoś nie znalazłem jeszcze czasu. Chociaż wstęp jest już ciekawy...

[marlonk]

moja (panna) po prostu rzucila palenie jak sie ze mna zwiazala.. powiedziala nie pale i nie pali juz prawie rok. Slaba silna wola jest najwieksza przeszkoda

[Gość]

ryu420 - ja mam to samo... tylko, że pomki robię codziennie z własnej woli i będę musiał wymyśleć coś innego

[theNaturat]

ryu420 - ja mam to samo... tylko, że pomki robię codziennie z własnej woli i będę musiał wymyśleć coś innego

Moj ojciec rzucil palenie jakies 15 lat temu po ponad 30 latach palenia! W jeden dzien rzucil nalog! a bylo to po wizycie u kardiologa, ktory wyjasnil, co oznaczaja wyniki EKG i co bedzie, jak nie rzuci. Az bylem w pozdiwie

Tobie tez zycze, zebys rzucil jak najszybciej to swinstwo. Jak mi w towarzystwie ktos odpala chociazby jedna fajke, to mnie juz szlag trafia od tego smrodu dymu ...

[Gość]

Mi nie chodziło o palenie...

[Tomahawk]

Jak wszystkiego spróbujesz i nie uda Ci się rzucić to idź do dobrego hipnoterapeuty.

On cię zahipnotyzuje i nie będziesz palił.... Każ mu taki nawyk tobie 'whipnotyzować' że dym z papierosa smakuje jak coś czego nie lubisz... coś obrzydliwego...

Mój znajomy tak zrobił i mówi teraz że fajki to coś obrzydliwego i że dym śmierdzi tak jakby pióra ptaków palił i że sie tym dusi i nie może wytrzymać nawet jak ktoś pali....

Nie wiem ile taka wizyta kosztuje ale może i nawet kilkaset zł... W każdym razie Ci się opłaca...

[Yeden]

Wziąć igłę i poprzewlekać włosy (moga być swoje jak są dostatecznie długie) przez papierosy i palić. Efekt piorunujący, a na sam widok papierosa odruchy wymiotne. To działa.

[Nett]

Po 30 latach to faktycznie jest wyczyn

Jak wspomnialem plastry na mnie nie dzialaja, ograniczanie fajek rowniez.

A co do ksiazki - jakis bestseller o rzuceniu palania czytalem .. fakt ze do polowy ale czytalem

Problem z fajkami jest taki, ze ma sie do nich dostep - jakby nie bylo to problem z glowy.

Sam jestem za ograniczeniami miejsc dla palaczy.

Najlepiej byloby gdyby tego badziewia nie bylo w sklepach ale o czym mowa ..

Ramka prawie wypalona postanowilem wytrzymac min. tydzien bez fajki - to bedzie moj rekord i jak sie uda to moze pociagne to nie palenie dluzej.

No ale dopiero poludnie - do wieczora daleko.. a ja juz o tygodniu..

Dzieki Wszystkim za rady

Pozdrawiam.

[edit] o hipnozie rowniez myslalem i jak sie nie uda pewnie skorzystam...