Skocz do zawartości

Papierosy...


Nett

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
postanowilem wytrzymac min. tydzien bez fajki - to bedzie moj rekord

Takie coś jest bez sensu....nie będziesz palić przez tydzień, a po wszystkim znowu sięgniesz po fajki - zero efektów.

Wg. mnie, palenie coraz mniej i mniej może dać efekt aczkolwiek lepsze jest zaprzestanie jednego dnia.

Może to być spontaniczne albo zaplanowe, że tego i tego dnia KONIEC.

1msc będzie ciężki ale potem już coraz łatwiej ;)

logo-stat4seo-blue-small.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej, wara od fajek! Papierosy, albo ćmiki! ;)

Całe szczęście nie potrafię uzależnić się od nikotyny. Ćmików nie kurzę, bo odrzuca mnie zapach dymu papierosowego, ale jak nadejdzie jakaś wyjątkowa okazja, to lubię zapalić tytoń w fajce lub jakieś dobre cygaro, mmm. Gdyby nie fakt, że od małego byłem biernym palaczem, szczególnie w godzinach porannych, kiedy żrący dym papierosowy wkradał się do mojego pokoju i drażnił moje gardło, to nie wiadomo, czy dzisiaj byłbym palaczem. Najgorsze było i jest, jak rano ojciec nasmrodzi w łazience, nie użyje brisa, to potem całe ubranie zaczyna śmierdzieć dymem, tfu.

Eh, aż nabrałem ochoty na latakię...

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat :) ja proponuje przeczytac sobie lub ogladnac produkcje papierosow i co spalamy wiekszosc to chemiczne dodatki a nie prawdziwa nikotyna ,poza tym mysle ze duzo Polakow rzuci paleniew za jakies pare miesiecy maja fajki podrozec do 10 PLN :) i to te najzwyklejsze hehe ,a kto ma silna wole i w zyciu kieruje sie prawdomownoscia i potrafi sobie zdac sprawe z tego ze jak nie teraz to pozniej ,ale moze byc to pozno spowodowane np. rak tchawicy ,rak pluc i meczarnia do konca swojego zywota bulami ktore atakuja najbardziej unerwione i ukrwione czesci naszego organizmu to rzuci papierosy i jeszcze zapisze sie na kurs ,aby pomgac ludziom z nalogiem :) lub rodzinie.

Poza tym proponuje taki sposob: ( juz wielu moich znajomych po zastosowaniu go nie pali hehe ).

Wziasc mentolowe papierosy mevy itp. i po 5,6 naraz podpalic i zaciagac sie jesli najdzie cie na spanie bralo lub wymioty to wiadomo nie ma co wymeczac orgaznizmu czyli spanie i rzyganie lub vice versa ;)

Potem jesli znow bedzie Cie ciaglo do syfskiego chemicznego zabojcy powtorzyc experyment ( z mozliwoscia zmiany ilosci papierosow i smaku ale im bardziej nie lubimy np. mentolowego tym wiecej po nie siegac, a jak juz to nie pomoze to zaczac palic KUBANA i zaciagac sie poteznie :) az do uzyskania siwego odcienia na twarzy UWAGA : miec komorke przed soba lub kogos znajomego w razie przedawkowania nikotyna ;) )

i jak to cos pomoze to potem wiadomo unikac kumpli palaczy :) kolezanek hehe i usuwac ze swojego zycia wszystko co smierdzi i co przypomina fajki :) to chyba tyle jak napisze kiedys poradnik to dam demo tutaj ...

Ps. Jak by ktos tak zrobil i nie bedzie juz chcial widziec petow na oczy ( czyli pomogla mu moja technika zyciowa ;) to dajcie znac .

Pozdrawiam i papierosom mowic lamerskie zajecie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś widzieliśmy z kumplem taka wystawę w oknie na Piotrkowskiej - na kartce rozmazana smoła z 1, 2, 5, 10 itd. papierosów, ta która przedostaje sie do płuc. Oczywiście eksperyment, sięgamy po papierosy - ja z filtrem, on bez filtra i zaciągamy sie przez chusteczkę ( to były czasy, kiedy nosiło się czyste chusteczki przy sobie, a papierosy były obrzydliwej jakości). Kumpel sie troche przeraził i przeszedł na palenie z filtrem. ;)

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzucić palenie? Żaden problem. Robiłem to już tysiące razy i zawsze się udawało!

Problemem jest, żeby nie zacząć od nowa.

A poważnie, to nie palę 9 m-cy. Powiedziałem córkom, że już nie będę palił i teraz było by mi głupio przed nimi jakbym znowu zaczął. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze sa dla mnie noce, jak leze, przyspiam i nagle mysl "palisz juz tyle lat, to sie skonczy rakiem albo czyms takim" i ogarnia mnie nagle przerazenie, jak usypialem tak sie robie pobudzony i nie moge usnac. W dzien wogole takich mysli nie mam :]

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja rzucalem 5 lat. W koncu o 03/03/2007 nie pale. uwazam ze:

- chec rzucenia

- plastry

- powazne podejscie

sa gwarancja powodzenia.

Zapisz sie do www.quitnet.com - przyjemnie jest jak codziennie przysylaja Ci statsy.

Okresl date rzucenia dlugo przed nia. Nie rzucaj od jutra czy od poniedzialku. Podejmujac decyzje dzis, ustal ja na 1 kwietnia, 1 maja czy cos takiego. Palac przed ta data mysl o niej i pamietaj ze dzien pozegnania z petkami sie zbliza ;)

Najwazniejsze to chciec i stosowac triki, typu: nie spotykam sie z palaczami, itd.

Palilem 8-10 paczek tygodniowo - nie pale nic od 3/3/2007. To jest mozliwe :)

Powodzenia

polish suicide flew 48 successful missions

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siedzę w biurze nad projektem. przede mną kawa, butelka maslanki, 3 paczki fajek, komfort i poczucie bezpieczeństwa.

nagle niepokój - skończyły sie zapałki! przeszukuję całe biuro, nie ma.

zostawiam wszystko, idę szukać sklepu czynnego o tej porze, dochodzi północ. w pobliżu wszystko zamknięte. biorę taksówke, kierunek sklep.

kupuję zapalniczkę, wracam do biura, siadam przed komputerem.

przeglądam pliki, coś czytam.

nagle orientuje sie, że wcale nie zapaliłem. potrzebowałem tylko wiedzieć, że mam ogień.

a jak rzucić? nie próbowalem, ale chyba wystarczy nie palic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja długo długo nie mogłem, a jednak udało się póki co nie palę 4 miesiąc.Jak to zrobiłem?Próbowałem po raz n-ty, zacząłem rzucać w zimie wtedy gdy było tak niemiło ze aż nie chciało się wychodzić.5 dni wytrzymałem sam było baaaardzo ciężko,potem kupiłem gumy Nicorett, może nie uwierzycie, ale naprawdę pomogło.

UX+SEM=ROI!

mail:dszpak(malpa-at)gmail.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wszystkiego spróbujesz i nie uda Ci się rzucić to idź do dobrego hipnoterapeuty.

On cię zahipnotyzuje i nie będziesz palił.... Każ mu taki nawyk tobie 'whipnotyzować' że dym z papierosa smakuje jak coś czego nie lubisz... coś obrzydliwego...

Mój znajomy tak zrobił i mówi teraz że fajki to coś obrzydliwego i że dym śmierdzi tak jakby pióra ptaków palił i że sie tym dusi i nie może wytrzymać nawet jak ktoś pali....

Nie wiem ile taka wizyta kosztuje ale może i nawet kilkaset zł... W każdym razie Ci się opłaca...

Można to zrobić bez hipnozy. A taki nawyk wg. mnie jest głupi, ja bym wolał sobie "zainstalować", bo tak to nazywam obojętność, a nie obrzydzenie, właśnie by się nie dusić itd.

Usunąć nawyk to jedna sprawa. Druga to zastąpić intencje. Za każdym zachowaniem stoi intencja, pozytywna intencja. Nawet dresiarze ją mają: chcą więcej kasy lub też szacunek, gorzej, że oni nie patrzą na innych.

Przykładowe intencje:

-rozładowywanie napięcia, stresu

-utrzymywanie kontaktów z innymi (wspólne wyjścia na papierosa)

-"szacunek i podziw kolegów (raczej Ciebie nie dotyczy)

-ucieczka od jakiś sytuacji np. przez wyjście na papierosa

-inne wymówki np. unikanie kogoś, kto nie lubi papierosów

Przykłady, pasujące bardziej lub mniej, możesz dodać własne, bo właśnie chodzi tylko o Twoje intencje. Znajdź inny sposób na ich zastąpienie. W momencie gdy zostaną zastąpione inną drogą- sam zobaczysz jak łatwo pozbyć się palenia.

EDIT:

Jeszcze co do odpowiedzi "bo lubię", która często się pojawia. Moment pierwszego papierosa, ksztuszenie się. I co? To jest przyjemność? Zajrzyj głębiej i sprawdź swoje intencje, co masz dzięki paleniu.

Case study jak pozyskać więcej leadów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobyt na oddziale onkologicznym, drastyczne ale pomaga. Ja rzuciłem po 5 latach palenia w swoje 18 urodziny. po 7 latach wróciłem na rok do palenia i znowu rzuciłem. Już minęło 4 lata. Obym już nie wrócił do tego syfu.

Potrzebujesz pomysł na biznes? Zapraszam na największe forum biznesowe w Polsce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ponad sześć lat spalałem po minimum dwie paczki dziennie (bywały dni kiedy dobiegałem do trzech). Zdawałem sobie sprawę, że wcześniej lub później to mnie wykończy, ale moment rzucania odkładałem w nieskończoność, ponieważ nie wierzyłem że może mi się udać. Rzuciłem całkiem spontanicznie z dnia na dzień. Gdy udało mi się wytrzymać bez papierosa pierwszą dobę postanowiłem sprawdzić ile jeszcze dam radę. Nie ukrywam, że bardzo pomocni byli znajomi palacze, którzy wiedząc jaki ze mnie smok tylko patrzyli na to kiedy się złamie. Musiałem im pokazać, że dam radę. ;-)

Pamiętam, że pierwsze trzy tygodnie były prawdziwym piekłem. Parę razy dosłownie krew mnie zalała, ale wytrzymałem. Wiem, że zapaliłbym w sytuacji naprawdę krytycznej, ale nigdy na zasadzie "a zapalę jednego zobaczymy co będzie". Bez obrazy Navaloc, ale to po prostu głupota. Próba oszukania samego siebie.

Niepalący od 28/06/2005.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kup tabex - koszt około 36zł - od miesiąca nie palę - 30 lat palenia - doszedłem do 60 dziennie przy kompie - po 3 dniach wygasiłem głód nikotynowy (czyli najgorsze) - więcej polecam pogrzebać w google

dla Twoich okien najlepsze markizy - dla wszystkich adwokat - lub książka telefoniczna - oferty różnego typu, taniej nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności