Skocz do zawartości

Dowcipy...


Adamkpl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 511
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Tak sobie krzyżaków oglądam i nie mogłem się powstrzymać:) Stare i znane ale ...

15 lipca 1410 roku. Wstaje świt.

W lesie budzi się polski obóz.

Poranny posiłek, modlitwa.

Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.

- Panie, Wielki Mistrz, Ulrich von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć

tu krwawa bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze

stron. Niech oni stoczą pojedynek, a który z nich zwycięży, tego strona

uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie.

Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził.

Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.

- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o

wygraną bitwę ?

- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady.

Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady...

Król udał się więc do kolejnego rycerza:

- Powala, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygrana bitwę ?

- Sorki Władek, wczoraj była imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i

wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....

Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:

- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?

- Królu zloty, nie dam rady. Była imprezka ...

- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?

- No chyba wszyscy...

- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..

Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.

- Słuchajcie, będzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie

stanąć do niego ?

Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali.

Nikt nie chce .

Nagle słychać:

- Ja ! Ja ! Ja chce ! Ja pójdę !

Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki

jutowy worek, łachmany.

- Rany Boskie, nie ma nikogo innego

No i nikogo innego nie było.Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.

Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignąć więc ciągnie go za

sobą ....

Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła,

zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz.

Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:

- Dziaaaadeeeeek ! W nooooogiiiiii ! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii !

Rycerz niemiecki jednak już ruszył, dopadł dziadka, który w ogóle nie

zamierzał uciekać, podniósł się tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś

takie jęki słychać. Po chwili wiatr oczyścił pole z pyłu.

Patrzą Polacy, a tam koń bez nóg, Krzyżak bez nóg,

a dziadek stoi i trzęsącą się ręką trzyma miecz na gardle Niemca.

I mówi:

- Masz szczęście ch...., że krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb upier.....!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Po angielsku... ale rozbawiło mnie :hi:

No to inny po ang.

A golfer walks into the clubhouse of the local country club. He tells the golf pro behind the counter that he wants to do 18 and he is going to need a caddy. The golf pro informs him that the country club is running a promotion and if he tries out one of their experimental robot caddies, he can golf for free. The golfer agrees and takes out the robot. While on the golf course the robot caddy tells the golfer the wind speed, distance, even how hard to hit which club. He has the best game of his life.

The next time the golfer goes to the country club, he tells the golf pro that he wants to do 18 holes and that he wants to get one of the robot caddies.

He informs the golfer that they don't have the robot caddies anymore. The golfer, all upset, tells him how great they were and asks him what happened.

The golf pro tells him that members were complaining that the sun would reflect of their metallic material and into their eyes.

The golfer asks him why they didn't just paint the robots black?

The golf pro said that they did, but the next day, 3 of them didn't show up and the other 3 robbed the pro shop

seo tools reverse IP, duplicate class C IP range, IP to domain, IP to country,whois IP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Cześć stary. Romskie dzieci mieszkające po sąsiedzku właśnie zapytały mnie, czy nie chciałbym pobawić się z nimi w śmigus dyngus. Więc pomyślałem, że napiszę do Ciebie i zapytam co słychać, w czasie gdy czekam, aż czajnik mi się zagotuje..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stare, ale niezłe:

- Halo ?

- Cześć córeczko, tu tatuś, daj mi mamusie

- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem

po dłuższej chwili milczenia:

- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !

- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !

- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?

- dobrze tatusiu

- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...

... kilka minut później :

- już zrobiłam

- i co się stało ?

- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.

- Boże, a wujek Franek ?

- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.

...bardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :

- hm mmm, basen mówisz ? A czy to numer 555-67-89 ?

Eksperyment Discover.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi Jezus pod krzyż przed pałacem prezydenckim i okupanci Krakowskiego Przedmieścia pytają się:

-a Ty tu czego?

-ja po swój krzyż przyszedłem - mówi Jezus.

Tłum: - idź stad żydzie!

Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i... znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę i... pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm... trzasnął na druga dziurę i... pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów – pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:

- Stefek co ty robisz?!

Odpowiada:

- Gole się!

Żona:

- Ku*wa trzy dni ?!?!

Wiekowy moderowany katalog firm: BiuroFirm.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności