Skocz do zawartości

Jak to nazwać i co z tym można zrobić


luman

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Mam do Was pytanko odnosnie praw autorskich (a może to tylko mi się wydaje, że tu chodzi o prawa może tez chodzić o nic :() do takiego tematu:

jest sobie sklep internetowy zrobiony przez firme x dla klienta y, ten klient zleca mi napisanie scenariusza do zoptymalizowania tego sklepu pod kątem pozycjonowania w wyszukiwarkach , ja pisze taki dokument, a pozniej prowadze firmę X przez miesiąc żeby poprawnie go wykonała...

firma x wdraza to niechetnie mowiac ze nie mam racji itp bierze za to kase od klienta y, a pozniej wdraza to samo na swoim sklepie internetowym...

czy ja moge z tego tytulu cos od nich rzadac..w koncu to byla moja wiedza, ktorej oni nie mieli z reszta sie z nia nie zgadzali a pozniej sami ja wdrozyli u siebie ...

dzieki za odpowiedz

edit:

firma x posiada swoje oprogramowanie sklepu internetowego ktore wdorzyla klientowi y , natomiast pozniej upgrejdowala swoje oprogramowanie dla swojego dzialajacego sklepu internetowego... moze to troszke dookresli temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jeśli nie było w tej wiedzy jakiś super-magicznych trików tylko ogólnodostępna wiedza seo to mogą sobie z tym robić co chcą.

Czuj się doceniony :(

Jestem w potrzebie - sprzedaje
cenne domeny regionalne za ułamek wartości
tylko do końca tyg. < link do ogłoszenia >

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol. A komu ty zapłacisz za tą wiedzę którą "sprzedałeś" klientowi. W końcu chyba nie urodziłeś się z nią i gdzieś ją musiałeś zdobyć? No chyba, że na konkretną wiedzę masz jakiś rządowy monopol, oby nie na całe SEO bo trzeba będzie forum zamknąć albo "tantiemy" płacić :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Luman dawno Ciebie nie widziałem :) - olej temat, nic nie zrobisz. Dostali wytyczne coś ala e-book.

Sławek22 nie wszyscy muszą komuś płacić za posiadaną wiedze SEO, jest wielu którzy zdobywają ją testami, analizami i własnymi wnioskami - a płacą czasem, stronami internetowymi itp itd.

Luman ogólnie mówiąc co się martwisz, czuj się wyróżniony.

Pozdrawiam

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czuję się doceniony... :)

chodziło mi bardziej o tą kwestię, że firma która klientowi sprzedała produkt tej wiedzy nie miała i swój sklep na tym samym oprogramowaniu również miał podstawowe błedy...

Nie jest to żadna wiedza tajemna, ale też i nie każdy tą wiedze potrafi wykorzystać...

I tutaj kwestia taka że ja powiedziałem co jest dobrze a co źle , prowadziłem firmę za rączkę żeby to poprawiła u ich klienta, ale o wdrozeniu moich zalecen do swojej aplikacji nie było mowy... A ewidentnie wdrożyli to co u ich klienta nie zmieniając niczego... czyli nie adaptujac tylko kopiując...

I ta kwestia mnie interesuje... Czy dokument z zaleceniami ma prawa autorskie czy nie ? Bo wiadomo wiedza nie ma ale papier z przelaną wiedzą ???

Dziwny ton twojej wypowiedzi... Ja jedynie spytałem się o opinię w tej sprawie przeczytaj mój post ze zrozumieniem a nie prychasz ...

Wcale nie twierdziłem, że mam racje ...

Dzieki szook ... ano dawno .. bardzo dawno nie było ;)

moje podejscie do tej sprawy jest dosc luzne, w sumie smieje się z tego ze wpierw firma zarzekała się ze wiedza lepiej a pozniej skopiowali to na swoj sklep ot zaciekawilo mnie to czy ma to jakies prawne przelozenie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luman często tak jest że firma tego typu - obsługująca webmastersko twierdzi klientowi, że owe poprawki są zbędne, później widząc efekty sama kopiuje pomysły i rozwiązania. Jednak nic z tym nie zrobisz, bo są to w większośc rozwiązania dostępne.

Gdybyś np. napisał jakieś rozwiązanie techniczne, opatentował to szansa by była.

Co do wskazówek poprostu udzielając ich jakby decydujesz się, że zawarta w nich wiedza zostanie jakby przyswojona i użyta przy nastepnej okazji :).

Luman ja to już myślałem że Cie Binladen porwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szook - raczej chodziło mi o to, że nie ma czegoś takiego jak "moja wiedza". Jak coś komuś robisz / coś mówisz to jeśli ten ktoś jest kumaty to już jest wtedy też jego wiedza. Także jedynym sposobem na "chronienie" takiej wiedzy jest... nikomu nie mówić ;P

I tutaj kwestia taka że ja powiedziałem co jest dobrze a co źle , prowadziłem firmę za rączkę żeby to poprawiła u ich klienta, ale o wdrozeniu moich zalecen do swojej aplikacji nie było mowy... A ewidentnie wdrożyli to co u ich klienta nie zmieniając niczego... czyli nie adaptujac tylko kopiując...

A jeśli chcę obliczyć coś z prawa ohma, to też będę musiał zaadoptować (czyli zmienić wzór), tak żeby nie łamać praw autoskich pana od fizyki z LO :)?

Wiedza każdego człowieka opiera się w jakimś stopniu na wiedzy innych. Nie ma sprawiedliwego sposobu na to, żeby się z tego "rozliczyć". Ciebie też kiedyś ktoś prowadził za rączkę, nawet kiedy ktoś twierdzi, że do czegoś doszedł zupełnie sam to jest to nieprawda. Może nawet zrobił testy SEO, porównał, etc., ale widział wcześniej układ witryn i wiedział co porównywać. Musiał gdzieś przeczytać o HTML, żeby sam to potem zbudować, musiał się jakoś dowiedzieć jak działa google, czy wyszukiwarka i tak by można było wymieniać. To bazowanie na pracy/wiedzy innych, którzy nic z tego nie mają. Ta firma bazuje na twojej wiedzy i Ty nic z tego nie masz. Dokładnie taka sama i sprawiedliwa sytuacja. Cóż zrobić? Życie ;)

I ta kwestia mnie interesuje... Czy dokument z zaleceniami ma prawa autorskie czy nie ? Bo wiadomo wiedza nie ma ale papier z przelaną wiedzą ???

Jasne, że taki dokument ma prawa autorskie, ale chyba całkowicie mylisz pojęcia. Tak jak książka. Ma prawa autorskie i kopiować jej nie można. Możesz za to wykorzystać to co się tam znajduje do woli. Inaczej każdy z znas musiałyb płacić autorowi książki za stosowanie umiejętności czytania, której się nauczył w przedszkolu ;)

Dziwny ton twojej wypowiedzi... Ja jedynie spytałem się o opinię w tej sprawie przeczytaj mój post ze zrozumieniem a nie prychasz ...

Sorry, jeśli sprawiam takie wrażenie po prostu temat wydawał mi się trochę śmieszny. Tzn. sama idea, że za wiedzę należy płacić jak w schemacie multi level marketing :D Najlepiej właśnie jeśli potraktujesz to tak jak pisze Adam jako formę uznania i nauczysz się z tym żyć bo to naturalna kolej obiegu informacji i tego nie zmienisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna by to porownac do przepisu kucharskiego zlecasz piekarni co ma dla ciebie zrobic wg twojego przepisu po czym oni zaczynaja wg tego przepisu robic towar i sprzedawac go jako swoj.

Moim zdaniem przepis jest twoj i powinien podlegac pod prawa autorskie jednak jak jest w naszysm wspanialym prawie nie mam pojecia.

Pozdrawiam, breja

wl4u3.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slawek22 jesli myle pojecia to tylko dlatego ze sie na tym nie znam i pytam sie wlasnie innych uzytkownikow o opinie...

to ze ci temat wydaje sie smieszny zachowaj dla siebie i nie udawaj madrzejszego niz jestes...

twoje prywatne opinie co do slusznosci posta mnie nie interesuja...

napisalem ze do tematu podszedlem dosc luzno i z usmiechem na twarzy wlasnie ze wzgledu na to ze wpierw firma zarzekala sie ze ona wie lepiej a pozniej sama wdrozyla zalecenia...

a co by bylo jesli danym dokumencie zalecen byla by klauzula poufnosci danych... czyli takie cos

"Strony wzajemnie zobowiązują się do:

1. Traktowania jako poufnych, objętych tajemnicą handlową i chronionych tajemnicą zawodową obowiązującą przedsiębiorstwa o podobnym charakterze co odpowiednia Strona przekazanych i udostępnionych wzajemnie przez odpowiednie Strony wszelkich materiałów pisemnych lub sporządzonych na wszelkich innych nośnikach informacji, jak również wszelkich informacji ustnych, oraz informacji, wiadomości, spostrzeżeń, do których w związku i przy sposobności wykonywania Umowy lub świadczenia przez Zleceniobiorcę usług na rzecz Zleceniodawcy odpowiednia Strona miała dostęp lub o których powzięła wiadomości, a dotyczących w szczególności działalności prowadzonej przez odpowiednie Strony, systemów zarządzania i administrowania przedsiębiorstwem oraz obecnych i przyszłych planów i poczynań, w tym planowanej działalności marketingowej i strategii zarządzania Stron (?Informacje poufne?);

2. Nie wykorzystywania Informacji poufnych, w szczególności chronionych prawem autorskim unikalnych, opracowanych przez odpowiednią ze Stron rozwiązań dotyczących Umowy, systemów zarządzania, logistycznych, administracyjnych, human research oraz strategii marketingowej oraz innych systemów i strategii o podobnym charakterze do jakichkolwiek celów związanych z działalnością gospodarczą prowadzoną przez odpowiednią ze Stron lub podmioty zależne, w szczególności konstruowania i/ lub udostępniania osobom trzecim, jak również wprowadzania do obrotu informatycznych systemów, programów i innych modułów."

np. takie cos wspolnie podpisywalismy z firma ktorej zlecilem duzy projekt... oczywiscie skala nieporownywalna, ale czy nie ma tu zadnego porownania ... (byc moze nie ma ale temat draze bo jestem uparty :))

no wlasnie breja i uwazasz ze tak mozna.... mi sie wydaje ze wlasnie nie bez zgody twojej czyli autora przepisu...

UPS - sorry breja niedoczytałem, oczywiście zgadzam się z tobą, to że komuś pokazałeś jak upiec to nie znaczy że on może to sprzedawać jako swój wyrób...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozna by to porownac do przepisu kucharskiego zlecasz piekarni co ma dla ciebie zrobic wg twojego przepisu po czym oni zaczynaja wg tego przepisu robic towar i sprzedawac go jako swoj.

Gdyby to się odnosiło do SEO to nawet głupiego linka w formie tekstu nie dałoby się wkleić na stronę bez pytania o zgodę "właściciela", pomysłodawcy, czy jak go tam nazwać... a w Polsce byłyby 2 albo 3 piekarnie. W każdej piekarni / cukierni można kupić praktycznie jedno i to samo :) Nie słyszałem też, żeby jakiś wydawca książki kucharskiej się boczył, że któryś user albo piekarnia upiekła to co było w środku.

Przepis na 100% podlega pod prawo autorskie i masz prawo czerpać zyski z publikacji. Jednak o ile wiem nie z pieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

luman, cały czas kombinujesz jak opatentować swój... no właśnie, to pewnie nawet nie jest unikalny nowy pomysł tylko to, czego się nauczyłeś i czego nauczyłeś wspomnianą firmę. To tak jakby ktoś zabronił wykorzystać mi wiedzy zdobytej po przeczytaniu książki bądź artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności