Linux lepszy do internetu?

[patro]

ale przez apt-cdrom add nie instalujesz tych pakietów tylko dodajesz informacje do sourcelist że takie pakiety istnieją i potem instalując coś przez apt-get nie mamy problemów z zależnościami

[jubi]

Tylko po co Ci za 2 lata 3 płyty nieaktualnych pakietów?

[patro]

ja płytek uzywam tylko do postawienia systemu, gdy mam siec wszystkie pakiety lecą już z neta. Tak czy inaczej warto je mieć, niech będzie przerwa w dostawie neta a ty chcesz coś zainstalować i wtedy zonk

[Mion]

Fajnie, ale jaki sens mają te wywody z tematem przewodnim tego postu ? Żaden!

[jubi]

Przeczytaj resztę postów, to się dowiesz

[quba]

W temacie zadajesz pytania, na które publicznie sa udzielone jednoznaczne odpowiedzi. Tak wiec co do internetu, to bedzie dzialal tak, jak sobie skonfigurujesz. Ja mam adsl przez ppp i jestem bardzo zadowolony. Samo sie przy boocie ladnie laczy i potem juz nie musze sie niczym przejmowac.

Co do dystrybucji to jest kwestia indywidualna co sobie wybierzesz. JA chyba jestem troche nietypowem czlowiekiem, bo wszyscy na około trąbią, że na poczatek najlepiej brac ubuntu, suse, czy tez mandrive. Moja przygoda byla taka, ze zainstalowalem debiana, posiedzialem 3 dni, a nastepnie wzialem sie za gentoo. Tego systemu na tej instalacji uzywam juz od ponad 2 lat, a system chodzi dokladnie tak, jak zaraz po postawieniu. No moze nawet lepiej, bo inaczej, wydajniej jest skonfigurowany. Niedawno wydano tez nowy baselayout, wiec system wlacza sie blyskawicznie.

Generalnie jednak jesli nie pobróbujesz, to na pewno nic z tego nie bedziesz mial. Ja Nie żałuję zmiany ani trochę.

[sleaquit]

Dopisze jeszcze jedna sprawe odnosnie bezpieczenstwa o ktorem nikt nic nie napisal.

Jest spora roznica w siedzieniu w lanie a na zewnetrznym ip.

Na zewnetrznym masz kilkanascie-kilkadziesiat prob na sekunde laczenia sie z twoim kompem przez inne hosty szukajace u ciebie dziur.

W lanie czegos takiego praktycznie nie ma - chyba ze ktos ma robaki (tak jak ty) lub bawi sie w hakiera, ale generalnie w lanie mozna swobodnie siedziec bez firewalla i antywira i utrzymac sie dosc dlugo bez reinstalacji - do czasu gdy ktos z lanu nie zlapie robaka i nie zacznie samoczynie rozsylac - a im lepiej zaprojektowany lan tym masz dostep do mniejszej liczby sasiadow mogacych cie potencjalnie zarazic.

Przy zewnetrznym ip jestes na celowniku strasznie duzej ilosci wrogich hostow, i nie ma znaczenia czy otwierasz zalaczniki czy nie, wiec stwierdzenia ze siedzialo sie dlugo bez zabezpieczenia, bez jakiegokolwiek uscislenia sa IMO niewiele warte...

[gielo]

Ja może podejdę do tematu od innej strony. Linux to linux i nie ważne czy mandriva, czy slackware czy inna dystrybucja da isę to skonfigurować do swoich wymagań aby chodziło jak chcemy ale. No właśnie jak ktoś miał dłuższą styczność z linuxami zauważył pewnie że nie każdą dystrybucję da się łatwo aktualizować. Jeśli stawiasz już coś do sieci jako komputer domowy to polecam taką dystrybucję, która umożłiwi ci dość szybkie i bezproblemowe aktualizacje. Np. Debian, gentoo, slackware, ubuntu. Bo może się okazać że po dwuch czy 3 latach mimo że system sprawnie działa będziesz miał doś archaiczne pakiety, a to dla domowego komputera może być uciązliwe jak np będziesz chciał zainstalować jakieś oprogramowanie a ono ci wywali błąd że potrzebuje np. glibc w wersji 2.4.x a ty masz 2.2.x lub inne tego typu żeczy.

[_kUtek_]

Jeśli stawiasz już coś do sieci jako komputer domowy to polecam taką dystrybucję, która umożłiwi ci dość szybkie i bezproblemowe aktualizacje. Np. Debian, gentoo, slackware, ubuntu.

Piszesz o łatwej aktualizacji i aktualnych pakietach i jako przykłady dałeś Slacka (bez menadżera pakietów); oraz Debiana (i Ubuntu), który nawet w wersji Sid potrzebuje sporo czasu na poważniejsze aktualizacje. ;-)

[tomtom666]

A ja sobie wybrałem kubuntu. Miałem dość skomplikowanej, czasochłonnej obsługi windy, potrzebowałem czegoś prostego, rekreacyjnego, do tego mającego kilkakrotnie wyższe parametry niż winda. Prawdziwej rakiety nie potrzebuję, jestem urodzonym leniem

[Tomahawk]

Cóż odpaliłem ostatnio kilka dystrybucji z live cd...

W debianie nie mogłem się dostać do sieci a mandriva niechciała hulać bo coś z ekranem było nie tak...

Ubuntu poszło jak należy i musze powiedzieć że byłem bardzo zaskoczony... miałem czuja z tym netem...

Naprawdę u mnie strony szybciej chodza pod ubuntu...

Na windzie mam pinga 67ms a pod ubuntowcem 56ms... Wprawdze nie dużo ale lubie jak wszystko lepiej hula...

Prawdopodobnie spowodowane jest to tym że pod windą mam avasta i jakieś firewall'e

Tak czy siak będę się teraz przymierzał do Debiana+fluxbox lub +XFCE Bo mój lapciak ma tylko 2,4GHZ i 512ramu także niechce go zajechać...

[wszystko ginie]

nastepnie wzialem sie za gentoo. Tego systemu na tej instalacji uzywam juz od ponad 2 lat, a system chodzi dokladnie tak, jak zaraz po postawieniu.

To prawda - Gentoo jest dystrybucją ciągłą i wystarczy jedna instalacja "na zawsze".

Ostatnio przeinstalowałem Gentoo, ale tylko dlatego, że lubię je instalować... No i miałem 2 dni wolnego a tyle zajmuje jego instalacja i konfiguracja

[gielo]

Kutek linuxem zajmuje się od 96 roku więc wiem coś na ten temat. Mówisz że podałem akurat takie przykłady tak ale instalacja automatycznej aktualizacji pakietów w slacku z pominięciem określonych pakietów których nie chcemy akltualizowac jak np jądro, iptables, iproute z nałożonymi przez nas łatami to kilkanaście minut roboty, aktualizacja takiej mandrivy to niestety stawianie na nowo systemu więc wybacz ale twoje argumenty są troche nie namiejscu. Gento i debian także nie wymagają stawiania systemu na nowo. Życze ci natomiast spróbowac zaktualizować np. kde do najnowszej wersji pod mandrivą czy redhatem.

Pewnie będzie cie to kosztowało spisywania ręcznie zależności i wymagań nowych pakietów i ręcznej aktualizacjio połowy systemu ;]

[fisty]

Tak czy siak będę się teraz przymierzał do Debiana+fluxbox lub +XFCE Bo mój lapciak ma tylko 2,4GHZ i 512ramu także niechce go zajechać...

Ja przez długi czas jechałem na sempronie podkręconym do prawie 2Gh + 256MB ramu i do tego KDE. Śmigało ładnie - wszystko to kwestia konfiguracji.

[_kUtek_]

gielo: Ja Cię kolego rozumiem, po prostu przyczepiłem się do przymiotnika "łatwej" - jesteśmy na forum, gdzie raczej niewieli procent ludzi ma wiedzę chociaż zbliżoną do Twojej i "łatwa" aktualizacja to klik w pomarańczowe okienko Synapica i czekanie, aż komputer wybuchnie z przeciążenia.