Definicja spamu

[Beerbant]

Definicja spamu - no właśnie czy takowa jest wogóle mozliwa ? ale taka zadowalająca każdego

a teraz spadam postrzelać jutro poczytam

[adek]

beer , nie spodziewałem się akurat po TObie takiego topiku rozumiem że to prowokacja

[matkro]

Dla niektórych spam to strony, które są powielone x razy (oczywiście mowa o spamie w wyszukiwarkach), a dla innych spam to strony, które są robione pod linki, systemy etc.

[Beerbant]

beer , nie spodziewałem się akurat po TObie takiego topiku rozumiem że to prowokacja

chcę sie utwierdzić w przekonaniu, że tak naprawdę nie ma czystej definicji i wszyscy poruszamy się w niesprecyzowanycm do konca temacie .

[Tomahawk]

Spam to w skrócie "martretowanie" użytkowników niechcianą treścią...

Czyli de fakto te wszystkie śmieci pod wyszukiwarki nie są spamami.

[Xann]

Nie ma spamu w internecie , pojęcie SPAM tyczy się tylko i wyłącznie poczty elektronicznej. Jeżeli chcemy rozmawiać o necie , możemy mówić ewentualnie o śmietnikach, ale jest tylko jedna osoba, która ocenia ich zawartość.

[yavaho]

Definicja spamu - no właśnie czy takowa jest wogóle mozliwa ?

To jakas podpucha?

Tak wogule to w iternecie chyba brakuje stosownego określenia tego co mamy na mysli.

A np tekst generowany z automatu?

[remikp]

dla mnie spam to stronki spod frazy "cheap viagra"

[jakob]

A może spojrzeć na to w ten sposób: spam, jak wszystko w życiu społecznym, jest konstrukcją wymyśloną i przeznaczoną do funkcjonowania w obrębie jakiejś grupy. Ja np. widzę 2 źródła definicji spamu:

a ) opracowana przez Google i przeznaczona do funkcjonowania w obrębie ich wyszukiwarki (w związku z czym mają pełne prawo stosować wykombinowane przez siebie mechanizmy zwalczania tego, co im się nie podoba)

b ) pochodząca od samych użytkowników Internetu (i tu mamy tyle definicji ile użytkowników, dla jednych spamem jest strona wygenerowana z automatu, która przeszkadza im szukać informacji, dla innych będzie to być może strona, która pod frazę 'wypas owiec w bieszczadach' - wyprzedza serwisy poświęcone tej tematyce na rzecz reklamy cudownego środka na hemoroidy).

O ile z pierwszą opcją ciężko dyskutować (jak ktoś sobie wymyśli np. SWL to też może ustalać takie zasady, jakie mu pasują), to w drugiej konsensusu (prawie) na pewno się nie osiągnie. Konstrukcja panie i panowie...

Wracając do idei beera:

chcę sie utwierdzić w przekonaniu, że tak naprawdę nie ma czystej definicji i wszyscy poruszamy się w niesprecyzowanycm do konca temacie

Może, nie tyle nie ma czystej definicji - ile definicji (bardziej lub mniej sprecyzowanych) jest wiele. I trudno się umówić która ma kogo obowiązywać...

[Beerbant]

I trudno się umówić która ma kogo obowiązywać...

i o to mniej wiecej chodziło - cieszę się