Skocz do zawartości

Przychody z reklamy na dziennik.pl | rp.pl | polityka.pl |


Sixkiller

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Poczytałem sobie na forum jakie są realne zarobki w sieciach reklamowych i zastanawiam się jakie mogą być przychody dzienników internetowych i publicystycznych. Sprawa jest o tyle ciekawa, że niektóre z nich nie mają dużo UU (polityka.pl ok. 326 tys), a koszty działania takich serwisów są spore. Niektóre z nich, jak tlenowy pardon nie promuje swego papierowego odpowiednika, więc o2 zarabia tylko na elektronicznym wydaniu.

Codziennie ukazuje się tam od 9 do 14 tekstów pisanych przez 3-4 dziennikarzy, którzy raczej nie są zatrudnieni na stażu bo ukończyli studia i mają już jakieś doświadczenie. Niech za każdego z nich pracodawca zapłaci 3500 to wychodzi 14-17.5 tys, a przychody z reklam nie wyglądają obficie.

No właśnie, spróbuję policzyć:

1mln UU/mies

7mln PV/mies

Serwis zarabia właściwie tylko na Bannerach/Billboardach i i Skyscraperach/boxach których CPM wynosi od 75zł (cena wyjściowa), przez 50-15 w różnych wariantach tematycznych i zasięgowych (z cappingiem lub bez) do 2 zł dla reklamy zasięgowej 25 mln całym o2.

Z moich obserwacji wynika, że obłożenie dla bannera (itp.) wynosi ok 50% a dla boxa ok 35%.

Teraz pozostaje najtrudniejsze, czyli założenie średniego kosztu reklamy uwzględniając wszystkie modele.

Przyjmijmy 10zł za banner i 8zł za box= 10x500 + 8x350 czyli razem 7800 zł

W porównaniu z kosztami to trochę mało więc mogłem popełnić dwa błędy.

Albo lekceważąc liczbę odsłon i capping (a raczej jego brak)- liczyłem tylko dla UU, albo też średnią cenę za 1000 odsłon (albo też jedno i drugie:) )

Jak byście oszacowali ich przychody?

Ok, a co z resztą? Wybrałem pardon bo jest najłatwiejszy do oszacowania: koszty to w zasadzie opłata dziennikarzy, a przychody to wpływy z reklamy. W przypadku dziennika.pl czy rp.pl sprawa jest trudniejsza bo to serwisy informacyjne i na koszty składają sie nie tylko pensje dla dziennikarzy, ale także opłata serwisów PAP no i z pewnością większe wsparcie techniczne bo jest tam więcej funkcji i treści.

Sama opłata dziennikarzy musi być sporo większa nie mówiąc o pozostałych kosztach. A przychody?

1.5 mln UU/mies

22 mln PV/mies

CPM Banner/Billboard(expand itp) średnio 140 zł - 32zł obłożenie 70%

CPM Rectangle 145 zł - 35zł obłożenie 55%

Toplayery i inne inwazyjne formy pomijam, ze względu że są rzadko stosowane.

Przyjmując średni CPM 30 zł dla obu form otrzymamy: 30x1500x0.7 + 30x1500x0.55 = 31.500 + 24.750 = 56 250 zł przychodów z reklamy odsłonowej.

I znowu, liczyłem tylko dla UU (PV w ogóle nie brałem pod uwagę tak jakby capp=1 ).

Jak myślicie czy takie przychody w przypadku dziennika są realne ? Czy średni CPM jest realny ?

I jakie znaczenie w przychodach z reklamy ma PV ? W jakim stopniu je uwzględniać ?

Co do całego oszacowania wskazówką może być fakt, że wykupienie miesięcznego abonamentu na banner w dzienniku kosztuje 37 tys zł (expand 56, a double 96 tys zł)

Ciekaw jestem waszego zdania. A może ktoś robił oszacowania na ten temat albo ma informacje z zaufanego źródła ? ;]

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj delikatnie przeszacować:

- dziennikarzy - zazwyczaj płacona mają od wierszówki a nie na etacie

Jeśli chodzi o pardon to najprawdopodobniej publicyści zatrudnieni są na etat; średnio piszą po 3-4 dłuższe teksty dziennie.

No i jak napisałem wyżej nie są one przedrukowane z "papierówki".

Co do dziennika.pl czy rp.pl to w większości nie przedrukowują swoich tekstów z gazet, a jeżeli już to niektóre i ze sporym opóźnieniem.

Mają za to serwis PAPu które troche kosztują i codziennie piszą blogi specjalnie dla potrzeb serwisu.

- nie pomijaj toplayerów bo wcale ich mało tam nie ma

Ok, zakłądając, że obłożenie TopLayerem(Pop-Upem itp) wynosi 10% (trochę na wyrost) i średni CPM 60 zł (capp1 bo tylko taka opcja jest tu dostępna) to do sumy należy dodać 9000 (0,1x60x1500), ale wykorzystanie bannera samodzielnie spada o 10% ponieważ TopLayer obejmuje również banner

- nie przeliczaj tylko UU ponieważ opłaty są za odsłonę a nie za UU

Tu jest sytuacja dość skomplikowana, ponieważ dziennik.pl oferuje 2 wersje reklamy odsłonowej: z capp=1 i capp>1, różnica ceny wynosi 20%

i wszystko zależy od tego jaką taktyke stosuje reklamodawca: ile wyświetleń reklamy dla UU jest dla niego optymalne (tu duże znaczenie odgrywa również ilość czasu spędzanego przez userów na stronie)

Ale jakby przyjąć, że 50% reklamy zakupiona jest z capp=1 , drugie 50% z capp=3, wówczas sytuacja wyglądałaby następująco

Dla capp1: [(30x0.6x1500) + (30x0.55x1500)]/2= 47250 zł (z toplayerem)

Dla capp3: [(24x0.6x4500) + (24x0.55x4500)]/2= 124200 zł

Jakieś kosmiczne rzeczy mi tu wyszły (ponad 171 tys), takie pieniądze na reklamie odsłonowej to może mieć nasza klasa, ale nie dziennik.

Pewnie należałoby podzielić tą sumę przez 3 (zakładając, że dostają średnio 10 zł za 1000 odsłon) i wtedy wyszłaby realna kwota.

Właściwie to jest chyba kluczowe: ile tego typu serwis otrzymuje za 1000 odsłon rekalmy po uwzględnieniu tych wszystkich prowizji, rabatów i zasięgówek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy o tym samym pardonie myślimy, ale pradon.pl i rp.pl, dziennik.pl, polityka.pl w jednym worku to nieporozumienie.

W przypadku serwisów z wydaniem papierowym to zapewne grom dochodów wynika z reklamy papierowej, insertów gazetowych, itd.. które sponsorują wydanie internetowe. Z duchem czasu idąc, teraz każda gazeta powinna mieć swoje e-wydanie, wydatki na to są tak samo ważne jak na np. wynajem biura, czy telefony służbowe. Jak coś zarobi to dobrze, jak nie zarobi to nie zarobi.

Parton.pl podobnie, jest częścią o2.pl, gdzie namnożono tych serwisów. Widzę tam newsy z PAP (kupowane hurtem przez o2.pl pewnie jednostkowo na serwis kosztują znacznie mniej), oraz krótkie info własne (max do jednej strony maszynopisu, często 1/3). Nie wiem jakie redaktorzy mają stawki, ale chyba nie z kosmosu. O wróżenie ich dochodów się nie pokuszę, ale jakby obrzucić boksami AdSense :) taki ruch to trochę grosza (5 cyfr) by było. Skoro tego nie robią to zapewne za opłacalne nie uważają, albo uważają, że nie warto.

Lepiej pod lupę wziąć samodzielne serwisu, ewentualnie nic nie brać i skupić się na szukaniu konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Ale wtedy to już nie na forach, a na naszą-klasę szukać znajomego, znajomego, który ma znajomego w danej firmie :) i będzie chciał się podzielić informacjami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy o tym samym pardonie myślimy, ale pradon.pl i rp.pl, dziennik.pl, polityka.pl w jednym worku to nieporozumienie.

Nieporozumie? To zależy. Jeżeli mówimy o tematyce i popularności to niekoniecznie. Poza tym nie dobierałem z jakiegoś szczególnego klucza. Wziąłem pierwsze z brzegu, które czasem przeglądam i których koszty i przychody mnie zainteresowały.

W przypadku serwisów z wydaniem papierowym to zapewne grom dochodów wynika z reklamy papierowej, insertów gazetowych, itd...

No ale ja pisałem wyłącznie o przychodach z serwisu online, więc nie wiem za bardzo co mają do rzeczy wkładki do wydań papierowych.

Nie traktowałbym serwisów internetowych dzienników i tygodników, wydawanych tradycyjnie, wyłącznie jako wizytówki wydań papierowych.

One też służą do zarabiania i o te zarobki mi chodziło. Zastanawia mnie czy dałoby radę utrzymać taki serwis bez wydania gazetowego z taką samą zawartością (która w tych przypadkach pokrywa się w części z wydaniem papierowym).

I między innymi dlatego porównanie pardon (czyli serwisu bez papierowego odpowiednika) i dziennika, który ma wydanie tradycyjne.

Parton.pl podobnie, jest częścią o2.pl, gdzie namnożono tych serwisów. Widzę tam newsy z PAP (kupowane hurtem przez o2.pl pewnie jednostkowo na serwis kosztują znacznie mniej), oraz krótkie info własne (max do jednej strony maszynopisu, często 1/3). Nie wiem jakie redaktorzy mają stawki, ale chyba nie z kosmosu. O wróżenie ich dochodów się nie pokuszę, ale jakby obrzucić boksami AdSense :) taki ruch to trochę grosza (5 cyfr) by było. Skoro tego nie robią to zapewne za opłacalne nie uważają, albo uważają, że nie warto.

Ale jakby nie było pisanie 12 tekstów codziennie (włącznie z weekendami) przez 3 osoby, które często włączają się do komentarzy to, licząc na granicy, przynajmniej 6-7 tys., do tego serwis PAP, obsługa techniczna itp.

Lepiej pod lupę wziąć samodzielne serwisu, ewentualnie nic nie brać i skupić się na szukaniu konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie. Ale wtedy to już nie na forach, a na naszą-klasę szukać znajomego, znajomego, który ma znajomego w danej firmie :) i będzie chciał się podzielić informacjami...

No właśnie na razie nie mogę takiego znaleźć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grupa docelowa o2 (pardon) to zupełnie co innego niż dziennik.pl, a już szczególnie polityka.pl i rp.pl... to chyba na pierwszy rzut oka widać, że pardon to polityczny pudelek, nikt tego nie ukrywa pisząc 'Poppolityka. Prawdy, emocje i pogłoski'... pod prawie każdym newsem pytanie (często głupie) aby zachęcić do naklepania komentarzy... pardon.pl to można sobie poczytać do poduszki, jak ktoś lubi pudelkowy styl...

Czasy, gdy nagość była tematem tabu już minęły. Golas wśród setek innych nikogo już nie szokuje. Przed zaakceptowaniem tego najbardziej bronią się ci, którzy z wywieszonym jęzorem i lornetką ślinią się na widok kawałka niemieckiego cycka.

takich teksów raczej na polityka.pl, nawet na blogach, nie znajdziesz... na pardon to treść szeregowego newsa puszczanego na stronę główną...

No ale ja pisałem wyłącznie o przychodach z serwisu online, więc nie wiem za bardzo co mają do rzeczy wkładki do wydań papierowych.

e-serwisy gazet papierowych będą nawet jak nie będą przynosić zysków, albo mogą być kredytowane bardzo długo...

więc to ma do rzeczy, że będąc od startu przez lata w plecy nic się nie dziele, bo są wliczane w koszty całej spółki, którą stać na finansowanie takiego biznesu... co z tego, że dostaniesz odpowiedź, że maja za banery 50k, jak pozostałe 100k mają pośrednio z wkładek do gazety papierowej i dzięki temu działają...

Zastanawia mnie czy dałoby radę utrzymać taki serwis bez wydania gazetowego...

wg mnie w takiej postaci jak teraz to nie - wydanie papierowe,

z pardonem.pl inna sprawa, nie wiadomo ile w pardonie jest pardonu, a ile to tylko satelita o2.pl, która bez 'matki' by wartości większej nie miała... ma boks na głównej o2.pl, pytanie teraz jak udział ruchu jest z tego boksu, a jaki z zewnętrznych źródeł...

nie sądzę, aby udało się przy takim serwisie dojść samodzielnie do większej oglądalności dzięki newsom z PAPu i 10 plotkarskim notkom o polityce dziennie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grupa docelowa o2 (pardon) to zupełnie co innego niż dziennik.pl, a już szczególnie polityka.pl i rp.pl... to chyba na pierwszy rzut oka widać, że pardon to polityczny pudelek, nikt tego nie ukrywa pisząc 'Poppolityka. Prawdy, emocje i pogłoski'... pod prhttps://www.onet.pl/

Onetawie każdym newsem pytanie (często głupie) aby zachęcić do naklepania komentarzy... pardon.pl to można sobie poczytać do poduszki, jak ktoś lubi pudelkowy styl...

To oczywiste, ale przecież nie chodzi o to jaką ma grupę docelową tylko ile (czy) zarabia ?

e-serwisy gazet papierowych będą nawet jak nie będą przynosić zysków, albo mogą być kredytowane bardzo długo...

więc to ma do rzeczy, że będąc od startu przez lata w plecy nic się nie dziele, bo są wliczane w koszty całej spółki, którą stać na finansowanie takiego biznesu...

Nie zgodzę się. Jeżeli rozwój serwisu nie zwiększa znacznie sprzedaży gazety (a co za tym idzie przychodów z wkładek itd.) to jaki jest sens rozbudowywać internetowy serwis tak bardzo jak to robi dziennik.pl, który przez pare miesiecy zwiekszył liczbe UU pięciokrotnie ?

Jedyne wytłumaczenie może być takie, że po prostu nieźle na tym zarabiają.

wg mnie w takiej postaci jak teraz to nie - wydanie papierowe,

z pardonem.pl inna sprawa, nie wiadomo ile w pardonie jest pardonu, a ile to tylko satelita o2.pl, która bez 'matki' by wartości większej nie miała... ma boks na głównej o2.pl, pytanie teraz jak udział ruchu jest z tego boksu, a jaki z zewnętrznych źródeł...

nie sądzę, aby udało się przy takim serwisie dojść samodzielnie do większej oglądalności dzięki newsom z PAPu i 10 plotkarskim notkom o polityce dziennie...

Z pardonem to chyba tak jest, że bez linkowania ze strony głównej tlenu by nie pociągnęli, ale wydaje mi się, że dziennik miałby szanse się utrzymać. Chociaż bez zasięgnięcia informacji u źródła nigdy się nie dowiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności