Czy wyszukiwarka Google bierze pod uwagę "jakość" autora?

[neox]

"Serwis Seoblackhat.com dokonał ciekawego odkrycia w wyszukiwarce Google. Google zacznie przykładać większą wagę do autorów publikacji pozycjonując serwis, na którego stronach ukażą się ich artykuły - jak twierdzi Seoblackhat.com.

Już długo w środowisku związanym z SEO toczy się dyskusja na temat domen z końcówką .edu. Niektórzy twierdzą, że takie witryny są lepiej pozycjonowane przez Google, dzięki temu że jest to domena najwyższego poziomu (TLD), inni zaś uważają, że dzieje się tak wyłącznie dzięki linkom, które prowadzą do tych stron.

Jak zauważył Seoblackhat.com , Google śledzi kto jest autorem artykułu naukowego na stronie. Oznacza to najprawdopodobniej, że niedługo ważniejsze będzie to kto opublikował tekst, niż to gdzie został on opublikowany. "Tak jak w świecie drukowanym, chociaż magazyn czy gazeta mogą być popularne, różni autorzy mają różną wartość, popularność i zaufanie u czytelników".

https://www.internetstandard.pl/news/162237/29.html

[Veal]

TLD nie ma znaczenia, większa moc edu/gov to mit. Zresztą nawet google to potwierdza.

Google śledzi kto jest autorem artykułu naukowego na stronie.

Nie wyobrażam sobie implementacji takiego czegoś. I jak niby mierzonoby popularność autora? Ilością publikacji? Wtedy spamerzy mieliby największą wartość bo ich "artykułów" są setki ;-)

[mkane]

I jak niby mierzonoby popularność autora? Ilością publikacji?

A ciekawe jakby mieli weryfikować kto rzeczywiście jest autorem?

Coś tam chłopaki z Seoblackhat popuścili wodze fantazji albo u nich już jest 1 kwietnia

[Xann]

mało realne , dokładnie zgadzam sie z mkane

[idolw]

to wlasnie stoi za koncepcja google knol.

mysle, ze moze im sie to udac w perspektywie kilku lat.

[Mendax]

ekhem, ktos tu w ogole slyszal o scholar.google.com?

cala sprawa nie ma dotyczyc wszystkich mozliwych artykulow, a jedynie tych, ktore zostaly udostepnione jako "wydania naukowe".

[papieros]

Mało realne, mało realne ale dla mnie w dalszym ciągu, tak naprawdę, mało realne jest, że wyniki google'a pokazują się w ułamku sekundy - a jednak to fakt.

[Qbexus]

Jak każdy będzie miał wszczepionego chipa i zweryfikowaną tożsamość przez Google po odciskach i siatkówce to jasne nie ma sprawy a na razie bajki. A 2 sprawa co z milionami stron firmowych gdzie nie ma artykułów ani osobowości ? A czy jak specjalista od deratyzacji napisze art o odbieraniu porodu to też będzie wysoko? Moim zdaniem trochę przeceniacie możliwości G.

[jimmi]

Veal co do mitu o TLD to nie jest takie pewne... a to co oficjalnie google pisze trzeba weryfikować IMO tego typu domeny są jednak odporne na filtry i bany.... co do cudownej mocy tych domen to można się spierac realnych testów nie mozna przeprowadzić.

informacja ciekawa ale tak jak Mendax zauważył to nie tyczy się wszystkich autorów tylko publikacji naukowych. nawet po polsku tez sie tego typu kwiatki zdarzają

[papieros]

Myślę, że rozpoznawanie autorów i ich tekstów może odbywać się dzięki blogom. Mamy blog, który jest wysoko oceniany przez użytkowników, więc autor jest ok => jego teksty są cenne => blogi, portale, inne strony umieszczające jego teksty są OK.

I tak, można to zrobić w dość prosty sposób.

[gizmoo3]

większa moc edu/gov to mit

to o czymi pisał Kuba, spróbuj zafiltrować taką domenę.

do edu da się jeszcze dotrzec, do gov tylko w chinach, ale trzeba byc obywatelem :/ a juz się czaiłem, spamy by sie świetnie trzymały