Skocz do zawartości

Kradzież laptopa


Krisss

Rekomendowane odpowiedzi

Aha no chciałem pozdrowić nieudolną Policję , która po sprawdzeniu wyszła i powiedziała , że jak oni nie mają tego w bazie to ich to nie obchodzi. Mam nadzieję , że uda się odnaleźć prawdziwego właściciela laptopa.

No, a co Ty chciales, zeby policja zrobila? Jak ktos nie zglosil kradziezy to nie ma podstaw do zatrzymania takiej rzeczy. W innym przypadku policja musialaby kazda rzecz zatrzymywac, co do ktorej ktos by mial jakies podejrzenia. Ciekawe jakabys mial mine jakbys np. swoj laptop zaniosl do naprawy, a sprzedawca by sobie ubzdural, ze jest kradziony i bys sie pozniej dowiedzial, ze policja go zatrzymala i nie masz komputera.

Dlatego trzeba zglaszac kazda kradziez, bo pozniej moga w przyszlosci przypadkowo odzyskac taka rzecz. Np. ile razy sie slyszy, ze lapia np. dilera jakiegos i u niego w domu znajduja jeszcze 20 telefonow komorkowych, jak ktos zglosil kradziez to jak sprawdza te telefony to jest szansa, ze odzyska swoj.

Ciekawa sytuacje mial moj kumpel. Pracowal w salonie komputerowym i naprawiali miedzy innymi MacBooki. Przychodzi koles i mowi, ze wprowadzil haslo i ze mu sie komp zablokowal i prosi zeby to odblokowali. Mowia, ze ok i zeby sie zglosil za godzine. Jak odblokowali mu kompa to sobie z nudow zaczeli przegladac dysk twardy i patrza, ze komp jest spersonalizowany pod jakas dziewczyne, a w dokumentach jest CV. Mozna by jeszcze pomyslec, ze to jej chlopak przyniosl kompa, ale w CV ma wpisana miejscowosc polozona 200km stad, wiec wzbudzilo to ich podejrzenia. Dzwonia wiec do niej i sie okazuje, ze laptop skradziony miesiac temu na wakacjach, sprawa zgloszona na policje. Dzwonia wiec na policje, po 5min przyjezdzaja policjanci i poczekali z nimi na odbior laptopa i zlapali kolesia.

kodeks-logo-baner-pio.jpg

Blog z informacjami o prawnych aspektach związanych z funkcjonowaniem internetu, w tym problematyka dotycząca SEM i SEO. organisciak.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Laptop był skradziony w Belgi 7 lat temu. Niestety osoba , która zgłosiła kradzież w Firmie Toshiba nie zrobiła tego na Policji. Policja nie miała więc podstaw żeby laptopa zatrzymać ... a firma Toshiba kazała laptopa przytrzymać pod jakimś pozorem.
Teraz z firmą Toshiba ustalamy właściciela w celu , żeby udał się na Policję i zgłosił tam kradzież w tej Belgi
Aha no chciałem pozdrowić nieudolną Policję , która po sprawdzeniu wyszła i powiedziała , że jak oni nie mają tego w bazie to ich to nie obchodzi
Niech mi ktoś powie , że mieszkam w Państwie prawa
Pewnie sprawa trafi do wydziału przestępczości zorganizowanej a on sam usłyszy zarzuty o nie umyślne paserstwo.

Tak tylko sobie wypunktowałem największe "głupstwa", które napisałeś, bo szczerze nie można przejść obok tego postu obojętnie, a w każdym bądź razie, ja nie mogę. (odsuwam od razu fakt kradzieży, gdyż jest nieistotny)

Tak w skrócie. Podrzędna firemka zakwestionowała legalność laptopa, który został rzekomo skradziony, a klient pofatygował się powiadomić o tym fakcie producenta sprzętu, jednak nie wspomniał o tym fakcie na policji. Teraz ta firemka kazała polskiej firemce ten laptop bezprawnie przetrzymać, używając do tego metod niedopuszczalnych, czyli poświadczenia nieprawdy w celu oszukania właściciela i tym samym niewydawania mu jego sprzętu. Ponadto wspólnie i w porozumieniu ("Teraz z firmą Toshiba ustalamy") szukacie domniemanego właściciela, by nakłonić go do zgłoszenia kradzieży uprawnionym organom, gdyż chyba jest na tyle idiotą, że pomylił instytucje w których tego typu kradzieże się zgłasza.

Teraz dość dobre, przyjeżdża Policja w demokratycznym Państwie do firemki, która w nieuprawniony sposób zgodziła się przetrzymać laptopa i stwierdza, że nie ma żadnych podstaw prawnych do zajęcia się tą sprawą, a Ty śmiesz twierdzić "Niech mi ktoś powie , że mieszkam w Państwie prawa"? hmmmm, no faktycznie, teraz Twoje słowa o Państwie prawa, nabierają innego znaczenia.

Nie wiem co o Tym sądzić, jednak wiem że używając słowa "głupstwa" wykazałem się nadzwyczajnym taktem, gdyż to co napisałeś jest tak skandaliczne, że Policja powinna zamknąć tak prosperującą firmę. Wspomniałem już, że pomijam prawdziwość kradzieży i spraw etycznych z tym związanych, bo są tutaj mało istotne, Twoje działania w tej sprawie są tak szokujące, że ciężko mi uwierzyć w ich prawdziwość, a Twoja wizja Państwa prawa mnie przeraża, gdzie dwie podrzędne firemki, wprowadzają nowe standardy Państwa prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba zglaszac kazda kradziez, bo pozniej moga w przyszlosci przypadkowo odzyskac taka rzecz. Np. ile razy sie slyszy, ze lapia np. dilera jakiegos i u niego w domu znajduja jeszcze 20 telefonow komorkowych, jak ktos zglosil kradziez to jak sprawdza te telefony to jest szansa, ze odzyska swoj.

Podczas wizyty na posterunku trafiłem na znajomego policjanta, który mnie "obsłużył" więc mógł powiedzieć parę rzeczy szczerze. Stwierdził właśnie, że to jest praktycznie jedyna szansa odzyskiwania skradzionych sprzętów.

Dzień bez afery na PiO jest dniem straconym :)

small_logo_footer.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś Policja zarekwirowała sprzęt. ;) Dostałem pokwitowanie. Okazało się , że kraj w którym został skradziony ten laptop nie zgłosił tego do systemu Schengen.

Tak więc sprawiedliwości stało się zadość.

kazek76

Nie wiem tylko kto tu "głupstwa", pisze.

Skoro ktoś zgłosił u producenta tą sprawę to oczywiste jest , że przedstawił odpowiednie dowody. To że ktoś jest gapa nie umniejsza temu, że go okradziono.

Natomiast zasady etyki naszej Firmy są jednoznaczne , jeśli sprzęt jest kradziony lub są ku temu podejrzenia mamy obowiązek powiadomić organy ścigania i sprawę wyjaśnić. Skoro Firma Toshiba ma w bazie sprzęt zarejestrowany jako kradziony to nie ma wyjścia i musi ustalić kto jest właścicielem. Po to są takie bazy.

No a co do podrzędnej firemki to się uśmiałem: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazek76 ma racje. Oczywiscie fajnie, ze sie tak stalo jak sie stalo i wlasciciel ma szanse na odzyskanie swojego laptopa, jednak to, co sobie Toshiba wymysla to nie ma zadnych podstaw prawnych. Jak ktos chce scigac zlodzieja to ma to zglosic na policje, a nie u producenta sprzetu. Pozniej mozecie sami miec przez to nieprzyjemnosci, ze przetrzymujecie taki sprzet bez powodu, bo osoba, ktora jest obecnym wlascicielem akurat nie musi miec nic wspolnego z ta kradzieza.

kodeks-logo-baner-pio.jpg

Blog z informacjami o prawnych aspektach związanych z funkcjonowaniem internetu, w tym problematyka dotycząca SEM i SEO. organisciak.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściciel był powiadomiony i mimo to zostawił sprzęt do dalszej naprawy. Gdyby chciał go odebrać to by odebrał nikt go u nas siłą nie trzymał. Wiem jakie jest prawo w tym zakresie i raczej musiałbym mu go wydać gdyby się uparł.

Po za tym w zleceniu naprawy wyraźnie napisane jest , że mamy do 30 dni na naprawę . Tak więc miałem podkładkę. Z Toshiby dostałem info, że takich laptopów zniknęło więcej razem z kradzieżą tamtego, a to tylko jeden z kilku dziesięciu jakie zginęły razem z tym. Klient przechwalał się nam , że kupił 3 takie urządzenia na allegro. Sam się przyznał przed Policją o ich zakupie.

Resztę Policja też pewnie zatrzyma. Ciekawe co z gościem z Allegro, który mu to sprzedał. Oj współczuje. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności