Laika przemyśleń kilka:)

[advokat]

Pewnie stwierdzicie, że coś ze mną nie tak:) - ale jako człowiek zupełnie nie związany z pozycjonowaniem - zaglądający tu raczej hobbystycznie liczę na głos osób bardziej doświadczonych.

2 tygodnie temu pisałem, że jacyś p..... z organizacji niemal "terorystycznej" o nazwie "any-spamer" (tak o nich myśle - skoro gość nawet nie ma odwagi podpisać maila własnym imieniem i nazwiskiem) przysłali ostrzeżenie, że mój serwis to "farma linków" i jak nie usunę to zgłoszą do Googla. Nie wiem czy to przypadek czy nie - ale w dniu wczorajszym wywaliło mnie z pierwszych miejsc praktycznie na księżyc. Mógłby ktoś powiedzieć jak farma to i słusznie. Tylko właśnie - jaka farma? Kilka linków do stron znajomych i box Linkme.

Rozumiałbym również gdyby pozycje nie odzwierciedlały faktycznej tematyki strony lub była ich przesadna ilość w pozycjach top. Czemu ma więc służyć taka polityka googla? Jeśli ktoś zgłasza im naruszenie zasad to wywalają niemal automatycznie, nie oceniając samej zawartości strony? Jak to się ma do stron, które w ilościach hurtowych sprzedają linki i jakoś w wynikach istnieją?

Kto na tym traci? Chyba wszyscy - ja, bo mam już tego po prostu serdecznie dość, użytkownicy - bo zamiast otrzymać u nas informacje będą musieli iść do kancelarii lub korzystać z odpłatnych stron.

Macie racje - mój błąd - trzeba było przeczytać wytyczne google. Tylko w takim razie pytanie dlaczego google w swoich wynikach toleruje strony domowe SWL (zakładając oczywiście, że to było przyczyną wpadniecia w filtr)? To trochę tak jakby walczyć z pedofilią - łapiąc pedofilów, a pozostawiając strony oferujące dostęp do takich treści.

A może wytoczyć pierwszy w Polsce proces temu Wielkiemu Bratu o niezasadne usunięcie stron z wyników...!!! Generalnie szkoda mi tylko dwóch lat pracy nad serwisem, który osiągał nawet 100.000 UU na miesiąc, a teraz jest skazany przez pseudo-politykę na wymarcie.

[gizmoo3]

eee, za duzo ideologii się w tym doszukujesz