Skocz do zawartości

OFE Który wybrać?


kozak222

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Jeszcze coś Ci dobitnie wytłumaczę.

W wypadku II filaru składka na OFE to 7,3% podstawy Twojej składki emerytalnej (dla porównania 12,22% to ZUS - Proszę nie łapać mnie za cyfry, normalnie liczy mi to księgowy). Innymi słowy, zarabiasz 2000, a z tego 146 zł miesięcznie (1752 zł rocznie) trafia do OFE. W wyliczeniach pominiemy inflację.

Średnia długość życia w Polsce:

Mężczyźni: 71

Kobiety: 80

Średnio: 75

Wiek emerytalny:

Mężczyźni: 65

Kobiety: 60

Średnio: 62,5 (do wyliczeń)

Długość pobierania emerytury po zakończeniu pracy:

Mężczyźni: 6

Kobiety: 20 (notabene, coś nie widzę tych feministek walczących o równe prawa, gdzie się Panie schowałyście?)

Średnio: 12,5

Teraz popatrz na to zdroworozsądkowo, masz 20 lat i będziesz odkładać składki jeszcze 40 lat. Zakładając, że w perspektywie czasu krzywa rozwoju naszego-europejskiego regionu świata w perspektywie 40 lat pójdzie do góry (bynajmniej nie jest to tak pewne założenie - popatrzcie co się dzieje u nas, a co na Dalekim Wschodzie), że będziesz miał szczęście i w momencie przejścia na emeryturę nie będzie jak niedawno bessy która Ci np. zje 60% spodziewanej emerytury (jak po październiku 2007), że korporacja (nierzadko centralnie zarządzana i działająca w realiach wczesnej komuny) świadcząca usługę OFE nie przeżre Twoich wpłat na obsługę innych zobowiązań, że zyski z inwestycji zniwelują 40-letnią inflację i ewentualne kradzieże podatkowe które w tym czasie zostaną wprowadzone, można przyjąć że z tych składek wychodzisz na zero. Bardzo chciałbym, żebyś miał miliony procent przebicia które obiecują Ci handlowcy, ale to mało prawdopodobne.

Teraz popatrz co się dzieje.

Odprowadzasz na OFE 1752 zł rocznie przez 40 lat, czyli wpłacisz 70.080 zł. Pomijając wszystkie opłaty za zarządzanie, inflację (kwota jest waloryzowana), kwoty wpłat (zmieniają się w czasie - nie zawsze na plus) i możliwość wypracowania zysku (pisałem powyżej), za te 70.080 zł przyjdzie Ci przeżyć do końca życia, czyli średnio przez 12,5 roku, czyli 150 miesięcy, czyli część emerytury pochodząca z OFE będzie wynosić 467,20 zł (plus z ZUS-u, która by wynosiła 782,08 zł - liczę liniowo, z proporcji składek: 7,3% do 12,22%). O. Przepraszam. Zonk. Będziesz tą emeryturę pobierał nie 12,5 roku, tylko 6. Pozostałe 6,5 pójdzie na utrzymanie sąsiadki. B)

Generalnie emocjonowanie się wyborem OFE jest mocno przereklamowane (handlowcy walczą o prowizje, reklamy ruszają co roku przed losowaniem), są dużo ważniejsze decyzje.

W podanym przeze mnie przykładzie IKE (skądinąd produkt który nie wypalił, być może przez małą wiedzę Polaków), można wpłacić maks. do ok. 800 zł miesięcznie (limit z góry nadany przez państwo), zakładając że nie umrzesz dużo przed emeryturą (na co jest antidotum, w postaci analogicznych ubezpieczeń) jest sporo ciekawsze. Przy ustawowym braku większości opłat, swobodnym wyborze rodzaju kupowanych jednostek funduszy (od depozytowych po agresywne akcyjne) bez opłat, swobodnej konwersji już posiadanych jednostek bez opłat, możliwości wskazania osób (lub "IKE") uposażonych na które są przelewane jednostki w razie śmierci, w wypadku wypłaty środków po okresie emerytalnym, nie płacisz podatku Belki.

Grunt to nie opierać się na państwie (którego za 40 lat może nie być), oszczędzać we własnym zakresie (nie tylko w bankach - za 40 lat może ich nie być i nic nie pomogą krzyki, płacze i BFG, którego, jak mawiał p. Kononowicz :), też może nie być) i starać się zbudować w finansowo efektywnym etapie życia tyle, ile jesteś w stanie (i ile Ci się chce) - póki jeszcze masz siłę i nie nabawiłeś się Alzheimera ;).

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że tak.

Może jakiś konkret?

że korporacja (nierzadko centralnie zarządzana i działająca w realiach wczesnej komuny) świadcząca usługę OFE nie przeżre Twoich wpłat na obsługę innych zobowiązań

Ja bym się bardzo zdziwił, gdyby choć jedna z tych korporacji wszystkich pieniędzy nie przeżarła. Zamkną kogoś za to? Stanie się coś komuś? Przecież nawet władza nie wierzy tym ludziom, skoro te wszystkie korporacje mają państwowe gwarancje.

Więc pierwsze im oddajemy część ciężko zarobionych pieniędzy - a jak je już zdefraudują to zapłacimy drugi raz - tym razem bezpośrednio z podatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W co byś zainwestował w nieruchomości, które czy będą chciały czy nie chciały muszą drożeć ponieważ mamy coraz więcej ludności na świecie czy w akcje, gdzie w ostatnim roku może wystąpić bessa, no i oczywiście hossa gdzie wartości jednostki będą wyższe. Jednak ja tak jak jeż, swoją emeryturę wole mieć pewniejszą.

Ile dostaniemy emerytury jako przedsiębiorcy to już szkoda gadać. Odprowadzamy 830 złotych miesięcznie a nasza emerytura będzie wynosić ok. 800 złotych miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieruchomości, które czy będą chciały czy nie chciały muszą drożeć ponieważ mamy coraz więcej ludności na świecie

Zły tok rozumowania; gdyby nieruchomości były dobrem rzadkim (takim które się kiedyś skończy, jak np. pozycje w Google), to byłaby to prawda, ale nie są. Tutaj oprócz popytu (tysięcy młodych małżeństw wpadających ze sobą) istnieje także podaż (deweloperzy i rynek wtórny). I tutaj konkurencja działa i z jednej i z drugiej strony, w zależności od proporcji pomiędzy podażą i popytem. Doskonałym przykładem były (i są) bloki/osiedla, gdzie przez schemat biznesowy ogranicza się koszty wytworzenia metra kwadratowego.

Zdrożeć mogą te nieruchomości, które mają znamiona dóbr rzadkich, np. są unikalne ze względu na swoje walory estetyczne (np. jedna z 30 kamienic z widokiem na Wawel) lub lokalizację (np. lokale w centrach miast przynoszące dochody ze względu na dostęp do klientów z ulicy, choć tutaj by można było polemizować czy w dobie zmian urbanistycznych obecne centra będą centrami; przykładem jest tworzenie wysp w miastach/za miastami, czyli galerie handlowe).

Pozdrawiam, J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczył bym na kokosy z OFE, system emerytalny jaki jest każdy widzi. A na zmiany w dobrym kierunku się nie zanosi.

Cały ten szum naokoło ofe to jedno wielkie markietingowe przedstawienie. Ktoś na tym nieźle zarabia i raczej nie jest to Kowalski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieruchomości, które czy będą chciały czy nie chciały muszą drożeć ponieważ mamy coraz więcej ludności na świecie

Zły tok rozumowania; gdyby nieruchomości były dobrem rzadkim (takim które się kiedyś skończy, jak np. pozycje w Google), to byłaby to prawda, ale nie są. Tutaj oprócz popytu (tysięcy młodych małżeństw wpadających ze sobą) istnieje także podaż (deweloperzy i rynek wtórny). I tutaj konkurencja działa i z jednej i z drugiej strony, w zależności od proporcji pomiędzy podażą i popytem. Doskonałym przykładem były (i są) bloki/osiedla, gdzie przez schemat biznesowy ogranicza się koszty wytworzenia metra kwadratowego.

Zdrożeć mogą te nieruchomości, które mają znamiona dóbr rzadkich, np. są unikalne ze względu na swoje walory estetyczne (np. jedna z 30 kamienic z widokiem na Wawel) lub lokalizację (np. lokale w centrach miast przynoszące dochody ze względu na dostęp do klientów z ulicy, choć tutaj by można było polemizować czy w dobie zmian urbanistycznych obecne centra będą centrami; przykładem jest tworzenie wysp w miastach/za miastami, czyli galerie handlowe).

Pozdrawiam, J.

Zły tok rozumowania? Pisałem ogólnie o nieruchomościach. Tak niestety jest. Młode małżeństwa? Spójrz ilu obcokrajowców mieszka u Ciebie na osiedlu. Widzę, że mikroekonomia nie jest Ci obca jeżu ;-) jednak nieruchomości nie tylko w mojej opinii z biegiem czasu będą dobrami rzadkimi. Może nas to nie dosięgnie ale przyszłe pokolenia z pewnością to będą zauważały.

Nie liczył bym na kokosy z OFE, system emerytalny jaki jest każdy widzi. A na zmiany w dobrym kierunku się nie zanosi.

Cały ten szum naokoło ofe to jedno wielkie markietingowe przedstawienie. Ktoś na tym nieźle zarabia i raczej nie jest to Kowalski.

Rozwiązanie? Trzeci filar, czyli coś co jest koniecznie dla nas, jako przedsiębiorców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to fakt, że na inwestycjach parę osób zarabia a 95% traci. Bardzo "ciekawe" to inwestowanie, gdzie cała Polska ma zyskać. I to w perspektywie 30 lat :P Dla mnie to po prostu śmieszne bo nierealne.

Przyjmijmy, że jesteś doradcą inewstycyjnym i masz do zainwestowania pieniądze swoje bądź bezimiennych emerytów. Przecież to logiczne, że pieniędzy emerytów nigdy nie będziesz inwestował dobrze. Bo co się stanie jak zainwestujesz źle? Nic. Nawet głupich hamulców moralnych nie będziesz miał - bo jak zbankrutujesz - to wszystko gwarantuje rząd. Za to nawet w głupim funduszu akcjonariusz można bardzo szybko wycofać wszystkie pieniądze. Przecież OFE jest gorsze niż ZUS i jest to skonstruowane tak, że każda korporacja będzie olewać pieniądze które ludzie wpłacili na OFE i inwestować je w najgorszy możliwy sposób.

Rozwiązanie? Trzeci filar, czyli coś co jest koniecznie dla nas, jako przedsiębiorców.

Chyba kpisz. Kolejny pomysł na wyłudzanie przez korporacje pieniędzy i robienie ludziom wody z mózgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie? Trzeci filar, czyli coś co jest koniecznie dla nas, jako przedsiębiorców.

Mało ci CIT-ów,PIT-ów,VAT-ów, ZUS-ów, ubezpieczeń i jeszcze trzeci filar chcesz :P.

Gdyby każdy przedsiębiorca uczciwie pracował to nie wierzę, że wszystkie pieniądze jakie będzie miał skonsumuje i nic sobie na starość nie zostawi :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jak najdobitniej można - udowodniłeś, że cały system emerytalny to g*o. 172 PLN z drugiego filaru za 40 lat ciężkiej pracy ;) Ciekawe co ja sobie za to kupię :) Żeby było śmieszniej do tego czasu pewnie nie będzie to 172 PLN tylko 30 euro :)

Za to jeśli na zwykłe konto bankowe (zakładając realne odsetki na poziomie 5% rocznie) będziesz wpłacał 150PLN przez 40 lat, to w wieku 65 lat (który sam sobie ustalisz i nikt tego nie będzie przesuwał ani ci łaski robił) - będziesz mógł co miesiąc wypłacać sobie dodatkowe 600 PLN emerytury. Przez 30 lat, czyli do 95 roku życia.

Przy wpłacie 500PLN miesięcznie po 40 latach masz dodatkowo 2500PLN miesięcznie - przez 25 lat.

Ile przy takich składkach będę miał z trzeciego filaru? W ogóle co on daje? To, że zamiast podatku belki zapłacisz za otwarcie rachunku i jego obsługę? Opłata za otworzenie konta, opłata za zarządzanie kapitałem, opłata za opłatę. Słuchaj, to nie jest może dziwne, że co miesiąc płacisz komuś pieniądze i oprócz tego masz zapłacić jeszcze za to że je BIERZE? Nawet nie za wypracowany zysk. W dodatku niemało. Z resztą nie potrafiłem znaleźć żadnej konkretnej oferty w sieci, zawsze "kontakt z doradcą". Fajnie, ale sprzedaż towaru czy usługi przez akwizycję - to pierwszy sygnał na to, że ktoś chce cię wydoić.

Wiesz sorry może w tym pracujesz i masz inne spojrzenie na sprawę, ale mnie bardzo dziwi, że wszystkie fundusze obiecują złote góry, wypasione samochody, wakacje na fidzi i panienki ale nigdy nie pada żadna kwota czy nawet żaden konkret. Bo przewidywaną wysokość emerytury to byłoby WSTYD podać.

Teraz skonfrontuj KTÓRĄKOLWIEK reklamę funduszu emerytalnego z podaną przez siebie kwotą (171 PLN) - gołym okiem widać, że to po prostu jedno wielkie OSZUSTWO. A jedynymi osobami które na tym cokolwiek zarobią będą udziałowcy banków i paru "kolesi".

Nie wiem co chciałeś postem udowodnić, że każdy wdepnął w g*o które się zwie "państwowy system emerytalny" - to zamiast ograniczyć z tym "kontakt" trzeba wchodzić w g*o po łokcie? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że najlepiej to potajemnie przed żoną chować oszczędności w skarpecie ;)

Przez 30 lat, czyli do 95 roku życia.

Kurde przez taki optymizm to ludzie mają pewnie naprawdę dłuższe życie :).

Podzielam opinię poprzednika. Każdy z obywateli grzebie się w tym Zusowskim łajnie a III filar to jest tylko kompletne pogrążenie się.

Myślenie o przyszłości to jedno ale nie rozumiem jak można walić pół tysiaka co miesiąc po to tylko aby mieć zabezpieczenie finansowe za 40lat. Niby dorośli ludzie a tacy łatwowierni. Czemu wszyscy zakładają że państwo/III filar będzie musiał/o wypłacić tylko ile rzekomo obiecuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pustego to i Salomon nie naleje - tak mi sie przypomniało. Nie żebym był aż tak złośliwy ale tez wydaje mi się ze trzeci filar to nic innego jak naciąganie "naiwnych". Pamiętam czasy gdy to wszystko ruszało, i jak ruszała ta cała marketingowa nagonka, jakie to wspaniałe emerytury będą. Jestem ciekawy jak wyglądają teraz fundusze po ostatniej bessie na giełdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W co byś zainwestował w nieruchomości, które czy będą chciały czy nie chciały muszą drożeć ponieważ mamy coraz więcej ludności na świecie.

Idąc Twoim (błędnym w moim odczuciu) tokiem rozumowania należałoby inwestować w nieruchomości w Chinach, Indiach i innych państwach wschodzących, ponieważ w Europie w ciągu najbliższych 40 lat liczna ludności skurczy się o 50 mln.

Nie przeceniałbym również rynku nieruchomości jako takiego. To prawda, że w Polsce ceny nieruchomości od 1990 r. jeszcze nigdy nie poleciały na łeb i szyję, ale jest to jak najbardziej możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności