Odmawiacie klientom?

[Visioner]

Zainspirowany różnymi pytaniami Xanna, chciałbym się dowiedzieć, jak postępujecie z klientami; czy bierzecie każde zlecenie "jak leci"? Chodzi mi o sytuację, kiedy zgłasza się klient ze stroną wykonaną przez znaną firmę za 12-15tys. pln i chce być wysoko na frazy typu "nieruchomości"... Strona zawiera 500 słów umieszczonych we flashu, menu jest w javie, a przy tym stanowi mizerną* wartość merytoryczną dla danej branży. Czyli walka z wiatrakami.

*w mojej, prywatnej opinii, której w pracy staram się nie brać pod uwagę

[Xann]

nie da się brać każdego zlecenia, prawa jest taka że pozycjoner ma ograniczone zasoby i czas.

[zakręcony]

uważam, że nie da się brać wszystkiego jak leci, bo albo zabraknie Ci czasu, albo będziesz odwalał fuszerkę...

oczywiście można część rzeczy zautomatyzować, część rzeczy zlecać podwykonawcom, ale przed Klientem będziesz odpowiadał zawsze Ty

czas nie guma i się nierozciąga

[sir nimek]

Wątpię aby takiego gniota dało się wypozycjonować na frazę typu nieruchomości. Może się

okaząć że stracisz na tym dużo sił i cierpliwości i nic nie zarobisz.

Chyba że masz naprawdę duże zaplecze które spokojnie możesz na to poświęcić więc ryzykuj

[Xann]

Wątpię aby takiego gniota dało się wypozycjonować na frazę typu nieruchomości.

dobre dobre,podoba mi się słowo "gniot"

faktycznie jak coś jest w flash to mozna od razu olać sprawę szkoda czasu i nerów

[Visioner]

do tego właśnie zmierzałem, że warto poświęcić czas i zasoby dla kilku klientów, którzy mają lepsze strony i przy okazji wnoszą coś pożytecznego do Netu;) Natomiast jak wytłumaczyć klientowi, że wybulił wartość małego samochodu na stronę, która nie będzie nigdy wysoko, chyba że do końca świata będzie płacić za pozycjonowanie kosmiczne kwoty bez gwarancji dobrych efektów. Zupełnie osobną kwestią jest problem, jak wytłumaczyć panience z marketingu, żeby takich umów nie zawierała.

[zakręcony]

nie wytłumaczysz, chyba, że Klient nie chciał strony flash

[sir nimek]

Sptkanie osobiste u ciebie w biurze - rzutnik łasdna prezentacja trochę know how i już wszystko masz załatwione

[smut]

Jasne, że odmiawiam klientom - nie tylko w przypadku pozycjonowania. Często sprawdza mi się to: pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Pareto - pewnie większość z Was o tym słyszała.

[Łukasz Gugała]

Ja odmawiam, bo czasowo bym nie wyrobił - nawet ostatnio dostałem wiadomość w stylu, po tym jak powidziałem, ze nie mam czasu w tym tygodniu, może na koniec następnego upchne małe zleconko PHP:

panie dlaczego pan tego nie zrobisz szubciej? ja wiem ze sie da tylko pan nie umiesz i g**** z pana za programista jak pan tego nie zrobisz

I weź tu bądź pewny zleceniodawcy..

[Stwor]

faktycznie jak coś jest w flash to mozna od razu olać sprawę szkoda czasu i nerów

czy ty to powiedziałeś na poważnie ?

flash jest trudniejszy dla pozycjonera, ale nie skreśla wcale możliwości bycia w top10 - wiem z własnego doświadczenia

wracając do tematu: ja odmawiam wszystkim klientom, którzy są niepoważni i podchodzą do mojej pracy niepoważnie - na szczęście mam wystarczająco zleceń aby sobie na to pozwolić. Staram się nie brać zleceń, w których nie widzę przyszłości (czyt. korzyści dla klienta są mniejsze niż koszty uzyskania pozycji) - przeważnie są to jakieś fora i inne bzdety, które nie mają innego dochodu niż reklamy.

Lubię pozycjonować sklepy - tutaj zwykle biorę wszystko - bo wiem, że dzięki mnie klient może zwiększyć swoją sprzedaż nie rzadko o 100 czy 200 procent (nie mówię o sklepach które dopiero się pojawiły, tylko takich które mają jakąś sprzedaż)/ Wtedy klient widzi korzyści idące z pozycjonowania, wie po prostu na co wydaje kasę i dalej ją wydaje i zwykle zwiększa ilość pozycjonowanych fraz.

[websign]

Ja podobnie - brać wszystko jak leci - szkoda czasu i nerwów. Już po niektórych mailach albo telefonach widać, że współpraca byłaby ciężka, więc czasami lepiej odpuścić niż użerać się potem przez kilka miesięcy...

Oprócz tego - żeby brać wszystko, trzeba by czasami schodzić chyba do 9,90 za frazę, a na to nie bardzo mam ochotę i czas

[b2rt0sz]

Ja podobnie - brać wszystko jak leci - szkoda czasu i nerwów. Już po niektórych mailach albo telefonach widać, że współpraca byłaby ciężka, więc czasami lepiej odpuścić niż użerać się potem przez kilka miesięcy...

Dokładnie. Czasem nie chodzi o samo zlecenie, a o stosunek klienta. Również nie biorę wszystkich zleceń.

edit: Chyba, że doba trwała by tak ok. 30h...