Co robi blondynka na dachu?

[adacyt]

Drze papę...

[mf]

Nie kumam.

[Yeden]

Bo masz dachówki.

[mf]

Mam ale raczej w czubie, dzień ojca panowie i panie, dzień ojca.

[Yeden]

Więc wyjaśnię. Papa to taki nietrwały materiał stosowany do dzisiaj na poktrycia dachów. W gruncie rzeczy to tektura, więc łatwo się drze. Tylko nie mogę załapać, czemu to właśnie blondynka ją drze?

[nrm]

to, że nie zajarzyliście to jakas prowokacja, prawda?

:mrgreen: :mrgreen:

[EDDY]

Chyba za głupi jestem na ten dowcip...

[Yeden]

To musi wyjaśnić ktoś, kto nie ma uprzedzeń do płci przeciwnej

[nrm]

:shock: :shock: :shock:

ale wy tak naprawde? chyba mnie podpuszczacie..

niech będzie, jakby ktos był blondynem:

- papa na dachu - to wytłumaczył Yeden

- papa blondynki - to jej facjata, fizjonomia, twarz, gęba,

no więc drze PAPĘ.. no drze ryja.. gra słówek jak to w dowcipach..

ehh, starzeje sie...

[nowy]

Gra słówek grą słówek, ale dowcip śmieszny nie jest (jak dla mnie )

[Diwi]

wkońcu jesteś tu Nowy i nie śmieszą cie takie dowcipy

Pozdrawiam

[Yeden]

Mnie też nie i nie jestem całkiem nowy.

no więc drze PAPĘ.. no drze ryja

Ja studiowałem w mieście Łodzi, więc mnie to kojarzy się z japą (YAPA - był (jest?) taki festiwal piosenki turystycznej).

Ale czemu blondynka, anie Jasiu, góral, policjant itp.?

BTW policjant kiedyś był był milicjantem. Jaka była wtedy jednostka inteligencji? - 1 cjant. To może być łatwiejsze.

[mf]

Dziś jestem już prawie trzeźwy i dalej nie rozumiem tej anegdoty. Trudno, starość nie radość.

[s4lc]

ja juz sie przyzwyczailem do do poziomu dowcipow... czasami nawet rozumiem

[abyss]

dowcip taki sobie... ktoś szukał "drze papę" w google????