Widzę coraz więcej przemocy i nieżyczliwości

[slawek22]

Prawda jest taka że większość pracodawców w PL płaci psie pieniądze, zalega z wypłatami albo nie płaci wcale. Pracuj sobie piątek świątek i niedzielę za 800PLN (realna płaca w sklepie na kasie albo w kantorze). Tak przynajmniej wygląda sytuacja w moim regionie.

Za granicą pracujesz 3-4h dziennie i to ci starcza. Możesz też popracować 8-12h i coś odłożyć. Tutaj większość ludzi pracuje te 8-12h dziennie i ledwo im starcza na przeżycie.

A co do "kombinowania" myślisz, że tacy pracownicy różnych "tesco" mogą coś wykombinować? Czytając niektóre wypowiedzi na forum faktycznie można by dojść do wniosku, że wystarczy tydzień i książka do PHP a potem kariera stoi otworem. Albo uzbierasz 5 stówek i otwierasz następną naszą-klasę

[Beerbant]

Prawda jest taka że większość pracodawców w PL płaci psie pieniądze, zalega z wypłatami albo nie płaci wcale. Pracuj sobie piątek świątek i niedzielę za 800PLN (realna płaca w sklepie na kasie albo w kantorze). Tak przynajmniej wygląda sytuacja w moim regionie.

Za granicą pracujesz 3-4h dziennie i to ci starcza. Możesz też popracować 8-12h i coś odłożyć. Tutaj większość ludzi pracuje te 8-12h dziennie i ledwo im starcza na przeżycie.

zanim napiszesz jakąś bzdure najpierw to sprawdź organoleptycznie ( a w szczególności płace minimalne - te ustawowe przy zatrudnieniu oficjalnym)

PS.

dam Ci na bilet do NY ułatwie załatwienie wizy i nawet prace 3/4 h dziennie, ale jeżeli z pieniedzy zarobionych (przez te 3/4 h) nie bedziesz się mógł utrzymać tam to zwrócisz mi dwudziestokrotnośc wyłożonej przezemnie kasy

[advokat]

jakies, kurcze, kradziezy w sklepach, podczas gdy robie zakupy, bujki, , rabunki, wlamania, sporo zwyklej niezyczliwosci i jakies ogolnie wscieklosci.

czy to kryzys tak dziala, czy mi sie tylko tak wydaje?

ludzie traca prace, nie maja co jesc?

czarno to widze.

jakie wasze opinie?

edit - w tytle owszem zamiast mniej - wiecej.

Poprawione - Irek

Zawsze na wiosne wzrasta przestępczość - bo wiosna na ludzi taka działa . Już po kilku dniach marca widzę wyraźny wzrost aktywności - i to nie tylko w sprawach karnych, ale i zwykłych sporów sąsiedzkich, rodzinnych, spadkowych.

[milkus]

dam Ci na bilet do NY ułatwie załatwienie wizy i nawet prace 3/4 h dziennie, ale jeżeli z pieniedzy zarobionych (przez te 3/4 h) nie bedziesz się mógł utrzymać tam to zwrócisz mi dwudziestokrotnośc wyłożonej przezemnie kasy

Lepiej nie korzystać z oferty, choć może wydawać się interesująca. Wielu przed kryzysem patrzało na USA jak na krainę mlekiem i miodem płynącym. Prawda jest taka, że tam to się dopiero ciężko pracuje. Moja babcia 60% swojego życia przepracowała w USA i opowiadała, że tam wcale nie jest tak różowo. Fakt, że amerykanie dobrze zarabiali wynika z tego, że bardzo ciężko pracowali. Żywią się w Fast Foodach, bo nie mają czasu gotować. A jak ktoś myśli, że mają nadwagę z dobrobytu to się grubo myli. Nadwaga wynika z tego, że źle się odżywiają, jedzą niedogotowane mięso i na do datek do wszystkiego dorzuca się kalorie, aby było bardziej syte.

Ponoć jest źle i będzie jeszcze gorzej. Musimy się na to przygotować. Za obecny kryzys nie odpowiadają tylko i wyłącznie banki amerykańskie. Główną przyczyną są media, które sieją panikę, upiększając wszystko w takiej formie, aby było jeszcze straszniej. To się nazywa wolność słowa, w której nie wiadomo gdzie jest dopuszczalna granica. Jeśli Tusk powiedział, że u Nas kryzysu nie będzie, to dobrze gadał, nawet gdyby te słowa nie miały być prawdą. Przynajmniej znalazł się jeden odważny, który próbował uspokoić sytuację.

Przed chwilą oglądałem Wydarzenia. Było o budżecie, i co ? Media (Polsat) znów podkręcają panikę, i tak w kółko Macieju, jakby nie było innych tematów.

[slawek22]

zanim napiszesz jakąś bzdure najpierw to sprawdź organoleptycznie ( a w szczególności płace minimalne - te ustawowe przy zatrudnieniu oficjalnym)

Ja mówię jak się zatrudnia ludzi w moim wieku, opieram to co napisałem na tym co usłyszałem od znajomych. "Okresy próbne", brak normalnych umów o pracę i parę groszy, albo w ogóle brak wypłaty (bo jeleń młody i do sądu nie pójdzie). Wiadomo, że jak masz stałą umowę o pracę a nie o dzieło (czy jakiś inny wynalazek) - to musi być ta bidna "płaca minimalna".

dam Ci na bilet do NY ułatwie załatwienie wizy i nawet prace 3/4 h dziennie

Webdesigner w UK - L20-L40/h nie utrzymasz się pracując na pół etatu?

[mrtn]

zalega z wypłatami albo nie płaci wcale. Pracuj sobie piątek świątek i niedzielę za 800PLN (realna płaca w sklepie na kasie albo w kantorze).

Skąd ludzie biora takie bzdury ?.

za 150% tej kwoty nikogo nie znajdę do najprostszej pracy choćby na 2 roku studiów.

A nie wypłacanie kasy w dzisiejszych czasach kończy się w sądzie.

Znam kiklka przypadków nie wyplacenia kasy ale wobec kulkuset przypadków wypłacenia nie ośmieliłbym się tego nazwac wiekszością. pracowałem u prawdziwych skurczybyków, ale płacili zawsze (brak płacy=brak pracy).

[Dominik23]

Skąd ludzie biora takie bzdury ?.

To ty nie mieszkasz na pewno na prowincji.

Jak u jednego podpadasz to ten obdzwania wszystkich i na 100% nie masz pracy w regionie, gdzie mieszkasz z rodziną + odpowiednia adnotacja w świadectwie pracy.

Szkoda słów

zróbcie off topic szkoda czasu na użalanie

[WashClub]

Z wczorajszych obserwacji: Trzech chłopaków pod marketem odpalało golfa kabelkami pod maską, a w autobusach znów kanary jeżdżą. Wygląda na to , że robi się trudniej o pracę w Polsce i widać to na ulicach.

[Dominik23]

Tak nisko upadli!! na golfa, fee.. Nie było w pobliżu marketu czegoś lepszego

[Lok]

Milkus,jezeli moge spytac jakie studia skonczyles?

[intruder2600]

Ja nie pamietam jak wyglada przemoc od dobrych 10 lat Cisza, spokoj, ale, ze ludzie niezyczliwi - prawda - ale to jest polska mentalnosc i od zawsze tak bylo - cecha narodowa. Za granica z tego co slyszalem, nie mozna liczyc na niczyja pomoc ale szczegolnie od rodaka - predzej pomoze tubylec.

Co do pracy / wyksztalcenia - nie kazdy sie rodzi inteligentny, nie kazdy ma predyspozycje, potrafi kombinowac - czy to go skresla ? W Polsce niestety tak, za granica nie - kazdy mlot znajdzie prace i wyzyje. Najlepszym przykladem sa Stany Zjednoczone, gdzie wyksztalcenie, wiedza i inteligencja przecietnego szaraka jest ponizej wszelkiej krytyki - ale umie liczyc na kalkulatorze + zna sie np. na oponach samochodowych - i to wystarczy, zeby znalazl prace w serwisie opon, mial wlasny dom, rodzine i samochod. Przynajmniej tak bylo przed kryzysem

[Trotyl]

prawda - ale to jest polska mentalnosc i od zawsze tak bylo - cecha narodowa

Jak ja nie trawie takich wypowiedzi. Rozumiem że na co dzień pomagasz innym rodakom w takim stopniu że pozwala ci to wygłaszać takie osądy?

[Kul]

Skąd ludzie biora takie bzdury ?.

za 150% tej kwoty nikogo nie znajdę do najprostszej pracy choćby na 2 roku studiów.

to we wroclawiu macie zrobki lepsze niz w warszawce, bo tu za taka kwote wiele osob pracuje, juz nie wspominajac np. o Toruniu gdzie dziewczyny na "2 roku" pracuja za 500-700 zl przez 8 h dziennie.

Jak będziesz miał znowu kłopot ze znalezieniem kogos do pracy za 1200 zl to poprosze o PW, ja Ci znajde kogos za 900, a reszte bedziesz odpalal mi w ramach podziekowania

[intruder2600]

Jak ja nie trawie takich wypowiedzi. Rozumiem że na co dzień pomagasz innym rodakom w takim stopniu że pozwala ci to wygłaszać takie osądy?

Jakbys mnie znal, to bys wiedzial Zreszta nie powiedzialem, ze jestem lepszy, ja po prostu zyje, znam wielu ludzi, obserwuje, wyciagam wnioski...

ps. ja nie lubie koloryzowania faktow - kazdy narod ma swoje wady i zalety, albo sie je akceptuje albo nie, jezeli ktos nie potrafi sobie poradzic w tej dziwnej rzeczywistosci po prostu wyjezdza, ja sie nie dziwie.

[slawek22]

Skąd ludzie biora takie bzdury ?.

za 150% tej kwoty nikogo nie znajdę do najprostszej pracy choćby na 2 roku studiów.

A nie wypłacanie kasy w dzisiejszych czasach kończy się w sądzie.

Nie napisałem, że większość nie wypłaca. Napisałem, że w większości przypadków są problemy. Takie jak na przykład nie wypłacanie całości wynagrodzenia, wypłaty po terminie czy śmiesznie niskie zarobki. Dajmy na to znajoma pracuje w sklepie odzieżowym (tzw. porządnym). Zginęło towaru za jakieś 500 PLN (przez miesiąc, to równowartość 3-4 par spodni!) i jej 150 potrącą z wypłaty ( i tak bez potrąceń nawet tego marnego 1000 tam nie ma ).

Jeśli jesteś taki pewien tego co piszesz to popytaj znajomych (nie koniecznie z branży) ile zarabiają i jak jest z wypłatami w branżach, gdzie nie ma problemów z zatrudnieniem.