Google w sądzie za sprawą AdSense

[lutek]

Firma Google została oskarżona o niewystarczające zabezpieczenie swoich reklamodawców przed fałszywymi kliknięciami (click fraud). Co ciekawe, stroną skarżącą jest firma Click Defense Inc., która oferuje ochronę przed "click fraud", a więc zarabia właśnie na tym, że taki proceder w ogóle istnieje.

Jak wiadomo, podstawowy dochód Google Inc. pochodzi z reklam emitowanych w postaci linków sponsorowanych w wyszukiwarce Google oraz na stronach witryn zrzeszonych w programie AdSense. W pierwszym kwartale bieżącego roku, Google zarobiło na tym około 1,3 miliarda dolarów.

Oszustwa typu "click fraud" stały się możliwe dzięki modelowi opłaty jaką przyjęto - Pay Per Click (PPC), w którym reklamodawca płaci za kliknięcie w reklamę. Stawki PPC w Google AdWords (program dla reklamodawców) są przeróżne: wahają się od 5 centów (na polskim rynku minimalna stawka jest kilkakrotnie niższa) do nawet ponad 100 dolarów i są ustalane przez samych reklamodawców.

Fałszywe kliknięcia najczęściej dokonywane są z dwóch powodów:

* albo są wykonywane na zlecenie firmy konkurencyjnej do danego reklamodawcy, po to by naciągnąć go na koszty lub szybko wyczerpać jego budżet reklamowy w Google

* albo zlecane są przez serwisy biorące udział w programie AdSense, które mają płacone właśnie od kliknięcia w reklamę na ich stronie

Informacje na temat oszustw typu "click fraud" pojawiają się juz od dłuższego czasu. Fałszywe kliknięcia generowane są zarówno przez zorganizowane grupy ludzi jak i specjalne skrypty. Niezależne firmy, które śledzą te praktyki twierdzą, że liczba fałszywych kliknięć może sięgać nawet 20%, a Click Defense podała, że według jej statystyk problem "click fraud" dotyczy aż 38% kliknięć.

Google nie chce oficjalnie podać jaki procent kliknięć w reklamy jest fałszywy, donosi Reuters. Jednakże, w zeszłym roku George Rayes, dyrektor finansowy Google, stwierdził, że firma musi podjąć błyskawiczne kroki przeciwko "click fraud", gdyż oszustwa te poważnie zagrażają jej biznesowemu modelowi.

Producent wyszukiwarki stara się coraz uważniej monitorować i filtrować podejrzane kliknięcia. W przypadku wykrycia oszustwa Google zapewnia, że reklamodawca może liczyć na zwrot pieniędzy. W efekcie tych działań coraz częściej poszkodowani są także webmasterzy - na forach można znaleźć wiele postów, w których właściciele stron skarżą się, że zawieszono im konta w programie AdSense z powodu podejrzeń o "click fraud".

Oszustwa typu "click fraud" spowodowały również powstanie wielu firm, które zarabiają oferując mechanizmy chroniące reklamodawców przed tego typu nadużyciami, jak ClickAgent, Alchemist Media, ClickDetective, czy też skarżąca Google firma Click Defense. Podobną ofertę ochrony mają również internetowe domy mediowe i agencje marketingowe, m.in. aQuantive Inc., czy DoubleClick Inc.

24 czerwca w Sądzie Okręgowym w San Jose (California, USA) firma Click Defense złożyła pozew przeciwko Google Inc. w imieniu bliżej nieokreślonej liczby reklamodawców. Google została oskarżona o straty, spowodowane przez niewłaściwe zabezpieczenie reklamujących się firm przed fałszywymi kliknięciami, które oszacowano na co najmniej 5 mln dolarów.

Click Defense twierdzi, iż lekceważenie przez Google problemu "click fraud" jest w interesie producenta wyszukiwarki. Warto jednak zauważyć, że tak naprawdę tego typu oszustwa "dają pracę i chleb" właśnie takim firmom jak Click Defense. Co więcej, z doniesień The Register wynika, że firma Click Defense sama także reklamowała się w Google (pod hasłem "click fraud" płacąc 3 dolary od kliknięcia) i również stała się ofiarą tego, przed czym miała chronić innych, czyli fałszywych kliknięć. Może więc teraz stara się nadrobić nieskuteczność swoich działań w sądzie...

Źródło: Dziennik Internautów

[michal]

Click fraud jest bardzo duzym problemem, jednak duzo wiekszym dla reklamodawcow programu Adwords niz dla webmasterow wyswietlajacych reklamy w ramach programu Adsense.

Mam ustalony dosyc duzy budzet miesieczny na reklamy Adwords i zapisuje w bazie danych kazde wywolanie stron do ktorych prowadza reklamy i wyciagam co tylko moge za pomoca php z informacji o uzytkowniku. Wielokrotnie pojawiaja sie kliki z tego samego IP i tego samego user-agent w odstepie kilkunastu sekund. Takich klikniec zdarza sie byc nawet po kilkanascie. Wiele razy pisalem do googe w kwestii tego problemu i zalaczalem wyciagi z logow i z bazy. Za kazdym razem jednak dostawalem ta sama automatycznie generowana odpowiedz zapewniajaca mnie o tym, ze maja bardzo zaawansowany system wykrywania blednych klikniec i takowe nie beda zaliczane do platnosci. Coz, to co mi odliczaja za bledne klikniecie nie mam sie nijak do ilosci tych klikniec.

Czesto w takiej sytuacji ma sie ochote zrezygnowac z udzialu w programie Adwords, ale po glebszym zastanowieniu sie jest rownoznaczne z poswieceniem conajmniej 30% wplywow ze sprzedazy na stronie (majac pozycje w Top3 na te hasla w zwyklych wynikach). Wedlug moich obliczen wlasnie 30% osob szukajacych konkretnego produktu klika w reklamy i nawet nie zaglada do zwyklych wynikow wyszukiwania.

Z tak duzym udzialem wyszukiwarki Google na rynku wyszukiwarek webmasterzy sa poniekad, nieformalnie zmuszeni do korzystania z programu Adwords, mimo tego, ze placa za klikniecia za ktore nie powinni placic. Nikt, o zdrowych zmyslach, nie poswieci 30% sprzedazy ze wzgledu na dume, to jest decyzja biznesowa.

Skoro to jest forum o Adsense, bo o Adwords jeszcze nie zrobilem, to dodam, ze procent falszywych klikniec pochodzacych ze stron wyswietlajacych reklamy w ramach programu Adsense jest znikomy w porownaniu z tymi pochodzacymi z wynikow wyszukiwania w domenie google.pl i ich partnerow czyli aol.com itp...

Moze to byc spowodowane tym, ze wielu reklamodawcow tworzy 2 kampanie na te same slowa kluczowe. W jednej kampani zezwalaja na wyswietlanie reklam tylko w wynikach wyszukiwania google.com i partnerow, w tej kampani stawki CPC sa oczywiscie wysokie. W drugiej kampani daje sie duzo nizsze stawki i zezwala sie na wysweitlanie tylko w ramach programu Adsense.

[anarchy]

michal, czy mógłbyś udostępnić skrypt rejestrujący z którego korzystasz?

[melassa]

Kurcze chyba poki co G nie zalezy na zmianie stanu rzeczy. W koncu tak czy siak to zysk dla nich.

dopiero jak ktos pojdzie do sadu i wygra sprawe cos z tym zrobia.