Skocz do zawartości

Dlaczego "on" pracuje na etacie?


gniotek

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętaj pieniądze to nie wszystko

może to jest odpowiedź na tak niskie zarobki w Polsce? :D

ja mam bardzo podobnie, że 90% znajomych za cel ma postawioną pracę typowo organiczną, byle by zarobić na utrzymanie i konsumpcję.

dlatego też postanowiłem popytać dalej, wyciągnąć wnioski.

Powiedzenie: Ile ludzi tyle charakterów powinno być odpowiedzią na Twoje pytanie

to byś mnie przyćmił tym stwierdzeniem, ale jakiś schemat postępowania zawsze istnieje. wszystko zbudowane jest na schemacie, dlatego nie ustąpię i postaram się go poznać :P

jeżeli mogę... co kieruje osobami, które zakładają DG: chęć większych zarobków? przeświadczenie, że na pracę u kogoś się nie nadaję? ambicja i samorealizacja?

wiem, że temat jest trudny, bo nawet mi - szczególnie o tej porze - trudno jest go ogarnąć, męczę i drążę, bo na razie z czynników to mam tak naprawdę chyba wszystko. A można coś wykluczyć, coś co nie ma wpływu na podejmowane decyzje w tym zakresie?

Mhm... tęskniłem?

Jeżeli szukasz kogoś, kto zrobi profesjonalne zdjęcia, to zapraszam! Fotografia Produktowa - klik klik!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
może to jest odpowiedź na tak niskie zarobki w Polsce?

Wpływ na niskie zarobki w Polsce ma jeszcze dawny ustrój polityczny naszego kraju. Wtedy każdy kombinował, że wyjść na swoje. Później jak kraj się przekszatałcał ci bardziej kreatywni dorobili się majątków i dalej kombinowali jak wykorzystać ludzi, żeby dzięki nim dorobić się jeszcze większych pieniędzy.

wszystko zbudowane jest na schemacie

Życie czy charakter ludzki na pewno nie jest schematem. Możesz sobie wyznaczać jakieś cele, granice, itp. ale czy je osiągniesz to jest loteria.

Fotografia ślubna: www.marcindrechna.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowody na to, że życie jest schematem:

Mama Rodzi, dziecko się rozwija, rośnie, ma określone drogi wyboru(szkoła, pomoc w domu, takie tam), dorasta(kolejne gałęzie wyboru), pracuje, działa aktywnie (kolejne gałęzie wyboru), odpoczywa i umiera zostawiając w identycznym schemacie potomstwo, albo nie.

A charakter ludzki...

tutaj faktycznie możesz mieć trochę racji, jednak do 99% ludzi dopasowywany jest schemat myślenia, działania, postępowania. Wyjątki stanowią osoby chore umysłowo, czasem podające się za artystów, chociaż nawet wielki ekscentryk salvador dali został przyporządkowany do schematu.

ale to taki mały ot, był :P

na dziś się wyczerpałem :D

Mhm... tęskniłem?

Jeżeli szukasz kogoś, kto zrobi profesjonalne zdjęcia, to zapraszam! Fotografia Produktowa - klik klik!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gniotek, bardzo spłaszczasz to wszystko, tak jakby to tylko etat czy własna firma, pracownik czy bycie szefem decydowało o statusie majątkowym, życiu, bezpieczeństwie finansowym, itp. są to po prostu jedne z wielu możliwości, mające swoje plusy i minusy, jak ktoś się upiera tylko przy jednym to jest po prostu ignorantem z wąskim (urobionym za młodu?) horyzontem,

większość forumowych znawców życia, którzy przeczytali parę poradników 'jak stać się milionerem' niestety swój negatywny stosunek do etatów i pracodawców mają dlatego, że niestety ich umiejętności i wiedza jest na takim poziomie jak szefowie na jakich mieli okazję trafić, albo w ogóle okazji nie mili bo nikt ich do żadnej pracy nie przyjął,

jak jesteś dobry to możesz pracować na etacie, a możesz też próbować zakładać firmę, i wtedy różnica wcale nie jest tak wyraźna jak w przypadku bycia po prostu kiepskim, gdzie albo 'rowy kopiesz' albo zakładasz firmę, z którą też łatwo nie masz, ale się cieszysz, że nie masz głupiego szefa...

pokażcie mi jak dużo firm, tych zakładanych przez czytaczy internetowych poradników jest w stanie zatrudnić jakiegoś dobrego specjalistę na etacie? a ile ma ich kilkanaście? którzy robią na swojego pana-władcę-szefa? obawiam się, że do większości firm nikt taki nawet nie zapuka, bo nie chce mieć szefa ignoranta, u którego będzie się tylko kisił...

poczytajcie sobie ankiety dotyczące etatowych pracowników, którzy zarabiają sporo ponad średnią, od 7-10 tys. miesięcznie, co z nich wynika? że już na tym etapie, a nie milionów! pieniądz nie jest dla nich najważniejszy, wcale nie mają już ochoty 'tyrać' po to aby więcej zarabiać, wybierają ciekawe, dające w większym zakresie wolną rękę, pozwalające na realizacje siebie, nowe wyzwania, czyli interesujące ich z innych względów niż finansowe, stanowiska pracy...

takie sytuacje jak podał Adek, tj. kopniak po 15 latach pracy i spadek zarobków do zera i brak możliwości odbicia się od dna to tak samo częsty przypadek jak po prosty plajta firmy bankructwo i długi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli dziecko się urodzi i zaraz umrze to co z tym schematem ? ... chyba trafił go szlak :D

Schemat myślenia postępowania mają tylko Ci którzy działają wg jakiś wytycznych (np. działań marketingowych, socjotechnicznych, itp.). Pięknym przykładem tego są amerykanie, wciskają im kupę pierdół do głowy a oni myślą, że tak musi być i tyle. Szkoda, że to przechodzi również na pozostałe grunty i robi z ludziom siano z mózgu.

Fotografia ślubna: www.marcindrechna.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytasz czym się kierują ludzie przy wyborze rodzaju ścieżki kariery. Wydaje mi się, że wielu ludzi którzy pracują na etat ( nie mówię że taka praca jest zła ), pracuje w takim trybie z przypadku, z braku lepszego pomysłu. Po szkole średniej bardzo często idą na studia (bo wszyscy idą, bo chcą się zabezpieczyć, bo myślą że się czegoś nauczą), tam robi się im sieczkę z mózgu ( często, nie zawsze ) i po skończonych studiach bardzo często mają dobrze przygotowane umysły do pracy etatowej w przemyśle itp., ale wzorowi studenci bardzo często nie mają hobby związanego z branżą, którą się zajmują, czy umiejętności praktycznych połączonych z teorią, czy nawet pomysłu co mieliby robić gdyby nie pracowali na etat. Studiuję i znam bardzo dużo osób które właśnie są takie, są dobrymi studentami, mają dobrze przygotowane analityczne umysły, znają języki, ale co z tego jeśli nie mają pomysłu co mogliby z tym zrobić. I tutaj pojawia się szef, który taki chłonny umysł przygotuje do pracy na danym stanowisku i ma dobrego pracownika. Inni którzy nie dali sobie prać mózgu ćwiczeniami zwiększającymi jego chłonność i oprócz tego co robili na studiach zajmowali się rozwijaniem swojego umysłu w innym kierunku mogą zostać szefami, mogą wiedzieć jak pokierować pracownikiem, i jak zająć się czymś oprócz swojej wąskiej branży ( np. prowadzenie firmy).

Jestem młody ( widzę jak zmienia się mój światopogląd, więc za 3 miesiące to co napisałem może mi się wydawać idiotyczne ), jestem studentem politechniki ( to mogło spaczyć moje myślenie ), nie miałem nigdy własnej DG i nie miałem nigdy pracy, więc moja wypowiedź może być bardzo głupia albo po prostu nieżyciowa.

Miałem ostatnio jakieś zajęcia z socjologii czy coś w tym stylu (podkreślam że jestem na polibudzie) , za zadanie miałem przygotować coś a'la wykład na temat społeczności związanych z komputerami, opowiadałem o web 2.0 i społecznościach internetowych (żaden ze mnie specjalista), podszedł do mnie prowadzący i powiedział że bardzo mu się podoba to że są ludzie którzy nie tylko chcą poznać kolejny język programowania, nauczyć się obsługiwać nową maszynę itp. Wielu ludzi po prostu nie widzi innej drogi kariery jak studia i praca na dobrze płatnym etacie, bo czym mieliby się zajmować jeśli nie mówi im się co mają robić.

P.S bardzo mi się podoba że ktoś zastanawia się nad takimi rzeczami jak w temacie, ale ludziom odbiegającym od standardu ( w tym myślącym) niekoniecznie żyje się łatwiej i lepiej.

Każdy kulturysta stosuje odżywki, na Ciebie też mogą dobrze działać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 lat temu zrezygnowałem z DG i przeszedłem na etat. Główną przyczyną było to, że w domu właściwie tylko spałem, a w pracy spędzałem po kilkanaście godzin dziennie (nie tylko przed kompem, ale i sporo w trasie i u klientów). Pieniądze były niezłe, ale właściwie nie było życia poza tym.

Dla mnie etat wiązał się z odpoczynkiem i czasem dla rodziny, a 8 godzin dziennie to było prawie jak na urlopie. Czas bardzo się przydał po ślubie i przy małych dzieciach. Inna sprawa, że w pracy uczyłem się masę nowych rzeczy, a jak wiadomo lepiej się uczyć na cudzym (według wspomnianego Kiyosakiego w pracy na etacie najważniejsze jest właśnie to ile się można w niej nauczyć).

Nauczyłem się już chyba wszystkiego czego mogłem i lada dzień znów ruszam z DG (przedwczoraj wziąłem formularz z "jednego okienka"), tymczasem oprócz etatu, a nie zamiast. Planuję jednak zupełnie inne podejście, które nie będzie wymagać tyle czasu, co dawniej. W tym przypadku przydała mi się druga książka RK pt. "Kwadrant przepływu pieniędzy" - czyli jaka jest różnica między samozatrudnionym a biznesmenem, fragment tu: https://www.bogatyojciec.pl/index.php?sub=1...d=11&desc=5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknym przykładem tego są amerykanie, wciskają im kupę pierdół do głowy a oni myślą, że tak musi być i tyle. Szkoda, że to przechodzi również na pozostałe grunty i robi z ludziom siano z mózgu.

Z całym szacunkiem chłopie, ale wrzucanie do jednego worka wszystkich Amerykanów (tam żyje ponad 300 mln ludzi) jest uproszczeniem godnym przedszkolaka.

Polecam porozmawiać z jakimś wykształconym Amerykaninem, a zaręczam Ci, że zmienisz zdanie.

A co do tematu. W takich dziurach jak moje miasto masz tylko dwie możliwości - albo robisz na etacie za (jak dobrze pójdzie) 2k netto, albo zakładasz własną firmę i wyciągasz dużo więcej (albo bankrutujesz;). I sytuacja taka jest w większości miejscowości w Polsce, oprócz dużych miast gdzie mają siedziby korporacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś Henriemu Fordowi zarzucano że nie jest mądry i grupa naukowców przeprowadziła na nim test. Przyszli do niego do biura i zaczęli mu zadawać techniczne pytania odnośnie jego silników. Za każdym razem jak Ford nie znał odpowiedzi dzwonił do kogoś i przychodził specjalista zatrudniony u niego. Specjalista odpowiadał i wychodził. Na końcu testu naukowcy stwierdzili że mieli rację. Ford na to im odparł że ja nie muszę tego wszystkiego wiedzieć bo posiadam pracowników którzy wiedzą w danej dziedzinie wszystko i są do mojej dyspozycji bo pracują w mojej firmie. Wnioski może wyciągnąć każdy z nas.

Niedawno rozmawiałem z ojcem o założeniu żłobka w moim mieście bo jest jeden prywatny i jest ogromne zapotrzebowanie na tego typu placówkę. Dodatkowo na tego typu szkolnictwo można uzyskać wysokie dofinansowania. Pierwszym pytaniem ojca po rzuceniu tego pomysłu było "a niby gdzie taki żłobek otworzyć?". Ja nie widzę w tym problemu bo wiem że prędzej czy później znalazłbym odpowiednie miejsce. Tak na marginesie to pomysł żłobka nie był dla mnie bo mnie taki biznes nie interesuje. Próbuję komuś pomóc ale ciężko będzie :(

Z własnego doświadczenia wyniosłem też jedną mądrość która się u mnie sprawdza za każdym razem. Kiedy ryzykuję w znacznym stopniu będąc jednoznacznie pewnym swoich możliwości to mój umysł pracuje na niesamowitych obrotach. Co ciekawe wtedy najbardziej polepsza mi się jakość życia i jestem szczęśliwy że robię to co chcę. Swojego czasu studiowałem dziennie socjologię i po roku stwierdziłem że przez te 5 lat się całkowicie wypalę a pracy i tak nie będzie z wykształceniem magistra mimo że wszyscy w koło mi odradzali kończenie ze studiami. Dzisiaj ja zarabiam w miarę dobrze, studiuję coś co lubię typowo hobbystycznie - informatykę którą traktuje bardzo lekko bo do niczego w życiu mi to nie jest potrzebne a starsi znajomi po studiach z papierkiem w ręku szukają pracy i jak dostają 1000zł/miesiąc to się cieszą jakby na loterii wygrali. Często też rozmawiam z takimi ludźmi i mówią mi że masz się fajnie tylko że ja nie siedzę przed telewizorem patrząc na taniec z pseudo gwiazdami jak mam wolną chwile. I tutaj właśnie jest różnica.

Z czasem może i ja będę szefem ale wiem że jeszcze dużo pracy przede mną. Kiedyś jednak otworzę firmę i znowu pewnie większość "życzliwych" ludzi będzie mnie od tego odpędzać.

Dobrze jest świadomie ryzykować. Niebezpiecznie nie ryzykować.

gordon: działalność gospodarcza to jeszcze nie szefostwo. Szef to człowiek który kieruje grupą ludzi wyspecjalizowanych w danej rzeczy. Samozatrudnienie to rodzaj etatu w którym sam się kontrolujesz i musisz być wyspecjalizowany w danej czynności.

Pyszny Precel | Katalog stron

Ranking polskich firm hostingowych - dodaj hosting, zaopiniuj lub oceń

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętaj pieniądze to nie wszystko

może to jest odpowiedź na tak niskie zarobki w Polsce? wink.gif

źle mnie zrozumiałeś, chodziło o fakt że na etacie mając 7k zł do ręki mogę przeżyć do pierwszego na zadowalającym poziomie (jak na razie). Zaletą własnej firmy jest to, że twoje zarobki nie są ograniczone, ale w obie strony - możesz mieć gorszy miesiąc i mieć mniej niż na etacie. Wadą DG jest jak powiedział gordon:

w domu właściwie tylko spałem, a w pracy spędzałem po kilkanaście godzin dziennie

gdy prowadzisz firmę jednoosobową, 100% zależy wyłącznie od Ciebie - nie znam osoby, która prowadząc firmę pracuje 8 godzin, później nie myśli o firmie - zazwyczaj przychodzą ze swojego biura do domu i dalej pracują, albo nawet zostają w biurze.

niezaleznosc-finansowa.pl - czasami coś napiszę

Hippos - Katalog stron PREMIUM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gordon: działalność gospodarcza to jeszcze nie szefostwo. Szef to człowiek który kieruje grupą ludzi wyspecjalizowanych w danej rzeczy. Samozatrudnienie to rodzaj etatu w którym sam się kontrolujesz i musisz być wyspecjalizowany w danej czynności.

Zgadza się, właśnie o to mi chodzi. W pierwszej firmie byłem ewidentnie samozatrudnionym, czyli wprost proporcjonalnie zależał zarobek od ilości poświęconego czasu. Teraz będzie inaczej :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, to co piszecie ma sens ale chyba zapomnieliscie o jednym bardzo waznym czynniku jakim jest lenistwo. W przypadku DG czesto nie mozna sobie na nie pozwolic. Ci z moich znajomych ktorzy prowadza interesy, narzekają ze pracuja znacznie wiecej niz na etacie. pobudka ->praca->dobranoc. czesto tak to wyglada. w moim przypadku lenistwa tez jest duzo, ale czesto po prostu brakuje mi motywacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gniotek graty za temat :(

Moim zdaniem rezygnując z etatu i przechodząc na własny garnek decydujemy się na innego rodzaju ograniczenia.

Pytanie jedno z podstawowych jest takie: w jakiej jestesmy sytuacji życiowej, rodzinnej, finansowej? Za kogo jesteśmy odpowiedzialni?

Pacując na etacie odpowiadamy za siebie i utrzymanie rodziny. Prowadząc firmę odpowiadamy za to co wcześniej oraz częściowo za pracowniów i ich rodziny, podwykonawców, wspólników itd. Obszar odpowiedzialności może być większy im więcej osób jest ściśle uzależnionych od mojej firmy.

Dla ostrożnych polecam model etat+ rozkręcanie własnego interesu. Lub jeśli się ma środki to urlop bezpłatny na jakiś czas. I pozostawienie sobie możliwości powrotu do firmy.

Temat rzeka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspektów takich wyborów jest setki. Chociażby fakt, że ktoś może z zamiłowania lubić samoloty, chce latać, a bądź co bądź nikogo młodego bez bogatego ojca nie byłoby stać na samolot, więc uczy się i później lata na etacie. To tylko taki przykład zainteresowanie i zamiłowanie jest najważniejsze, a nie zawsze można z tego założyć interes.

Po 2 - wychowanie. Ludzie pochodzący z biednym po PRLowskich rodzin zazwyczaj mają wpajane, ucz sie, ucz sie i ucz sie, żebyś miał jakąś dobrą prace i idzie taki potem do pracy i pracuje, nawet nie pomyśli o firmie.

No i prawda jest taka, niby będąc szefem samym dla siebie możemy dać sobie wolne zawsze, samemu sobie wyznaczać godziny pracy. Jednak widzę na przykład po ojcu, że mimo zarobków, mimo tego że mógłby dać już sobie spokój i samo by to zarabiało, praca jest zawsze na 1 miejscu.

Ta myśl jest w domu, na wakacjach, podczas relaksu. Ciągłe telefony, kontrakty...

Człowiek z własną firmą temu niestety poświęcony i w praktyce traci o wiele więcej czasu, nerwów i dobrego samopoczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności