W głąb dostępności - 30 dni do bardziej dostępnej strony

[nrm]

Strona ma już swoje lata (akurat ktoś wrzucił linka na p.c.w i mi się znów o niej przypomniało) ale ciagle jest aktualna, ba, dla setek webmasterów będzie nadal nowością.

https://mimas.ceti.pl/dia/index.html

Myślę, że to obowiązkowa pozycja dla każdego.

Rok temu zainspirowany tą publikacją przystosowałem częśc jednego serwisu do wytycznych p.508 i WAI-AA. Potem o tym zapomniałem i po jakims czasie dostałem maila od osoby która napisała, że jest niedowidząca i że jest niezmiernie wdzięczna za ulatwienia, które pomogły jej 'przeczytać oprogramowaniem' treść tej strony. Wcześniej divowanie za bardzo mi nie wychodziło, ze standardami tez nie wiele miałem wspólnego. Ten mail dał mi KOPA i do dzisiaj o nim pamietam.

[zero3]

normanos rozkręcasz się, brawo!

[atrax]

to może przypomnę ze te standardy obowiazują wszystkie strony użyteczności publicznej w całej UE czyli Polskę też. Ale co tam i tak wiekszość z nas jedzie stronki na talelkach (ja też , jat też ) o divach gdzieś tam tylko czytamy i raz w czas smarujemy je przy co lepiej płatnym zleconku.

[nrm]

mów za siebie. ja sie juz przestawilem

[zero3]

ja nawet nie wiem jak sie tabelke robi z ręki :twisted: div div css!!!

[atrax]

I to cieszy . Co nie zmienia faktu ze 90% stron jest robionych na tabelkach, bo klienci się nie znają na technologi, czyli nie mają odpowiednich wymagań. Zazwyczaj profesjonalista pokroju normanosa zostanie wyparty z rynku przez smarkacza kóry za 50 zł potnie layout i automatem przerzuci go do tabeli. Samo życie. Używam jeszcze tabel. Mam opracowane szablony i mam na nie klientów, bo sa tanie. Szablony na divach z ograniczeniem kodu do 60% trzyma się dla tych którzy już do tego dorośli i mają ukształtowane potrzeby, czyli chcą zaoszczędzić. Na razie rynek profesjonalnie wykonanych stron jest niszowy. Ocenia się wygląd i swoiste estetyczne odczucia niz kod i fukcjonalność. Tabela długo jeszcze bedzie w użyciu a zawód profesjonalnego webmatera kodujacego wg wszelkich norm pracującego na pełnym etacie rzadko spotykany.