Jak organizujesz sobie pracę?

[FiKaS]

Noo to chłopaki wiedzą o co chodzi

A biuro=100%pracy

No chyba, że ktoś chodzi do biura tylko po to by mówić że ''pracuje'' we własnym biurze

[MMP]

Tekst momentami nieaktualny ale biuro nadal aktualne:

https://normanos.com/2008/05/07/coworking-k...sze-nowe-biuro/

Podpis pod ostatnim zdjęciem dalej aktualny

W moim wypadku jest to każde miejsce w którym można usiąść(albo się położyć), tam pracuje.

[nrm]

W moim wypadku jest to każde miejsce w którym można usiąść(albo się położyć), tam pracuje.

lub zrobić burdel, rozsypać słonecznik albo zostawić pi*******y pasztet...

[Sairam]

Ja na ten przyklad czesto staram sie wychodzic do ludzi w miejsca z dostepem w-fi. Na szczescie w wawie sa takie knajpki jak coffee heaven, czy inne lokale z hot spotem, wiec mozna szukac inspiracji poza domem

Wiadomo, ze nowe otoczenie to katalizator pomyslow. Ci, ktorzy nie sa przywiazani do biura, maja te szczescie, ze codziennie moga pracowac gdzie indziej.

[Pomyslowy]

Ja pracuje w domu i chociaż na razie mój biznes/biznesy raczkują to już teraz zaczyna pojawiać się wcześniej wspomniany problem - inny domownicy nie rozumieją, że to że jesteś w domu to nie znaczy, że masz czas na wykonywanie obowiązków domowych w godzinach 8 - 15.

Czy komuś z Was udało się jakimś sposobem poradzić z tym?

Na razie mieszkam w mieszkaniu, ale za jakiś czas będę się wyprowadzał do domu i myślę, że może zrobię sobie tam taki gabinet, może nawet z niezależnym wejściem (będzie trzeba pokombinować, ale może warto?) i myślę, że to częściowo rozwiąże problem.

[Sairam]

Czy komuś z Was udało się jakimś sposobem poradzić z tym?

Mieszkać solo?

[Stwor]

albo pracować w nocy

[Harvi]

Ja zaczynam od jutra testowanie nowej metody. Wstawanie bardzo wcześnie - 4-5 rano i praca do 11 - to będzie 7,8h pracy. Potem relaks (piwka, filmy, sport) i od 15 kolejne 2-3 godzinki.

Ciekawe czy to pomoże, bo jak na razie, pracując w domu, bardzo często albo nie mogę się dostatecznie skupić, albo zawsze ktoś mnie gdzieś wzywa etc.

[Pomyslowy]

Mieszkać solo nie chcę , a co do pracy w nocy - często tak robię, ale czuję, że jestem znacznie mniej wydajny niż w dzień - te same czynności zajmują więcej czasu.

Chyba też sprawdzę wczesne wstawanie, choć czasami lubię pospać do 10:00

@Harvi daj znać jak u Ciebie się sprawdziło.

[Sairam]

Pamietam, ze przez kilka dni, kiedy konczylem pewien projekt, siedzialem przy kompie praktycznie do switu, czyli 4-5 rano. Po dwoch nieprzespanych nocach, tak mi sie spodobalo, ze pracowalem tym systemem przez dwa tygodnie...

Ale chyba - jak piszecie- dobrym rozwiazaniem jest ranne wstawanie. Wystarczy spojrzec jak czlowiek funkcjonuje budzac sie wczesnie w porownaniu ze wstawaniem w okolicach poludnia... Im dluzej spisz, tym bardziej jestes niewyspany.

[Harvi]

Dokładnie. Poza tym, mam jedną ciekawostkę..Mój kumpel interesował się kiedyś fazami snu itd i testował wszelkie wyczytane informacje na sobie W efekcie wyszło mu (co z resztą sam również kiedyś gdzieś czytałem), że długość snu nie ma kompletnie znaczenia na poziom naszego wyspania. Człowiek wysypia się zaś, kiedy śpi odpowiednio 3,6,9 lub 12h. Jeśli śpisz 7h będziesz niewyspany, a przynajmniej mniej wyspany, niż spałbyś 6h.

Sprawdzałem na sobie ta metodę i nie wiem, czy była to kwestia mojej psychiki, czy na prawdę to działało - ale śpiąc mniej więcej 6h, zawsze byłem wyspany

Ale to tak na marginesie.

@Harvi daj znać jak u Ciebie się sprawdziło.

OK, dam znać, ale to dopiero za jakiś czas, bo w tym tygodniu 3 dni będę poza domem, więc test nie będzie zbyt miarodajny.

[ilgesu]

Napoleonowi, Churchillowi i wielu podobnym, wystarczał 3 do 4 godzin snu Pomyślcie ile życia zaoszczędzili najwięksi.

[FiKaS]

dużo imprezowali więc siłą rzeczy... ;-)

[Harvi]

A co do mojego testu, to pierwsza próba nieudana..

Poszedłem spać o 1, nastawiłem budzik w telefonie na 4:15 (15 min na uśnięcie). Efekt? Obudziłem sie o 10 :] , telefon lezał w drugim koncie pokoju bez klapki na obudowe. Najprawdpodobniej wiec przez sen rzuciłem telefonem o ścianę

[nrm]

@MMP: swoją drogą skoro ja jako jedyny głosowałem na "Co-working: wspólna powierzchnia biurowa" to co w takim razie Ty zaznaczyłeś ściemniaczu?

--

A co do tematu: to jakiekolwiek kombinacje z pracą w domu na dłuższą metę nie zdają rezultatu. Biuro to nie tylko miejsce do pracy. To przede wszystkim miejsce do socjalizowania się Praca w domu to pierwszy krok do prokrastynacji.