Linux na pendrive

[nocentis]

WUBI to nie to samo to tak jakbyś odpalał Mac OS X na zwykłym PC , po drugie system chodzi wolniej, gdyż na nfts lub fat32 powstaje kolejny obraz partycji linuksowej i dysk pracuje podwójnie odradzam , już lepiej live cd.

[michalk]

Moje doświadczenia z linuxem są mieszane. Kupiłem sobie komputery nowe bez windowsa bo już miałem oryginały z licencją myśląc, że włożę płytkę i zainstaluje. No niestety nie był tak łatwo(brak sterowników do chipseta) a musiałem mieć coś działającego na za dwa dni. Postanowiłem skorzystać z Kubuntu, fajna sprawa, ale w pewnym momencie bardzo mnie do siebie zniechęcił.

Niby jest wine który uruchamia programy exe, ale nie wychodziło to do końca tak jak chciałem. Uruchomiłem file zille i inne, ale nie działało prawidłowo. Do tego miałem problemy z połączeniem się z sieciami bezprzewodowymi, więc kompiluje odpowiednio płytkę instalacyjną przez nlite i wracam na okienek, a pingwin zostaje tylko do zabawy.

Odnośnie wirusów. Byłem tego samego zdania co Ty, że mnie ten problem nie dotyczy. Zmieniłem trochę opinię kiedy pewnego dnia coś odcięło mi dostęp tylko do Gmaila, tylko na moim podpięciu do internetu. Administratorzy internetu przyjechali wzięli mnóstwo $$ tylko za to, że zainstalowali antywirusa który usunął około 1000 wirusów. Niestety jeden z nich wyrządził spore szkody na mojej stronie firmowej, więc teraz kupuje kasperskiego i już na ochronie kompa nie będę oszczędzał.

[smut]

Kukis: to jest tylko program, który pozwala Ci zainstalować Ubuntu z obrazu (obraz musisz mieć na dysku i wskazać go programowi).

po drugie system chodzi wolniej, gdyż na nfts lub fat32 powstaje kolejny obraz partycji linuksowej i dysk pracuje podwójnie odradzam

- jesteś pewien? Już nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że zostało to inaczej rozwiązane. Poza tym, korzystałem z tego przez ponad pół roku, na dość słabym kompie i sprawdzało się wyśmienicie - nie odczuwałem wolniejszego działania systemu.

[milkus]

Dawno już nie korzystałem z linuxa, więc zapytam - jak jest z dostępem do oprogramowania antywirusowego, czy oprogramowanie takie jest dołączane do którejś z polecanych dystrybucji ?

Po ostatnich przygodach z wirami, coraz bardziej skłaniam się do tego rozwiązania. Jeszcze przeszukam w empiku czasopisma, gdyż czasami się zdarza, że za te paręnaście złotych trafimy na oprogramowanie antywirusowe z licencją na kilka miesięcy.

[_kUtek_]

michalk: chciałeś uruchomić filezillę za pomocą wine? Dlaczego, skoro jest dostępna natywnie (bardzo lubię to słowo swoją drogą) na Linuksa? ;-)

milkus: jest na linuksa chociażby clamav popularny i dobra czy avast z tego, co pamiętam.

[jimmi]

jest pare komercyjnych programów także, swego czasu testowałem kasperskiego jest cały bitdefender live cd linuxowe. zwie sie linux defender.

na penie mam xubuntu i knoppixa chyba najszybciej działa.

To co się stało z KDE od 4 to porażka, dawniej to KDE przypominało windows i było dobrą alternatywą na początek, ale teraz ....

[nocentis]

jest jeszcze AVG na linuksa jest mało robaków i zazwyczaj nie działają

Jeśli chcesz być bezpieczny zainstaluj FreeBSD, OpenBSD lub alternatywę dla ubu PC-BSD - najbezpieczniejsze systemy na świecie.

Co do wubi to tworzy on wirtualna partycje jak virtual box więc zapis teorretycznie powinien być wolniejszy. U mnie na starym blaszku tak było

[michalk]

Witam!

Tak tak, jest natywny, ale ten nie chciał działać tak jak powinien. Zassałem przez apt-get, ale to nie to co na okienkach.

[webraster]

Dawno już nie korzystałem z linuxa, więc zapytam - jak jest z dostępem do oprogramowania antywirusowego, czy oprogramowanie takie jest dołączane do którejś z polecanych dystrybucji ?

Wirusy pod Linux'em??? Pracuje pod linuxem od lat i jeszcze nie slyszalam o wirusach pod Linux'a

[_kUtek_]

To cienko na tym linuksie pracujesz, albo mało wiesz. ;-)

Faktem jest, że na systemy z jądrem Linux jest o wiele mniej wirusów jak w przypadku Windowsa czy Mac OS X (w pierwszym przypadku dłuższa do omówienia kwestia, natomiast oba łączy jedno - popularność), niemniej nie można o nich zapominać. Nie sądzę, aby zwykły "zjadacz chleba" antywirusa potrzebował z kilku powodów, które mogę omówić dokładniej, jeżeli będzie takowa potrzeba - teraz przejdę do sedna.

Antywirusy na Linuksa jak najbardziej są dostępne (bodajże avast ma swoją wersję oraz istnieje clamav), ale potrzeba ich użycia na komputerze domowym jest naprawdę znikoma. Można się zabezpieczyć w o wiele bardziej prosty sposób:

- przede wszystkim pamiętać, aby korzystać z konta root tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest to niezbędne. Nie uruchamiać żadnych procesów z poziomu administratora, jeżeli nie jest to konieczne (niektóry software tego wymaga, jeżeli mamy do niego zaufanie - jak najbardziej)

- instalować programy tylko i wylącznie z repozytorium bądź z zaufanych stron / kompilować oprogramowanie samodzielnie

- pomyśleć o konfiguracji firewalla opartego o iptables, można tego dokonać dzięki GUI, bodajże firework czy coś takiego to się nazywa, używałem ostatni raz kilka lat temu, więc niestety nie pamiętam.

Swoją drogą temat bezpieczeństwa Linuksa jest dość ciekawy, ale to chyba nie jest odpowiednie forum, aby wątek rozwijać. ;-)

[wszystko ginie]

Antywirusy na Linuksa jak najbardziej są dostępne (bodajże avast ma swoją wersję oraz istnieje clamav)

Clamav jest raczej przeznaczony do sprawdzania plików ftp/poczty na serwerach. Czyli mimo wszystko jest przeznaczony dla osób z Windowsami

[Maximus Marius]

Antywirusy na Linuksa jak najbardziej są dostępne (bodajże avast ma swoją wersję oraz istnieje clamav)

Clamav jest raczej przeznaczony do sprawdzania plików ftp/poczty na serwerach. Czyli mimo wszystko jest przeznaczony dla osób z Windowsami

odpowiadam: www.clamwin.com

[webraster]

To cienko na tym linuksie pracujesz, albo mało wiesz. ;-)

Oj Kutek, od razu ten testosteron ;-) Jak ja pierwszy raz kompilowalam jadro na 286 to ty najprawdopodobniej jeszcze sikales do pieluch Prawdopodobienstwo, ze ktos bedzie chcial zainstalowac rootkit'a akurat na twoim komputerze w domu jest znikome. Jak ktos lubi caly czas pracowac jako root to Wyngroza jest lepszym wyborem. Z repozytorium sie zgadzam, trzeba uwazac na podejrzane zrodla.