Skocz do zawartości

Portofolio programisty


PawelC

Rekomendowane odpowiedzi

prosze pamietac ze lojalny programista wiesza się razem ze swoim programem

dobrze jest umeiscic na folio jakie smotto związane z programowaniem - wiele to świadczy o czlowieku ;)

Agencja marketingowa Semgence istnieje na rynku od 2018 i odpowiada za prowadzenie działań SEO dla wielu firm małych i dużych. Prowadzimy też kampanie Google Ads - niedawno zostaliśmy sie Partnerem Google spełniając odpowiednie kryteria. Betapoint

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeżeli zarabiasz 1500 (i nie jesteś lojalny, albo nie masz tego wpisanego w umowie ), to podejmiesz inną pracę za 2000

Wiesz powiedzmy sobie szczerze: jeśli masz to wpisane w umowie to w większości wypadków będziesz pracował za te 1500 do końca życia albo do chwili kiedy wreszcie się zwolnisz :) Jeśli pracodawca nie będzie widział swojego interesu w podwyżce to jej nie dostaniesz. Może są wyjątki, jednak moim zdaniem potwierdzają regułę. Bo czemu się dziwić? Spłycając - pracodawca chce zapłacić jak najmniej a pracownik jak najwięcej zarobić - inaczej nie będzie. Pewnie kiedy "potencjalni" kandydaci na pracowników zaproponowali wynagrodzenie 20% niższe, też z uśmiechem na ustach nie stwierdziłeś "zapłacę 1000PLN więcej" ;)

Poza tym to jawnie godzi w równość stosunku pracy. Ty zdaje się możesz pracownika zwolnić w każdej chwili. Dlaczego on ma być "przywiązany" do firmy umową? Z resztą jaki jest sens "lojalek" - taki pracownik nigdy nic nie zrobi dobrze jeśli go "umową zaciągniesz" do pracy i nawet nie ma to sensu bo będzie tylko kiepska atmosfera w firmie.

Z resztą co by robił pracownik gdyby pod rygorem olbrzymiej kary miał zagwarantowane zatrudnienie przez 10 lat? Piłby piwo i grał w pasjansa :) Jakiekolwiek "lojalki" świadczą jedynie o złych intencjach, prawie ZAWSZE. Ja bym nie chciał ani żeby mnie w pracy na siłę trzymali ani mieć świadomość że ktoś mnie zatrudnia choć nie chce.

sytuacja z lat 2006-2007 z ewidentnym przewartościowaniem siły roboczej

Tutaj sytuację reguluje (na szczęście, jeszcze) wolny rynek. Więc nie można czegoś przewartościować czy niedowartościowań. Nie masz związków zawodowych programistów, które co roku robią burdy w Warszawie ani korporacji czy stowarzyszenia. Płacisz tyle na ile się zgodzą obie strony i jeśli obie osoby mogą bez większych problemów w każdej chwili się "rozstać" to zawsze jest to uczciwa cena :)

Jeżeli zarabiasz 1500 (i nie jesteś lojalny, albo nie masz tego wpisanego w umowie ), to podejmiesz inną pracę za 2000. Kolejną za 2500, 3000, 3500.

Przy takiej niskiej płacy 1500 i 2000 to raczej kwestia przeżycia i nie popadnięcia w długi niż braku lojalności. Jeśli ktoś zarabia 4000 i opuszcza firmę dla kogoś kto da 4500 to można by to w ten sposób potraktować. Jednak nie ujmując żadnemu projektowi trzeba się rozwijać i czasami nie jest to możliwe w jednej i tej samej firmie przez X lat. Ja bym zaryzykował stwierdzenie, że nielojalność to w wypadku takich kwot jedynie nie poinformowanie pracodawcy o nowych warunkach i nie danie mu okazji do podwyżki wynagrodzenia, a to też nie zawsze bo różne byłyby reakcje :) Oczywiście dla 10% nie warto ani głowy zawracać ani pracy zmieniać.

i ci sami ludzie którzy wysyłali rok temu cv-ki z wymaganym minimalnym wynagrodzeniem 4 tys. (przy realnej wartości pracy rzędu 3 tys.) potracili pracę, zorientowali się że nabrali kredytów i teraz grzecznie zredukowali swoje życzenia dwukrotnie (niekiedy trzykrotnie). I wtedy zaczynają doceniać to, o czym napiszę na końcu.
I tutaj jest problem bo źle zrobili. Redukując w ten sposób pensje może jakoś przewegetują ale nigdy kredytu nie spłacą, pójdą do pierwszej osoby która da więcej albo być może nawet więcej obieca (bo muszą).
I to według mnie jest najlepsze rozwiązanie, chociażby dlatego że dzięki takiemu systemowi, programista zauważa to, że pracodawca go docenia i stara się być jeszcze bardziej wydajnym i w oczach pracodawcy jeszcze bardziej wartościowy.

Też uważam to za najlepszy system. Jednak nie zawsze, czasem istnieje "ryzyko brania nadgodzin". Wiesz ogólnie obserwuję taką sytuację, że osoby słabe psychicznie parę razy się na to godzą a potem siedzą w pracy od 8-20 każdego dnia i jedyne co z tego mają to cała firma na "ich głowie".

Jedna z nich wszystko zatwierdziła, styl pisania kodu jej odpowiadał oraz przykładowa aplikacja która napisałem w celu przedstawienia potencjalnemu pracodawcy

Podstawowy błąd - nigdy nie pisz nikomu kodu i nigdy nie pracuj za darmo. Ludzie którzy nie mają pieniędzy, żeby zapłacić pracownikowi zawsze mają nieproporcjonalne wymagania. Jeśli osoba traktuje Cię poważnie - zawsze za prace zapłaci. To nie jest kwestia dobrej czy złej woli przyszedłbyś do sklepu, poprosił o kilo szynki a potem stwierdził, że zapłacisz dopiero jak zjesz i będzie smaczna? :) Poza tym jak chcesz się brać za freelancerkę to tylko za granicą.

zy w dzisiejszych czasach pracodawcy sprawdzają programistę dając mu do napisania aplikacje, na której napisanie w 3-4 osoby zejdzie miesiąc, i która według mnie warta była by przynajmniej 3-4k?

Jeśli 3-4 osobom zejdzie miesiąc, to raz - jest warta przynajmniej 2k*3 osoby i to jest absolutne DNO minimum (nawet żaden etat, tylko przy umowie o dzieło z pokemonami). Dwa - zwykle początkowy czas wykonania projektu jest niedoszacowany (od kilku do nawet kilkudziesięciu razy). IMO to jest plaga rynku freelance i nie tylko w PL :) Wiesz są dwie plagi - oboje tworzą ludzie niezbyt rozgarnięci. Pierwsza to kloniarze - którzy za 300PLN chcą mieć klon ebaya, allegro albo innej naszej klasy. Druga - równie śmieszna grupa ludzi myśli chyba, że część free w słowie freelance znaczy, że pracujesz za darmo :) Ty miałeś to nieszczęście trafić na mutację, tzn. pewnie coś pokroju klonu ebaya za darmo. Daję głowę że na koniec usłyszałbyś pretensje, że już tydzień temu poczyniono konieczne inwestycje w domenę .pl za 10 groszy i pokehosting a właściciel dalej poza listą najbogatszych Polaków i to wszystko przez Ciebie :)

Według mnie jeżeli pracodawca chciałby sprawdzić, jak programista spisuje się w akcji, to dałby mu do napisania jakąś aplikacje którą programista może napisać jak najszybciej, aby jak najszybciej zweryfikować ile będzie i czy w ogóle będzie coś wartym pracownikiem.

W takim wypadku mówisz, że PRZYKŁADOWY kod możesz dołączyć albo wysłać na maila. Przykładowy kod ma to do siebie, że przedstawia jakość wykonania przez Ciebie jakiegokolwiek kodu. Przecież nie chcesz wyjść na desperata, który zrobi absolutnie wszystko żeby tylko zarobić parę groszy.

No to już wiemy że SEO Dopalacz kodowali programiści na darmowych praktykach.

To chyba nie widziałeś jak wygląda taki kod czy "darmowe" projekty... albo w PL powstała pierwsza uczelnia informatyczna która uczy czegoś konkretnego :) Przynajmniej moduł do instalacji na serwerze jest bardzo dobrze napisany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie miałem jeszcze okazji pracować jako programista php, w związku z czym, nie mam żadnych papierów na to, aby udokumentować swoje doświadczenie, w związkuz tym mam pytanie czy opinie klienta z którym wcześniej współpracowałem ma jakieś znaczenie? I czy jest sens praktyk w jakiejś agencji, chociażby dla zdobycia doświadczenia, ewentualnie papierku który udokumentuje zdobyte doświadczenie jako programista?

Inwestowanie w ludzi od zera jest świetne, budujesz więź na lata i ją pielęgnujesz, ale też nie każdy ma predyspozycje psychiczne (nie myl z zawodowymi) by się do tego nadawać.

Biorą pod uwagę, że dana osoba ma już jakieś doświadzenie, to taka inwestycja w niego jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ wtedy programista nabiera doświadzenia i staje się bardziej wydajny jako przyszły pracownik.

Mnie osobiście cieszyło by to, jakby przyszły pracodawca, coś we mnie zainwestował, i doceniłbym to ponieważ zauważyłbym, że chcę abym wyszedł na ludzi(dobrego i wydajnego programiste), a odwdzięczyć się można chociażby solidnie przykładając sie do tego co się robi.

Jeżeli natomiast już coś umiesz i masz doświadczenie, okres próbny jest krótki i wyłącznie potwierdza to o czym pisałem na początku posta. Niestosowne jest zaproponowanie ekspertowi pracy za darmo lub półdarmo.

Umiem już wiele, ponieważ programuję od paru lat, i doskonale swoje umiejętności, poznająć frameworka którego znajomość, może być dużym plusem u potencjalnego pracodawcy, oraz programując obiektowo od pewnegoc czasu. Lubie to co robię, w szczególności te babranie się w kodzie, i niema dnia w którym nie tworzyłbym czegoś w php, z lub bez użycia frameworka :)

W takim wypadku masz sprawę ewidentną, ktoś chciał na Tobie zarobić i celowo podniósł poprzeczkę maksymalnie wysoko, jak mógł.

No, niestety i tacy ludzie mi się trafiają, ale takie są uroki tego że trafi się na jakiegoś cwaniaczka.

I jest dokładnie tak jak piszesz - ludzie nie pracują tylko dla pieniędzy (które oczywiście są bardzo ważne), ale dla szeroko pojętego rozwoju - awansu, podwyżki, szacunku, osiągania celu, spełnienia.

Było w jakimś filmie, pieniądze to nie wszystko, a bez pieniędzy to h$% :)

Osobiście, bardziej by mnie ucieszyły podwyżki i awanse, niż spora kasa na sam start, bo wtedy tak naprawdę niema sensu się zbytnio wysilać, bo po co skoro i tak dużo się zarabia.

Wiesz powiedzmy sobie szczerze: jeśli masz to wpisane w umowie to w większości wypadków będziesz pracował za te 1500 do końca życia albo do chwili kiedy wreszcie się zwolnisz

Lub do momentu w którym, dostaniemy lepszą ofertę pracy, z dużo lepszymi zarobkami.

Pewnie kiedy "potencjalni" kandydaci na pracowników zaproponowali wynagrodzenie 20% niższe, też z uśmiechem na ustach nie stwierdziłeś "zapłacę 1000PLN więcej"

Odnośnie tej kwestii, to osobie która się pyta ile chciałbym zarabiać na początku, to mówię konkretną kwotę, taka która mi odpowiada i która mi wystarczy na wszystko co potrzebuje, w tym utrzymanie rodziny itp, bo co mi z pensji, a której nie będę w stanie wyżyć, a co dopiero utrzymać rodzine.

Ja bym nie chciał ani żeby mnie w pracy na siłę trzymali ani mieć świadomość że ktoś mnie zatrudnia choć nie chce.

Tutaj się w 100% z Tobą zgodzę, ponieważ mając świadomość że ktoś nas trzyma choć nie chcę, nie motywuje do pracy, co za tym idzie stajemy się mniej wydajni.

Też uważam to za najlepszy system. Jednak nie zawsze, czasem istnieje "ryzyko brania nadgodzin". Wiesz ogólnie obserwuję taką sytuację, że osoby słabe psychicznie parę razy się na to godzą a potem siedzą w pracy od 8-20 każdego dnia i jedyne co z tego mają to cała firma na "ich głowie".

Ryzyko jest zawsze jakieś, bo bez tego się nie obejdzie, ja potrafię na swoim postawić i na ogół pracuję tyle godzin tygodniowo,ile jest w umowie, ani godziny dłużej, tymbardziej mając rodzine. Rozumiem, że mam jakiś termin do wykonania, który sie zbliża, a do całkowitego napisania aplikacji jeszcze trochę zostało, to wtedy ewentualnie sam od siebie zostanę, żeby później nie robić głupich i prostych błędów z pośpiechu, który nikomu na dobre nie wychodzi, bo zamiast się skupić, na tym co się robi, to robi się wszystko na odwal, aby tylko było. Aplikacja o której mowa, była aplikacją którą napisałem sobie, aby móc potencjalnemu pracodawcy cokolwiek przedstawić.

Co do freelancerki, to jaka jest pewność, że po skończeniu danego zlecenie będzie kolejne? Tego nigdy nie można być pewien, ponieważ dziś mamy masę zleceń, a jutro żadnego. A całe życie być jako freelancer, to nie dla mnie, zdecydowanie wolę pracę w jednym miejscu, choć i tutaj nigdy nie wiadomo jak długo będziemy pracowali w danej firmie, jest tak samo jak ze zleceniami, dziś pracujemy, a jutro już nie.

Daję głowę że na koniec usłyszałbyś pretensje, że już tydzień temu poczyniono konieczne inwestycje w domenę .pl za 10 groszy i pokehosting a właściciel dalej poza listą najbogatszych Polaków i to wszystko przez Ciebie

He he mnie to w ogóle by nie zdziwiło :)

Przecież nie chcesz wyjść na desperata, który zrobi absolutnie wszystko żeby tylko zarobić parę groszy.

Swój rozum jeszcze mam, i aż takim desperatem nie jestem, bądź co bądź mam pracę, która mi nie odpowiada, choćby na niskie zarobi, ale dzięki temu wpadnie trochę kasy miesięcznie, i międzyczasie mogę rozglądać się za nową pracą.

Nie ma to jak merytoryczna dyskusja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeż, "dobra dobra" - oboje pamiętamy jak łatwo było się włamać do dopalacza.

Ale ja nie do tego pije, chodzi o to że programista nie będzie robił nigdy za darmo(nie mówię o studentach informatyki na drugim roku), bo jest dla nich pełno pracy.

Gdziekolwiek by nie pracowali, czy to w firmie pokroju K2, Click5 czy dwuosobowej firmie to zawsze zajmują się tym samym. Ciągle patrzą w kod, i ciągle robią to samo. Więc głównym motywatorem jest kasa i atmosfera w firmie.

stopka usunieta z wpoodu wirusa na stronie docelowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności