Użeranie sie z niesolidnymi Zleceniodawcami - patałachami

[mihauu]

Nauka na przyszlosc dla mnie to dobra umowa(wiem jak ma wygladac) i odpowiednie zalaczniki.

bylby ktos sklonny podzielic sie taka umowa z poczatkujacym, czy musze zbierac na prawnika?

[Hellz]

Niestety, nie rozumiem takich ludzi... Staram się, ale nie rozumiem. Po jaką cholerę zamawiają/kupują coś, na co nie mają pieniędzy ? Robi się stronę, przychodzi do płacenia, a oni "biedni", mój stary robi remont firmie obracającej setkami tysięcy pln, a oni nie mają wypłacić bo cośtam. Bardzo rzadko zdarza się, że mimo dopełnienia wszelkich formalności klient wypłaca kasę w terminie. I niestety niewiele można mu zrobić.

Odnoście postu Kill Billa - jak mnie nauczył pewien handlowiec, trzeba walczyć jakością usług a nie ceną. Ci, którzy walczą ceną na dłuższą metę niewiele osiągną. Nikt na tym nie zarobi, taka jest prawda. Ale Polakom ciężko przyjąć, że mają żądać godziwej zapłaty za swoją pracę i że trzeba się cenić.

[sid1972]

O ile się nie mylę kolega Hellz miał coś wspólnego z prawem, wieć moze potwierdzi...

Pierwsza część o której chcę sie wypowiedzieć to w moich umowach zawsze widnieje zapis że otrzymuje 40 % zadatku. A nie zaliczki zadatek jest bezzwrotną forma zaliczki. I sorka klient może się zawsze wycofać nie odebrać produktu nie dostarczyć materiałów i wiele innych sytuacji, dlaczego ja mam cierpiec.

Druga sprawa, z czasów zachodu prowadzę u każdego klienta w dniu podpisania zeszyt obowiązkowy siadam z klientem i spisuję wszystko ale na prawde wszystko co się dzieje na stronie.

np. Po najechaniu na główny punkt menu kursorem myszki zmienia ona kolor i podświetla napis menu.

Albo Menu główne rozwija sie w dół, podmenu rozwija sie na prawo od głównego bloku menu

wiem taki zeszyt to ku*****a praca. Czasami obejmuje 30 do 40 stron, ale

a) umowa ma tylko jedną stronę

sorkqa jeżeli klient chce coś więcej i z tym przesadza to sorka tu czarno na białym jest że chciał pan to a nie to

c) zawsze można udowodnić o czym sie rozmawiało bo klient podpisuje zeszyt obowiązkowy

d) w zeszycie obowiązkowym są również informacje terminowe (dateline projektu)

[Kil Bill]

Nauka na przyszlosc dla mnie to dobra umowa(wiem jak ma wygladac) i odpowiednie zalaczniki.

bylby ktos sklonny podzielic sie taka umowa z poczatkujacym, czy musze zbierac na prawnika?

Prawik sam sobie nie poradzi.

Potrzebny Ci webmaster który z niejednego pieca jadł chleb żeby podzielił się z tobą spostrzezeniami co widział co słyszał z negatywnych spraw

Potem dopiero prawnik jak ta wiedze przedstawisz może ubrac to w szatę prawną

Pozdrawiam

[Hellz]

Niestety, nie miałem nic wspólnego z prawem (może na szczeście ? ). Jeżeli chodzi o umowy, to nic specjalnego nie wymyślam. Klient nie odbierze, nie zapłaci? Jego sprawa, wystawię skrypt/stronę na allegro, albo pójdę do jego konkurencji. Taki ze mnie cham i prostak

[cyberpooh]

Nauka na przyszlosc dla mnie to dobra umowa(wiem jak ma wygladac) i odpowiednie zalaczniki.

bylby ktos sklonny podzielic sie taka umowa z poczatkujacym, czy musze zbierac na prawnika?

akurat tej konkretnej nie moge ci pokazac, ale mysle ze jutro moglbym wzor innej pokazac tu na forum. wydaje mi sie ze ona ma juz wszystko, ale ....

taki zeszyt o ktorym pisze sid jest swietna sprawa, ale ja to spisuje w formie zalacznika do umowy.

no dobra, zbieram sie do tego klienta :?

[yourfate]

Narzekacie na klientów ale graficy też są czasami nie lepsi. Kiedyś umówiłem się z kimś na wykonanie layoutu i miał być wykonany w dwa tygodnie. Zacząłem szukać innego gdy minęło 5 tygodni a zapracowana pani grafik wciąż nie miała czasu aby się zająć moim zleceniem.

A propos, dziwię sie osobom które godzą się zapłacić grafikowi jakąkolwiek zaliczkę. A jesli grafik zrobi jakąś kaszanę która mi się nie bedzie podobać to co? Mam zapłacić za ten badziew albo stracić zaliczkę?? Ja w takim wypadku wybrałbym osobę która nie żąda zaliczki.

[jimmi]

yourfate i tak miałes dużo cierpliwości ja bym po 2 tygodniach olał ją no chyba ze robi to nieodpłatnie w wolnym czasie.

BTW zaliczka jest zwrotna i to w wysokości 2 krotnej sumy więc byś zarobił jeszcze

no wiec jak dałes zaliczke w wysokości 100 zł i sie nie wywiazali to powinni zwrócić 200 zł Tobie

[Kil Bill]

Na prośbę na Pw forumowiczów rozwijam wątek spłaty długu po 10,00pln

Przykład teoretyczny.

Jestesmy winni Zusowi 10000,00pln za pracowników oraz naszym wierzycielom ok 30000,00

Mechanizm jest prosty zakładamy skoroszyt z wpłatami do tych instytucji i co miesiąc przelewamy po 10,00pln kazdej z Nich.

Oczywiście przed upadkiem pozbywamy się Naszego Nazwiska z aktów własności działek samochodów miszakania przepisujac to wszystko na przysłowioą ciocię z drugiej strony Polski.

Działalnośc mamy zamkniętą a długi nie spłacone.

Odbywa się rozprawa sądowa przeciwko Nam na którą wybieramy się z tymi kwitkami oraz z zaswiadczeniem że leczymy się w rejonowej poradni zdrowia psychicznego.

Spłacamy dług jak możemy więc sąd ani nie skaże nas na wiezienie a komornik wpada raz na 2 miesiące aby tylko miec podpisany papierek że był.

Po kilku latach mamy swiety spokój.

Fikcyjne rozwody i separacje też mają taki cel to widziałem na przykładzie wierzyciela z Miejscowości Piwniczna Zdrój

Takia jest Polska rzeczywistość.

Jak już pisałem byłem świadkiem upadku kilku firm wieć widziłem te machanizmy.

A firmy windykacyjne to se można wsadzić w ....

mam nadzieję ze to wyjaśnienie na forum wystarczy

wolałbym nie rozwijać watku bo jest niemoralny.

Musiałbym za chwile tłunaczyć co to jest w handlu "zakup na rybę" i jak się puszcza z torbami firmę w 3 miesiace.

Pozdrawiam

[cyberpooh]

a to owszem taka jest polska rzeczywistosc,

osobiscie znam dziewczyne na ktora rodzice przepisali firme, samochody itd, sami sie te rozwiedli a wszystko po to zeby nie placic dlugow.

w naszym przypadku to jeszcze pol biedy bo zainwestowalismy "tylko" nasz czas i wiedze, ale jesli ktos takiej firmie da towar na nascie tysiecy... :?

wizyta u klienta przebiegla w miare, najwazniejsze ze podpisal wcisniete mu papiery :twisted:

[Beerbant]

a to owszem taka jest polska rzeczywistosc, 

osobiscie znam dziewczyne na ktora rodzice przepisali firme, samochody itd, sami sie te rozwiedli a wszystko po to zeby nie placic dlugow.

na to też jest sposób tylko nasze sądy i zasr**** prawnicy nie potrafią tego wykorzystać (słyszałem że powołując sie na ten przepis wyczyścili z przepisanych majatków żony i rodziny pruszkowa) nawet jest specjalne prawnicze określenie ale zapomniałem :oops:

[jimmi]

Beerbant jest jeszcze pewnien sposób firmy zagraniczne jak spisuja kontrakty to wpisuja jeszcze cos takiego.

wszelkie kwestie sporne będą roztrzygane w oparciu o prawo i sądy w ..."

i tutaj juz widziałem rózne albe bardzo często sa to sądy amerykanskie, nawet jak nie maja tam swojego przedstawicielstwa. lub szwajcarskie( chyba nie pomyliłem kraju, bo tam jest zasada jestes winny dopóki nie udowodnisz że jestes niewinny )