Skocz do zawartości

Praca w Carrefour


milkus

Rekomendowane odpowiedzi

Niektórzy żyją typowo z seo, a inni wolą stałą pracę i pensję + dodatek w postaci paru klientów na seo.

Czasami jednak warto rzucić się na głęboką wodę i w 100% poświęcić się swojej pracy, żeby zbierać efekty... kwestia nabrania odrobiny pewności :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Jeden mój znajomy po medycynie dostał 900,- rok temu chyba i to mówili mu że spotkał go wielki zaszczyt że go zatrudnili. Zasuwa ostro. Na szczęście teraz podnieśli płace rezydentom i dostaje coś koło 1800 tyle że teraz lekarze się buntują bo rezydent zarabia więcej od lekarza po specjalizacji.

ciekawe, znam sporo osob po medycznej (mieszkalem w akademiku medyczne :) i nie znam nikogo kto po dwoch latach pracy nie kupilby mieszkania. dodam ze za 1800 nie dostaniesz kredytu, wiec akurat z medyczna to bym nie plynal. tez znam kolesia co sie uzala ze ledwo zyje w uk jako dentysta, bo za marne 80k rocznie nie da sie wyzyc. wiekszosc anglikow jakich znam potrafi wyzyc za 14-30k rocznie.

pozycjonowanie - interwencja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to mówią wszyscy mamy takie same żołądki tylko podniebienia inne...

hehe dobrze powiedziane :) praca jak praca, czasem jest lepsza a czasem gorsza, zawsze jednak warto szukać tej lepszej, a unoszenie się honorem i ambicjami, ze "mnie nic nie złamie" nic tu nie da, bo na takich ambicjach szefowie tych dużych sklepów robią niezłe interesy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam dlaczego nawet nikt z nas nie zrobił akcji która zainteresowały by się służby świadków było by opór władze w końcu by się tym zainteresowały i chociaż chwile był by spokój. Bo tak jest w każdym dużym supermarkecie później dziwią się dlaczego młodzież nie chce pracować? Bo pierwsza praca prawie zawsze to supermarket...I boją się że będzie to samo, gdy ktoś rozpocznie taką akcje chętnie dopiszę się z pełnym wsparciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że takie kwestie załatwia się "bezpośrednio" z pracodawcą.

Rozumiem, że można napisać ogólnie o hipermarketach, że nie jest dobrze,

ale pisać na konkretną firmą? I to na forum, które w żaden sposób nie wiąże się z hipermarketami?

To jest czarny PR, który nie jest sprawiedliwy - bo firma pewnie nie wie o forum PiO.

Tym samym nie może powiedzieć, co ona myśli i jak jest jej zdaniem.

Jeśli chcesz coś zmienić to rób te we właściwym miejscu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktoś napisał, że autor się rozczula nad sobą. Być może po części jest to prawda, ale na pewno nie zazdroszczę takiej pracy. Sam pracowałem w małej firmie w magazynie, gdzie praca była ciężka fizycznie, zdarzało się, że nawet po 14h dziennie za bardzo słabe pieniądze, ale przynajmniej atmosfera była OK. I jak przyszedł okres, że było mniej pracy, to można było sobie "pościemniać".

Żyjemy w XXI wieku w Unii Europejskiej i pewne minimum powinno obowiązywać. Przede wszystkim minimum godności, z jaką należy traktować pracownika. I nie ważne czy to jest supermarket czy kancelaria adwokacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z wojskiem, każdy narzeka, ale robi z chłopca mężczyzne.

Nie muszę jeść g*wna żeby sobie wyobrazić jaki będzie miało smak.

Mnie ucieczka przed wojskiem kosztowała dużo kasy i myślę że to zrobiło ze mnie mężczyznę - nauczyłem się na siebie zarabiać i utrzymywać.

Chlanie siarczanów i ganianie z bandą łysych idiotów po polu i grabienie liści przez 9 miesięcy by tego nie zrobiło.

Wojsko być może robiło z chłopa mężczyznę, ale to 20-30 lat temu.

Dlatego zgodzę się z elpav, bo obecnie to kompletna strata czasu.

Też zamiast stać z karabinem na plecach pod płotem i obserwować gwiazdy, "szarpałem" za granicą w różnych krajach, bez pomocy rodziny i znajomych.

Zaczynając od różnego rodzaju fabryk, sklepów komputerowych, a nawet na gospodarstwie rolnym :)

Warunki czasami były nieciekawe, ale i tak wspominam te czasy, jak najbardziej pozytywnie.

Pamiętaj milkus, że co nie zabije, to wzmocni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyjemy w XXI wieku w Unii Europejskiej i pewne minimum powinno obowiązywać. Przede wszystkim minimum godności

do tego nie potrzeba Unii i XXI wieku, było gwarantowane w ubiegłym stuleciu...niby

człowiekowi szacun się należy ale w robocie liczy się ekonomia , zyski, a nie wyższe względy - mogłoby to być mottem nie jednego pracodawcy wydałoby się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden mój znajomy po medycynie dostał 900,- rok temu chyba i to mówili mu że spotkał go wielki zaszczyt że go zatrudnili. Zasuwa ostro. Na szczęście teraz podnieśli płace rezydentom i dostaje coś koło 1800 tyle że teraz lekarze się buntują bo rezydent zarabia więcej od lekarza po specjalizacji.

ciekawe, znam sporo osob po medycznej (mieszkalem w akademiku medyczne :spam: i nie znam nikogo kto po dwoch latach pracy nie kupilby mieszkania. dodam ze za 1800 nie dostaniesz kredytu, wiec akurat z medyczna to bym nie plynal. tez znam kolesia co sie uzala ze ledwo zyje w uk jako dentysta, bo za marne 80k rocznie nie da sie wyzyc. wiekszosc anglikow jakich znam potrafi wyzyc za 14-30k rocznie.

Może jeszcze powiesz że się dorobili na kontrakcie z NFZ?

Swego czasu pamiętam że łódzcy graficy, plastycy pracujący przy produkcji Piotruś i wilk która dostała oscara, przyznali się w jednym z wywiadów że na codzień zarabiają 1000,- z groszami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pracowałem na etat raz w życiu - za biurkiem, przy komputerze. Pierwszy dzień było ok, okazało się, że dlatego, że nie było żony szefa. Szef w porządku człowiek ale mu współczuje wybranki - sama była totalnym jełopem, bez jakiejkolwiek edukacji, więc jej zajęciem było chodzenie, gapienie się co kto robi, przeszkadzanie, zadawanie głupich pytań i narzekanie. Poznałem ją dnia drugiego - gdy powiedziałem "dzień dobry" z uśmiechem a ona z spojrzała na z dumą i powiedziała "no zobaczymy czy taki dobry". Później zaczęła się mnie czepiać, była oburzona, że czegoś tam nie wziąłem ze sobą (jakiegoś dokumentu do uzupełnienia papierków, o którym nikt mi nawet nie mówił, że mam mieć) i powiedziała, że jak nie przyniosłem tego to ona sobie nie wyobraża mojej przyszłości w tej firmie. Następnego dnia po prostu nie przyszedłem, tydzień później dostałem dyscyplinarne zwolnienie i to był ostatni raz jak pracowałem. Współczesna forma niewolnictwa. oczywiście nie było ciężko ani nic z tych rzeczy ale wkurzało mnie podejście i sposób traktowania ludzi. Do dzisiaj nie żałuję tej decyzji i choćbym miał handlować skarpetkami na tandecie za cholerę do pracy nie wrócę :jezyk1:

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat został odkopany.

Ja sam odszedłem z hipermarketu po świętach, bo wiedziałem że bez prowizji będą lipne zarobki i uważam, że to była słuszna decyzja (po odjęciu kosztów dojazdów, zostało by mi niecałe 600 PLN na rękę). Po moim odejściu sami zaczęli zwalniać pracowników, którzy harowali tam X lat za marne grosze i zastąpili ich nowymi - tańszymi.

Kilka dni temu skończyłem praktyki na stanowisku nauczyciela informatyki. One były drugim powodem odejścia, bo musiałem wyrobić 150 godzin, a zależało mi aby być w szkole przez ten okres. Nabrałem trochę doświadczenia i jestem świadomy ile jeszcze rzeczy muszę opanować. Tu pracowałem za darmo, ale za to byłem zadowolony, że pozwolono mi prowadzić lekcje. Nawet dostałem na praktykach zastępstwa - widocznie się musiałem sprawdzić, skoro mi tak zaufano. Teraz czekam na opinię mojego opiekuna praktyk, który stwierdził że jestem jedynym takim praktykantem, który ma w sobie tyle ambicji i zaangażowania.

Z SEO nie rezygnuję, bo to lubię hobbystycznie, a to hobby ma to do siebie, że zawsze można na nim zarobić. Zleceń na razie brak, ale Programy Partnerskie dają radę.

Mój obecny kierunek to praca w szkole, jako nauczyciel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@intru szukasz przyczyny w niewłasciwym miejscu :)

po prostu nie jesteś kompletnie stworzony do pracy na etacie i wizyta na krześle tej pani była kompletnym błedem :)

są ludzie etatowcy którzy wolą być pomiatani, wolą za plecami kląć na kierowników i wolą wykonywać czyjeś polecenia ale mają swiadomosc ze 8godzin i zmywają sie do domu i nie maja zadnych problemów.

Ostatnio mam z tatuśkiem problem B). Bo pracuje 8h i gdy przychodzi do domu to ma wszystko w nosie i żeby zalatwic cos co mu zajmie 2-3 godziny po pracy oglasza wszem i wobec że bierze dzień urlopu :jezyk1:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności