Ankieta dotycząca studiów

[Harvi]

Dzięki za odpowiedzi.

Jeśli chodzi o mnie, to wiem, co chcę robić po studiach. Będę chciał założyć własną firmę (już teraz mam działalność w AIP), firma niekoniecznie związana z usługami marketingu, czy seo, ale wiedza dotycząca zarządzania i marketingu z całą pewnością do prowadzenia firmy mi się przyda. Mam kilka pomysłów odnośnie firmy i część z nich wcale nie wiąże się btw z internetem.

No, ale jeżeli coś mi nie wypali, bo wiadomo, jak to w zyciu jest, to bede starał załapać się na posadę osoby od marketingu, czy to w firmie, która przeprowadza kampanie marketingowe itd, czy po prostu jako człowiek od marketingu i reklamy w "tradycyjnych" firmach.

SGH ma taki plus (przynajmniej studia dzienne, wlasnie nie wiem jak zaoczne), że przekazuje dużo wiedzy praktycznej. Wykładowcy to nie tylko profesorowie z czysto teoretyczną wiedzą (w lublinie raczej tak jest), ale często ludzie sukcesu i biznesmeni (choćby Agnieszczak z fotki z tego co wiem ma tam wykłady).

Sam nie wiem co tu robić z drugiej strony chciałoby się te chociaż przez te 3 lata poczuć smak studenckich imprez, szaleństw itd, więc moze wybiore opcje nr 1...3 lata dzienne, a potem juz zaocznie na tym sgh..

Ech..No ale maturkę zamierzam sobie fajnie zdać, przynajmniej ang rozszerzony, do którego chyba najwięcej się przykładam.

[skera]

"sobie pójdę na sgh" jest troche złudne, tam biorą tylko najlepszych, 2 przedmioty rozszerzone + język rozszerzony + język podstawowy, wszystko w granicach conajmniej 80%, to nie jest taka "bułka z masłem", jak jest zaocznymi to dokładnie nie wiem,

[Harvi]

Z zaocznymi jest łatwiej. Wiem, jak wygląda dostanie się na dzienne sgh i nawet nie myślę o dziennych studiach na tej uczelni

Na zaocznych masz choćby jeden jezyk obcy.

[Lok]

Proponuje poczytac o studiach typu : zarzadzanie i marketing i zobaczyc ilu jest bezrobotnych,po tych studiach NIE MA pracy.Chyba ze chcesz tyrac za 1200 przez cale zycie.

[Harvi]

Bezrobotni są, jak po każdych studiach.

Tutaj jest więcej, bo swojego czasu był to kierunek, na który wybierali się ludzie bez żadnego pomysłu na życie.

Po prostu uczył się dobrze, szedł na zarzadzanie i marketing, nie myślał o przyszłosci.

Ja plany na przyszłość mam, związane z branżą reklamy (przede wszystkim internetowej), w tej branży pracowałem i pracuję, więc te studia są dla mnie najlepsze. Nie widzę siebie na innym kierunku po prostu.

[skera]

Nie ważne jak kończą wszyscy, ważne aby samemu osiągnąć sukces. Na zarządzaniu masa osób znalazła się przypadkiem. Mało kto przejawia pozytywne cechy niezbędne dla pracy w branży, skłonność do podejmowania ryzyka, szybkie podejmowanie przemyślanych decyzji, ciągłe kombinowanie i szukanie szans dla rozwoju, przy jednoczesnym czerpaniu z tego ogromnej przyjemności. 80 jak nie 90% ludzi po moim kierunku najprawdopodobniej nigdy nie będzie pracować na wyższych stanowiskach kierowniczych. Może uda im się otworzyć własną firmę, pytanie tylko na ile będzie ona rentowna. Jest to wyjątkowo smutne, jak na kierunku ekonomicznym ktoś nie wie czym jest franchising lub know how.

Internet daje szerokie pole do manewru, pozwala uczyć się efektywniej i stosować wiedzę w praktyce. Prowadząc biznes internetowy nie zaznajamiamy się z czystą teorią, nie wkuwamy metod robienia analiz działania firmy. Stosujemy je sami na sobie, często słono płacimy za własne błędy i zbyt optymistyczne prognozy. Poszerzamy swoje myślenie abstrakcyjne, uczymy się oddzielać rzeczy ważne od mniej ważnych. W przyszłości zaprocentuje to lepszym podejmowaniem decyzji.

[Kesera]

Proponuję wpisać w google "pokolenie 1200 brutto"

Polska ma chyba największą armię studentów w europie, tyle że to na nic się nie przekłada, bo np. jeśli chodzi o ilość zgłaszanych patentów do europejskiego urzędu patentowego to Polska jest na szarym końcu.

[Mich@ł]

Harvi, chcesz studiować na najbardziej zadłużonej uczelni w kraju ?

W Lublinie są również inne alternatywy jeżeli chodzi o zarządzanie

Ja obecnie studiuje dziennie zarządzanie na Politechnice Lubelskiej (inżynierskie) + pracuje Więc jak widać studia dziennie wcale nie muszą przekreślać pracę Zwykle jestem max 4 dni w tygodniu na uczelni (chociaż najczęściej tylko 3 ;P).

[Harvi]

@Mich@ł

Nie wiem, czy sgh taka zadłużona faktycznie, wiem np ze umcs ma koszmarne długi. W sumie nie obchodzi mnie to, no ale prestiż sgh jest nieporównywalnie większy niż umcsu czy pl.

BTW, na zarządzaniu na polibudzie pewnie głównie fizyka i matma?

[Mich@ł]

Harvi, najbardziej zadłużoną uczelnią w kraju jest UMCS

Co do "zarządzania" na PL to akurat wcale tak dużo matmy niema Chociaż matma jest najgorsza na pierwszym roku ale da się ją zaliczyć

A fizyka to pikuś szczególnie jeżeli trafi się na dobrego wykładowce

[tomek_25]

Ja obecnie studiuje dziennie zarządzanie na Politechnice Lubelskiej (inżynierskie)

Myślałem że zarządzanie=licencjat

[Mich@ł]

tomek_25, Politechnika == inżynier Uniwerek == licencjat

Ogólnie Politechnika Lubelska jest jedną z nielicznych uczelni wyższych na których właśnie na kierunku zarządzanie można zdobyć inżyniera

W sumie inżynier jak najbardziej się należy za te wszystkie męczarnie i nauki na przedmiotach technicznych Na pierwszym roku nawet spawanie jest A budowę tokarki, wiertarki czy też frezerki znam na pamięć [czyt. "Czarna Hala" (Taki fajny przedmiot którego do dzisiaj nie znam nazwy ;P Zawsze mi z głowy wypada )]

[tomek_25]

Już rozumiem Mich@ł dzieki za wyjaśnienie

[mimik]

hehe UMCS ładnie zadłużony:)

Z opublikowanych danych wynika, że spośród 94 uczelni podległych ministerstwu 14 zakończyło ub. rok deficytem sięgającym łącznie ponad 105 mln zł. Prawie połowa tej kwoty – aż 63 mln zł – przypada na lubelski UMCS.

[Mich@ł]

A pomyśleć że na UMCSie jest kierunek finanse i rachunkowość O ekonomii już nie wspominając