Skocz do zawartości

eksperyment przy reklamie produktu


BD

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Wspolnie z Akim jestesmy ciekawi Waszego zdania na temat pewnego eksprymentu. Za kilkanascie dni pojawi sie ksiazka pt "Spam. Profilaktyka i obrona". Jak sie latwo domyslec dotyczy ona spamu i jego zwalczania :(.

Dla tej ksiazki powstala przekorna notka reklamowa - ponizej znajduje sie jej tresc. Interesuje nas Wasza pierwsza reakcja, czy to Was zachecilo do kupna czy tez zniechecilo.

Koniec z niechcianą pocztą! Oszczędzaj swój czas i nerwy.

Jan K. z Warszawy nie przeczytał jej i tydzień później jego skrzynkę odbiorczą zapełniły reklamy środków na porost włosów. Anna W. z Wrocławia odłożyła tę książkę na półkę, a kilka dni później jej adres e-mailowy został znaleziony wśród subskrybentów listy dyskusyjnej pl.rec.lancuszki.szczescia i przekazany do gdyńskiej firmy Internet Zakupy, która natychmiast wysłała do niej ponad 30 MB materiałów reklamowych opisujących najnowsze urządzenia kuchenne. Kazimierz C. natomiast poświęcił kilka godzin na lekturę tej książeczki i od tej pory nikt nie nęka go spamem.

Co Kazimierz C. znalazł w tej książce? Przede wszystkim informacje dotyczące tego, czym jest spam, skąd się bierze, jak uchronić swoje dane publikowane w sieci przed wyszukaniem przez programy zbierające adresy e-mailowe, jak zainstalować filtry antyspamowe i jak bronić się przed spamem różnego rodzaju. Poza tym dowiedział się również, że pojęcie SPAM pochodzi ze skeczu znanej angielskiej grupy komików i że istnieją regulacje prawne pozwalające na ściganie autorów spamu. W kolejnych rozdziałach książki "Spam. Profilaktyka i ochrona" czytelnik znalazł następujące informacje: 

- historia i rodzaje spamu; 

- przepisy prawne dotyczące walki ze spamem w Polsce i Unii Europejskiej; 

- ochrona adresu e-mailowego; 

- mechanizmy antyspamowe w programach pocztowych i na serwerach; 

- sposoby obrony przed różnymi typami spamu; 

- korzystanie z systemu mailingowego bez oskarżeń o spamowanie; 

- przegląd oprogramowania antyspamowego dla Windows i Linuksa. 

Przekaż informację o tej książce wszystkim osobom, które masz na liście kontaktów. To będzie ostatni spam, który wyślesz i ostatni, który oni odbiorą. Pamiętaj, co stało się tym, którzy nie przeczytali tej książki. Na pewno nie chciałbyś znaleźć się wśród nich. Przeczytaj tę książkę. Musisz to zrobić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

zdecydowanie nie. autor przestrzega przed spamem i filuternie sam niejako namawia do "jeszcze troche pospamowania" - roznie to mozna odebrac. z tymi co nie przeczytali ksiazki "nic sie nie stalo", zyja i maja sie dobrze, jeno moze czesciej musza ze smieciami chodzic. "musisz to zrobic" - zalatuje dystrubucja amwaya. mysle ze autor pozycji majacej ambicje byc rzetelna powinien wystrzegac sie takich chwytow niskich lotow.

takze poczatek i koniec wycialbym i zostawil sama esencje.

spanish inquisition :(

"i can handle it without linking :)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdecydowanie nie. autor przestrzega przed spamem i filuternie sam niejako namawia do "jeszcze troche pospamowania" - roznie to mozna odebrac. z tymi co nie przeczytali ksiazki "nic sie nie stalo", zyja i maja sie dobrze, jeno moze czesciej musza ze smieciami chodzic. "musisz to zrobic" - zalatuje dystrubucja amwaya. mysle ze autor pozycji majacej ambicje byc rzetelna powinien wystrzegac sie takich chwytow niskich lotow.

takze poczatek i koniec wycialbym i zostawil sama esencje.

spanish inquisition :(

NIestety niem oge sie z Toba zgodzic. Wiekszosc uzytkownikow internetu niema pojecia co ma zrobic ze spamem, czy np. z robakami wysylanymi emailem i czesto otwiera te glupie zalaczniki i dlatego do mnie przychodzi kolo 50 robakow dziennie i to niekiedy z adresow ktore sa mi potrzebne, bo sa to np. moi klienci (ktorzy oczywiscie nie maja pojecia o tym, ze cos takeigo sie dzieje).

Musisz na to spojzec oczmi laika, a nie kogos kto jest z internetem za pan brat.

Mi sie wydaje, ze do wiekszosci ludzi taki tekst trafi, moze nie do tych co sie na tym znaja, bo sami juz sobie z tym poradzili, ale do tych co sie nie znaja na tym napewno tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan K. z Warszawy nie przeczytał jej i tydzień później jego skrzynkę odbiorczą zapełniły reklamy środków na porost włosów. Anna W. z Wrocławia odłożyła tę książkę na półkę, a kilka dni później jej adres e-mailowy został znaleziony wśród subskrybentów listy dyskusyjnej pl.rec.lancuszki.szczescia i przekazany do gdyńskiej firmy Internet Zakupy, która natychmiast wysłała do niej ponad 30 MB materiałów reklamowych opisujących najnowsze urządzenia kuchenne. Kazimierz C. natomiast poświęcił kilka godzin na lekturę tej książeczki i od tej pory nikt nie nęka go spamem.

Wydaje mi się, że ten element jest zbędny, z prostej przyczyny:

a) był wielokrotnie przerabiany - do tego stopnia, że powstało mnóstwo żartów w tym klimacie

:( nawiązuje(pewnie w zamierzony żartobliwy sposó:P do ofert firm, które oferują "cudowne preparaty" - a ich klienci czują się później oszukani

Osobiście zostawiłbym samą historię Kazika

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przychylam się do zdania rattkina. Sam początek kojarzący się z jakimiś łańcuszkami i podejrzanymi firmami zniechęcił mnie do dalszego czytania. Co za tym idzie ludzie tacy jak ja (prosty chłopak ze wsi :( ) nawet się nie dowiedzą czego to jest reklama.

Nie znam się na pozycjonowaniu, ja tu tylko zużywam transfer i miejsce w sql.

Roman Kluska ujawnia: nadchodzi INFLACYJNY ARMAGEDON!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan K. z Warszawy nie przeczytał jej

No właśnie. Jan K. nie przeczyta również reszty tej historii, zamieszczonej na okładce. Pismo obrazkowo-klinowe. Prosty przekaz, ajk z elementarza i obietnica: kupisz-załatwi twój problem. No przecież wiecie :-)

A teraz weźmy Andrzeja Z. Ten czyta i należy do wąskiej grupy adresatów książki (to też grupa szczególna) którzy podejmują się trudu :-) Hm, rozumiem intencje autorów. To może zadziałać, ale znowu musimy dokonać zawężenia grupy. Pytanie - czy to może zniechęcić byłoby ważniejsze. Czy swawolna historyjka nie przeniesie swojego charakteru na odbiór nieczytanej póki co książki i nie zmusi do potraktowania z przymróżeniem oka ? :-)

No i takie tam :-) Za tydzień plus czas niezbędny będzie wiadomo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze wiekszosc z Was nie jest przekonana taka informacja o ksiazce. Zakladam jednak, ze na temat spojrzeliscie z perspektywy wyjadaczy komputerowych. W zwiazku z tym cos dopisze i zobaczymy co to da.

Ksiazka jest kierowana dla uzytkownikow internetu o malej znajomosci tematu. Dokladniej mowiac zakladamym, ze potrafia obsluzyc komputer tak by wyslac i odebrac maila oraz przegladac strony oraz uczestniczyc w dyskusjach na jakis forach. Robia rowniez pierwsze kroki i maja wlasne strony. Jednak awaria systemu operacyjnego jest dla nich problemem. Podobnie nie radza sobie z obsluga wszystkich mozliwosci posiadanego oprogramowania np OE.

Tacy ludzie dostaja niechciana poczte i nie zawsze wiedza, ze to spam - bo dla nich to niechciana poczta ktora przyszla do nich przez pomylke. Wydaje mi sie, ze takie podobienstwo bedzie tutaj bodzcem dla nich do zakupu ksiazki. Zobacza znajomy tekst, przeczytaja i moze kupia.

Ksiazka dokladnie wprowadza w temat spamu zaczynajac od jego historii, analizy typow, zasad postepowania spamerow. Calosc zawiera duzo konkretnych przykladow spamow jakie wedruja po sieci.

Nastepnie czytelnik dowiaduje sie jaki jest status prawny spamu i poznaje metody walki z nim - te dostepne po stronie klienta ale rowniez zdobywa informacje na temat tego co mozna robic na serwerze. Oczywiscie ksiazka nie jest kierowana dla adminow i nie ma tam opisow walki typowo serwerowej ale poczatkujacy dowie sie jakie sa mozliwosci i bedzie mogl bardziej swiadomie rozmawiac ze swoim adminem.

Na koniec ma jeszcze troche informacji jak zaczac e-biznes bez stania sie spamerem.

Postawcie sie w roli poczatkujacego i napiszcie teraz co o tym sadzicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z mojej perspektywy opis jest troche mglisty dlatego ze jesli zwracasz sie do ludzi "laikow" piszac o grupach dyskusyjnych nie wiem czy przez to jakos ich zachecisz

oni prawdopodobnie nie maja pojecia czym jest usenet

Mozesz dodac cos w tym stylu.

"Boisz sie wirusow? Dostajesz mase niepotrzebnych informacji na e-mail? Masz juz dosc reklam ktorych nie zamawiales? Przeknoaj sie jak latwo uniknac wielu nieprzyjemnosci zwiaznych ze SPAM-em.

Warto tez odwrocic kolejnosc historii. Lepiej pokazac najpeirw dobra strone a pozniej zla. Pozytywne skojarzenie a pozniej negatywne.

Check email deliverability tool Maildog

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na temat spojrzeliscie z perspektywy wyjadaczy

Nie, spojrzałem na temat oczami Pani Gieni z Ustrzyk Dolnych, ale chyba poszło w kosmos :-) i w żadnym wypadku nie mam się za wyjadacza.

Ksiazka jest kierowana dla uzytkownikow...
itd.

To jest założenie wyrażone w kategoriach życzeniowych, ale bliskie rzeczywistości. Z tego co piszesz BD wynika, że trochę się Wam rozmył wizerunek adresata. Myślę, że będzie nim użytkownik świadomy problemu, bez dłuższego stażu w sieci, który już doświadczył kosztów związanych z np. utratą danych i taki, który woli przetrawioną papkę od samodzielnych poszukiwań, ale nie może liczyć na pomoc np. sąsiada. To jest całkiem poważne zawężenie grupy potencjalnych odbiorców.

Ksiazka dokladnie wprowadza w temat...

Prawdę mówiąc, innej roli dla niej nie widzę - wszystko, co może zaoferować to usystematyzowana wiedza. którą na zasadzie "źródeł rozproszonych" można zdobyć korzystając z zasobów sieci.

Gdybym miał opracować motywy na okładkę tej książki, to zamiast w "legendy o Kazimierzu" poszedłbym w "horrory".

Nadtytuł: Wirusowe zapalenie twardego dysku.

Tytuł: Antidotum

Ilustracja: na drugim planie gospodyni domowa w papilotach z packą na muchy w garści. Na pierwszym - płonący komputer, z którego wymaszerowują prusaki, mrówki faraona i co tam jeszcze...

Nota: Koszty ponoszone w związku z utratą danych spowodowanych niebezpiecznymi/niechcianymi przesyłkami dostarczanymi do skrzynek odbiorczych domowych użytkowników komputerów stanowić mogą rónowartość nowej kreacji, wizyty u kosmetyczki i fryzjera razem wziętych...

To tyle, w ramach małej prowokacji do rozwijania wątków w nowym dziale :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakladam jednak, ze na temat spojrzeliscie z perspektywy wyjadaczy komputerowych.

W przypadku takiego tekstu reklamowego ja z pewnością nawet się nie dowiem do kogo jest to skierowane. Przy drugim zdaniu po prostu przestanę czytać. Nie ma znaczenia to czy zawarte w książce informacje są wartościowe czy nie, bo po takim wstępie zostanę zniechęcony do sprawdzenia tego. Oczywiście jest to wyłącznie moje zdanie - prostego, szarego człowieka.

Nie znam się na pozycjonowaniu, ja tu tylko zużywam transfer i miejsce w sql.

Roman Kluska ujawnia: nadchodzi INFLACYJNY ARMAGEDON!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
BD, zaspokoisz naszą ciekawość ? Jak się książka przyjęła ? Wiadomo już coś na temat grupy nabywców ? Jak się to ma do naszych uwag z okresu "przedsprzedaży" ?

Przyznam sie, ze sam jestem bardzo ciekawy. Ksiazka wyszla 10 wrzesnia i jakies konkretne wyniki beda znane na koniec miesiaca. Do tego czasu siedze i az mnie skreca z ciekawosci.

Jak tylko cos bede wiedzial to zaraz tutaj napisze o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności