Skocz do zawartości

Promocja serwisu


graff

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

W tej chwili trwa nabór kandydatów do redagowania "newsów". Czarno widzę, mimo, że korzyści zostały jednoznacznie wskazane. To samo dotyczy możłiwości publikacji własnych "form dziennikarskich" na zasadzie: masz coś do powiedzenia-powiedz. Pomysł jest dosyć łatwy w realizacji w serwisach "rozrywkowo-hobbystycznych" - zupełnie inaczej sprawa wygląda w branżowych. Poczekamy- zobaczymy, ale cudu nie będzie i chyba trzeba się pogodzić z "pasywnym" charakterem grupy adresatów serwisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili trwa nabór kandydatów do redagowania "newsów". Czarno widzę, mimo, że korzyści zostały jednoznacznie wskazane. To samo dotyczy możłiwości publikacji własnych "form dziennikarskich" na zasadzie: masz coś do powiedzenia-powiedz. Pomysł jest dosyć łatwy w realizacji w serwisach "rozrywkowo-hobbystycznych" - zupełnie inaczej sprawa wygląda w branżowych.

Na podobnych zasadach miał działać na początku artserwis.pl - no i niby znaleźli się ludzie którzy w założeniu mieli pracować zdalnie, pisać teksty i newsy, zajmować się promocją serwisu tam gdzie mają wtyki... i wyszła z tego chała.

Dopiero kiedy przyszedł ktoś kto usiadł w biurze żeby 8 godzin stukać w klawiaturę sytuacja zaczęła się poprawiać.

Moja teoria jest taka, że jeśli ktoś nie musi się utrzymać z pracy którą wykonuje, to prędzej czy później straci do niej zapał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam rowniez z wlasnego doswiadczenia taki stan rzeczy. Niestety ludzie jak nie zarobia to nie beda pracowac. Bedziesz mial DUZY problem aby znalezc kogos do pracy bez wynagrodzenia. Poza tym to jest tak, ze jak ktos cos tam dlubie to robi to w wolnych chwilach i jak mu sie chce. Wiec trwa to wieki.

Jezeli zaplacisz to wtedy wymagasz. Niestety na to potrzeba funduszy. Slyszalem, ze newswritter z pclabu miesiecznie kasuje 2000 zl i tam widac efekty jego pracy bo robi to na etat.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wyszła z tego chała
Bedziesz mial DUZY problem

Naturalnie, dlatego liczę wyłącznie na ewentualnych "ideowców" kusząc perspektywą efektywnej promocji placówki (liczba uczniów przekłada się na budżet) i drobnymi upominkami. To oczywiście sa półśrodki, ale może uda się kilka osób uruchomić. Na razie mam problem który nazywam "syndromem pustego sklepu". Jest coś takiego, że jak długo nie pojawi się pierwszy klient, tak długo inni omijają lokal, a potem wystarczy jedna osoba by uruchomić ogólne zainteresowanie.

Zobaczymy. Tak czy inaczej - jeżeli zeszyt ma się rozwinąć, to niezbędny będzie inwestor, bo ja póki co mam inne wydatki.

Branża jest o tyle kłopotliwa, że - z jednej strony - adresatem jest grupa o stosunkowo niskich dochodach, a z drugiej - konkurencja zasilana technologią i finansami (za które odpaliłbym kilka branżowych serwisów z etatowcami i sekretarkami dla każdego:-) ze strony ministerstwa lub ze źródeł organizacji pozarządowych. Mogą nas najzwyczajniej przykryć kapeluszem :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności