Czy pozycjonowanie to dno?

[barbie__]

połącz obie opcje

[slawek22]

Czyli kuroniówka?

Czyli są 2 opcje. Jeśli biznes to już pisałem (fakt można założyć jednoosobową firmę i trochę tak pociągnąć... ale nie po to żeby się uczyć programować, tylko zarobić kasę na rozwój firmy).

Programować się nie da w oderwaniu od rynkowych realiów i innych programistów. Jeśli programista, to skupienie się na programowaniu a nie seo czy zakładanie firmy. Pracy jest mnóstwo i jeśli ktoś potrafi cokolwiek robić dobrze ma 100% pewność, że znajdzie pracę robiąc to co lubi. Więc oba zaproponowane punkty są bez sensu.

1. Firma, skupienie się na prowadzeniu biznesu a nie bzdurnej "nauce" seo programowania czy czegokolwiek. Inwestycje w rozwój.

2. Zatrudnienie się w firmie o profilu działalności zbieżnej z zainteresowaniami i w takich warunkach, w zespole - można się czegoś przydatnego nauczyć.

Słyszałeś może o szwaczce która szyje świetne ubrania i dlatego została szefem firmy odzieżowej? Albo o gościu który tnie idealnie równe wafle krzemowe i dlatego został szefem producenta procesorów? Dla mnie obie propozycje to pomieszanie z poplątaniem, do tego bez sensu. Ktoś kto już coś umie chce zakładać firmę, żeby się uczyć programować, albo iść do pracy w firmie gdzie robią coś co go w ogóle nie interesuje (ASP). Komercyjne programowanie to nie jest materiał na rok, żeby od tak podejmować decyzję o swojej przyszłości "bo kumpel powiedział, że fajne". Jak kogoś to nie interesuje to najlepsze co się może wydarzyć to to, że tym rzuci po 2 latach i wróci do punktu wyjścia bo dobry nie będzie nigdy.

Czasem trzeba przypylić tempo, żeby później można było wrzucić na niższy bieg.

Pytanie dlaczego trzeba? Wiem, że żyjemy w PL i że im trudniej tym lepiej. Znam wiele osób które spokojnie skończyły studia dzienne (bo każdy nawet bez pieniędzy może je skończyć), potem znalazły dobrą pracę... Żeby pracować umysłowo trzeba być wypoczętym. Jak ktoś lubi wyścig szczurów i mu się spieszy do grobu to niech przynajmniej się specjalizuje i nie biega na darmo tylko coś z tego ma

No widzisz, gdybym spał 8 godzin przez tydzień to też bym miał na wszystko czas.

No nie do końca o to mi chodziło

Czasem trzeba przypylić tempo, żeby później można było wrzucić na niższy bieg. O tym też powinieneś wiedzieć.

Jak tak do tego podejdziesz, tzn. szkoła, firma, nauka, etc. na raz to będziesz całe życie zap** w jakiejś śmiesznej jednoosobowej firemce, ucząc się przy okazji programowania, seo, szydełkowania a niczego porządnie Bo ani nie będziesz dobrym pracownikiem ani biznesmenem.

[okazwłoka]

Zakłada się małą firmę, bo od czegoś trzeba zacząć. Musisz wziąć pod uwagę to, że nie każdy ma równe szanse i nie każdy mieści się w ramach tych wielu osób, które spokojnie mogły skończyć studia dzienne. Niestety nie każdy bez pieniędzy może je skończyć. Myślę, że żyjesz w innym świecie i bynajmniej nie wiesz co oznaczają te dwie literki PL.

[ilgesu]

Myślę, że żyjesz w innym świecie i bynajmniej nie wiesz co oznaczają te dwie literki PL.

zauważyłem to już z rok temu, pierwszy raz ktoś to pisze.

[Martiana]

Czytam was i czytam i zastanawiam się czy warto się rozdrabniać. Mianowicie pozycjonowanie nie było dla mnie czymś wymagającym mega długiej i ciężkiej nauki (pomijając szczegół, że człowiek zawsze się czegoś uczy), natomiast kilka lat studiów wymusiło nauczenie się programowania (co najmniej podstaw). Od pewnego czasu zastanawiam się czy warto oprócz pracy w SEO i studiów podjąć się jeszcze praktyki w dziedzinie programowania. Co do czasu to kilka ostatnich lat nauczyło mnie, że jak trzeba to wszystko się zmieści ;] Przepraszam, że się do tematu podpinam ale ciekawa jestem waszego zdania.

[Hubert]

podobno jak ktoś jest od wszystkiego to jest od niczego

[okazwłoka]

podobno jak się ma siedem zawodów, to nigdy się nie będzie narzekało na brak pracy

[mb]

a jest tu ktos kto zajmue sie tylko pozycjonowaniem klientów i dobrze mu sie zyje ?

[gniotek]

o kant tyłka rozbić.

powiem wam jedno. Plan, potem wytrwałość i upór w jego realizacji. To klucz, którego warto szukać.

Pracuję umysłowo, muszę iść spać żeby jutro móc wydajnie linkować strony.

[slawek22]

Niestety nie każdy bez pieniędzy może je skończyć.

Są stypendia, można gdzieś dorywczo pracować, jest kredyt studencki. Wy tu piszecie, że człowiek może mieć 172 zawody i tyrać po 20 h dziennie przez 2 lata a skończyć studia bez pieniędzy to taka abstrakcja?

Jasne że nie każdy może skończyć, ale każdy może jak trochę zaryzykuje czy się postara

podobno jak się ma siedem zawodów, to nigdy się nie będzie narzekało na brak pracy

Pewnie za komuny tak było.

Od pewnego czasu zastanawiam się czy warto oprócz pracy w SEO i studiów podjąć się jeszcze praktyki w dziedzinie programowania.

Ale po co ci to? Po studiach nie umiesz zupełnie nic (jeśli robiłaś tylko program). Dla pracodawcy jesteś w tej dziedzinie zupełnie nieprzydatna. Równie dobrze po skończeniu 2 miesięcznego kursu tańca możesz myśleć o karierze w telewizji (no chyba, że to cię to interesuje, to co innego).

A czy warto się rozdrabniać... pracuję w dość dużej firmie i ciągle szukają programistów. Z tym, że konkretnych ludzi z znajomością konkretnych technologii do konkretnych zadań...a nie grafikoprogramistoseowców z umiejętnością jazdy figurowej na lodzie, obsługi tokarki i photoshopa

I cały czas szukają i "tak cholernie trudno dzisiaj kogokolwiek kto coś umie do pracy znaleźć".

[gniotek]

I cały czas szukają i "tak cholernie trudno dzisiaj kogokolwiek kto coś umie do pracy znaleźć".

o,o - o!

tutaj kolega porusza bardzo ważną kwestie jakości pracy, o której nie wolno zapominać.

Gro ludzi po prostu robi bo musi bez jakiegokolwiek wkładu własnego. Jak to mawiał ziomek z transformersów: bez poświęcenia nie ma zwycięstwa. Jak chcesz to robić to musisz robić to dobrze. Jak nie poświęcisz wystarczająco dużo czasu na wyszkolenie profesji będziesz musiał dodawać sobie inne i inne i w tak bez końca.

Niestety wychodzi tutaj chyba brak cierpliwości i wytrwałości u wielu ludzi, którzy zamiast specjalizować się robią z siebie maszynki do robienia wszystkiego.

[okazwłoka]

podobno jak się ma siedem zawodów, to nigdy się nie będzie narzekało na brak pracy

Pewnie za komuny tak było.

A słyszałeś o czymś takim jak przekwalifikowanie? Nadal uważam, że urwałeś się z innego świata. O komunie też nic nie wiesz

Trochę się w tym wszystkim gubisz, bo najpierw piszesz że znasz mnóstwo osób które spokojnie skończyły studia po czym znalazły dobrą pracę, a koleżance odradzasz studiowanie, bo po tym nic nie będzie miała.

[dawstaw]

I ja dopowiem swoje trzy słowa...

Stwierdzenie że pozycjonowanie jest dnem jest po częsci prawdą... Nikt nie zakłąda firmy pozycjonerskiej po to żeby zbic wielkie kokosy i zostac milionerem. Firmy pozycjonerskie to zazwyczaj małe firmy które składają sie z kilku osób...Wiele osób chce w ten sposób zarobic aby otworzyc swoj własny biznes. A czy jakiej wielkiej firmie opłaca sie zajmowac pozycjonowaniem z którego będzia miała kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie ? Raczej niee.. Jak ta firma tworzy systemy informatyczne to nie bierze za to ochłapów tak jak pozycjonerzy tylko grubą kase..I tutaj nawet nie chodzi o to że koszty takiego systemu są mniejsze a chodzi o odpowiedzialnośc i o to aby wszytsko było dobrze zabezpieczone i w razie czego zeby miec kogo za potencajalną wpadke ud***c... Pozycjonowanie jest dobre ale na większą skale w większej firmie nie wiem czy warto sie w to bawic.....

PS

Ech a ja znowu pisze bez znaków Polskich....Już 2 raz w tym tygodniu wywaliłem kawe na klawiature i mi nie wszystkie klawisze działają...

[Martiana]

Z tym, że konkretnych ludzi z znajomością konkretnych technologii do konkretnych zadań...

Przecież wiem o tym, tyle że zastanawiam się czy warto w przyszłości ciągnąć SEO przez całe życie, póki co z czegoś żyć muszę i nie narzekam bo lubie to, stąd też przemyślenia o praktyce w ciut innej branży.

[slawek22]

Trochę się w tym wszystkim gubisz, bo najpierw piszesz że znasz mnóstwo osób które spokojnie skończyły studia po czym znalazły dobrą pracę

Same studia nic nie dają, ale te osoby poszły na to co ich interesuje i robiły coś w tym kierunku w czasie studiów. Dlatego znalazły dobrą pracę (i w PL i za granicą). Nie ważne czy AGH czy "wyższa szkoła" na zadupiu. Nie przemęczały się, ale skupiły się na tym w czym były dobre i w czym mogły coś osiągnąć.

A słyszałeś o czymś takim jak przekwalifikowanie?

Myślisz, że 30-40 letni człowiek ma 5 lat na studia + następne 5 na praktykę, żeby np. zmienić zawód z programisty na prawnika? Tak samo jak z bezrobotnymi których wysłano na "kursy komputerowe" po których umieli pewnie tyle co dzisiejsi uczniowie 6 klasy podstawówki. Przekwalifikowanie (oprócz najprostszych zawodów czy w niewielkim zakresie) to fikcja, jak kończysz studia to nie masz już czasu drugi raz zaczynać od 0.

a koleżance odradzasz studiowanie, bo po tym nic nie będzie miała.

Odradzam jej "rozdrabnianie się", tzn. praktyki jako programistka, może w ramach zainteresowań.