Skocz do zawartości

Jeden z prawdopodobnych powodów katastrofy prezydenckiego samolotu


bogdansenator

Rekomendowane odpowiedzi

Odgrzewany kotlet, pisano o tym już na następny dzień po katastrofie, dlatego niemal codziennie w mediach ktoś zapewnia, że nie było żadnych nacisków na pilotów co mają potwierdzać zapisy z czarnych skrzynek i Rosjanie, którzy mają do nich dostęp.

Moim zdaniem to jest jedna wielka bzdura. Pilotem takiego samolotu nie zostaje się z przypadku, ludzie którzy tam pracują dobrze wiedzą co robią, jakie mają prawa i obowiązki, na kim spoczywa odpowiedzialność itd.

Taka hipotetyczna presja zapewne towarzyszy każdemu pilotowi podczas każdego lotu i jest on do tego w pełni przyzwyczajony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego samolotu, tego lądowania nie powinno tam być - mówił na antenie TVN24 w programie "Fakty po Faktach" pułkownik rezerwy Piotr Łukasiewicz, pilot, były szef oddziału szkolenia lotniczego dowództwa sił powietrznych.

Według słów pułkownika "praprzyczyna (katastrofy-red.) była w Warszawie i ona powstała w momencie planowania całego przedsięwzięcia".

Za przygotowanie wyprawy do Smoleńska odpowiadały trzy podmioty: Kancelaria Prezydenta, Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i siły powietrzne.

- Osoby z każdej z tych trzech instytucji powinny stworzyć zespół projektowy, który rozważa co i gdzie zrobić - mówił Łukasiewicz, zaznaczając jednak, że "tak się nie stało".

- Nie opracowano awaryjnego dowozu gości - dodał. Jak przekonywał pułkownik Łukasiewicz na przygotowanie "planu B" powinno się składać wyznaczenie alternatywnego miejsca lądowania z transportem naziemnym, lądowanie na lotnisku zapasowym i ponowne wystartowanie, odczekanie w powietrzu lub decyzja o przerwaniu lotu.

- Pilot zrobił więcej niż do niego należało. Mając świadomość, kto jest na pokładzie, podjął się zadania nie do wykonania - twierdził Łukasiewicz.

Zdaniem wojskowego, by uciąć wszelkie spekulacje, społeczeństwo powinno się jak najszybciej dowiedzieć o ustaleniach w prowadzonym śledztwie.

Bogusław Senator, firma Poczta Kwiatowa INC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

"Mówiliśmy: uważajcie strasznie. Potem słyszałem trzask i huk"

PILOT JAKA-40 W ROZMOWIE Z TVN24

https://www.tvn24.pl/12690,1657219,0,1,mowi...,wiadomosc.html

Bogusław Senator, firma Poczta Kwiatowa INC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdziwiłabym się jakby katastrofa w Smoleńsku była powtórką sytuacji w Gruzji...

Jaka powtórka, a co się stało w Gruzji?? Pilot odmówił wylądowania i za tą decyzje mało że nie został ukarany to jeszcze odznaczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności