procent kupujących e-sklep

[gizmoo3]

kasa oczywiscie bedzie inwestowana w reklame, jednak nie jakas gigantyczna

na początek stawiam na pozycjonowanie.

Później zobaczymy jak bedzie to wszystko szło.

moze jakas kampania dla budowania wizerunku w pasazu onet badź wp

[larifari1]

Różnie się te dane prezentują. Przykładowo:

- 3% wg https://Shop.org

- 4,9% wg Nielsen/NetRatings (https://direct.www.nielsennetratings.com/pr/pr_050407.pdf)

- najskuteczniejsze sklepy - https://www.internetretailer.com/dailyNews.asp?id=15843

Generalnie dla założeń proponowałbym niższe liczby - 1-2% - nie więcej.

Pamiętaj, że to jak skuteczny będzie Twój sklep zależy od kilku czynników: użyteczności (usability, nawigacja etc.), zaufania użytkowników do sklepu, bezpieczeństwa transakcji, ale również branży.

[gizmoo3]

Pamiętaj, że to jak skuteczny będzie Twój sklep zależy od kilku czynników: użyteczności (usability, nawigacja etc.), zaufania użytkowników do sklepu, bezpieczeństwa transakcji, ale również branży.

86128[/snapback]

To jest całkowicie jasne

Troche jednak mysleć potrafie

tylko troche ale zawsze

ale oczywiscie rozmawiamy o jakichs uśrednionych wynikach, cos przeciez trzeba załozyc w obliczeniach prawda?

nawet jesli bedzie to 1,5-2% to mysle ze i tak nie bedzie źle

Przy założeniu 1000 odwiedzin dziennie, które jest myśle realnym założeniem 2% to 20 zamówien dziennie- licze sobie za na kazdym mam 8-10zł więc policzcie sobie sami.

A stałych kosztów firmy nie ma, bo firma juz istnieje i zarabia na siebie tylko zakres działalności rozszerzyłem:P

Biuro jest opłacone, księgowy tez:P( no moze za prowadzenie sklepu weźmie 50zł wiecej ale to bzdura), żadne dodatkowe ZUSy nie dochodzą, jedynie podatek dochodowy, ale żeby go płacic to trzeba najpierw zarobic wiec to nie jest nic strasznego.

mrtn odezwe się do Ciebie wieczorem na PW, obgadamy temat pozycjonowania, który juz jakis czas temu zaczęlismy. Pewnie nie pamietasz, ale Ci przypomne:P

[larifari1]

Gizmoo3: generalnie sklepikarze wypowiadają się, że 1000 odwiedzin dziennie pozwoli egzystować takiemu sklepowi. Druga sprawa - zdobyć 1000 UU dziennie to nie jest prosta sprawa.

Tak btw... wysłałem ostatnimi czasy dwa maile do mrtn i bez odpowiedzi. :-(

[pabel]

ale oczywiscie rozmawiamy o jakichs uśrednionych wynikach, cos przeciez trzeba załozyc w obliczeniach prawda?

nawet jesli bedzie to 1,5-2% to mysle ze i tak nie bedzie źle

Przy założeniu 1000 odwiedzin dziennie, które jest myśle realnym założeniem 2% to 20 zamówien dziennie- licze sobie za na kazdym mam 8-10zł więc policzcie sobie sami.

Na początek licz 0,1-0,5% - to już nieźle będzie :-)

Poza tym - konkurencja jest niezła w tej działce.

[Zabrzeski]

Dane z shop.org i internetretailer.com dotyczą rynku amerykańskiego i odnoszą się do znanych sklepów działających od kilku lat i nie jest to przekrój całego amerykańskiego ehandlu, bo badaniu jest poddana wybrana grupa topowych sklepów, a same badania są płatne, dość kosztowne i jest to jedna z metod polecania zakupów w tych sklepach.Pogląd, że wystarczy stworzyć dobrze działający sklep i zapewnić mu odpowiednią liczbę użytkowników, aby osiągnąć handlowy sukces jest błędny, również posiadanie dość atrakcyjnych towarów w dobrym cenach nie jest wystarczającym magnesem przyciagającym klientów.

Nowy polski sklep jest "narażony" na dużą liczbę oglądających, a małą kupujących. Odnoszenie się do wyników Merlina również nie ma najmniejszego sensu, bo to najbardziej znany polski sklep, który zrealizował juz ponad milion transakcji i dużo klientów dokonujących w nich zakupu robi je po raz kolejny lub są to poleceni przez tych już właściwie obsłużonych, którzy wiedzą, że zakupy w tym sklepie nie są raczej obarczone ryzykiem "przekrętu", a książki to produkt najchętniej kupowany przez Internet.Sądzę z własnego doświadczenia, że wynik 0,01% 0,02% ( 1,2 kupujących na 10 tysięcy wejść do sklepu) na początku działalności będzie niezłym osiągnięciem, pod warunkiem, że to potencjalni klienci zainteresowani zakupem, a nie grupa przypadkowych użytkowników ściągnietych na stronę.

[larifari1]

Zgadzam się z Tobą co do tego, że dane jakie zaprezentowałem raczej nie będą odzwierciedlać sklepu świeżo uruchomionego. Ale z kolei Twoje dane są moim zdaniem zdecydowanie zbyt niskie. Znam przykład sklepu (branża: książki), który zaraz po uruchomieniu miał CTR na poziomie 0,5-1%. Teraz jest coraz lepiej. A w jego przypadku w prosty sposób można by tę liczbę podnieść.

Internauta, który trafi na stronę np. z Googla nie musi wiedzieć o tym, że sklep powstał tydzień temu. W zasadzie to nie powinniśmy dawać powodów do tego, żeby taki potencjalny kupujący bał się kupić w danym miejscu.

Poza kwestiami czysto handlowymi (dobre ceny, dobry asortyment) osobiście widzę trzy ważne kwestie: zaufanie, użyteczność i bezpieczeństwo.

Gdy te trzy aspekty są na wysokim poziomie CTR również będzie wysokie.

[gizmoo3]

zaufanie, użyteczność i bezpieczeństwo.

Gdy te trzy aspekty są na wysokim poziomie CTR również będzie wysokie.

86220[/snapback]

I na to własnie stawiam

Sklep jest własnie budowany wiec na pierwszym miejscu:

-ŁAtwa i intuicyjna nawigacja

-Estetyka i profesjonalny wyglad

-Bezpieczenstwo (miedzy innymi zamierzam ubiegac sie o status "trusted store" nadawany przez serwis sklepy24.pl, nie jest on co prawda jeszcze zbyt znany, ale to tylko mała cegiełka do budowania wizerunku bezpiecznego sklepu)

[Zabrzeski]

Użyteczność sklepu i bezpieczeństwo samego dokonywania zakupu to rzeczy dość łatwe do zrealizowania stosunkowo niskim kosztem.Natomiast kwestia zdobycia zaufania u klientów i spowodowania, żeby kupowali właśnie tu, to problem i wyzwanie niemożliwe do osiagnięcia kosztem nawet często dużych nakładów finansowych, wymagające niejednokrotnie zabiegów ( bez gwarancji powodzenia )o których wie nieliczne grono wtajemniczonych.Towarów jest mnóstwo, klientów znacznie mniej.Zdarzają sie przedsięwzięcia trafione, udane, które odnoszą sukces, ale ogromna wiekszość nowopowstałych sklepów upada w krótszym lub dłuższym czasie z powodu braku klientów.Podane przeze mnie przykładowe wyliczenia dotyczą normalnego sklepu internetowego, jakich w naszym kraju tysiące, z branży średniosprzedawalnej na odległość, działajacego tylko w Sieci, z jedyną stosowaną na starcie formą promocji typu : "pozycjonowanie w wyszukiwarkach ", praktycznie bez nakładów na reklamę, bo w tym sensie odczytałem poprzednie posty. W przypadku książek procent kupujących może być większy, szczególnie jesli wirtualna ksiegarnia "nagania" klientów do siebie również poza siecią lub ma poparcie jakiegoś wydawnictwa lub ksiegarni rzeczywistej, ale im segment produktów łatwiej się sprzedaje przez Internet, to siłą rzeczy marże niższe i o dochody trudniej.

[gizmoo3]

: "pozycjonowanie w wyszukiwarkach ", praktycznie bez nakładów na reklamę

86231[/snapback]

po pierwsze od czegoś trzeba zacząc

a po drugie nie każdy ma na początek co najmniej kilkadziesiąt tysięcy na reklame

podchodząc do tego w ten sposób nigdy nie otworzysz własnego biznesu bo kazdy biznes trzeba reklamowac, a trzeba miec na to srodki, których typowa mała polska firma nie ma, a jednak zyje i jest konkurencyjna.

A ze sklepem internetowym jest w pewnym sensie tak jak z innymi branżami.

Prowadzimy z mamą spedycję. pracujemy we dwójke, zatrudniamy jeszcze jedną osobę na umowe zlecenie, no i księgowy(biuro rachunkowe)

Mamy kilku stałych klientów- dobre stawki, terminowe płatności itp

Praktycznie sie nie reklamujemy.

A na stałych i dobrych klientów traktujemy jak jajeczko... klient dostaje DOKŁADNIE to co chce mimo że czasem kosztuje nas to mnóstwo wysiłku i niekiedy robimy to nie zarabiając zupelnie na tym jednym przewozie.

Ale to procentuje, ten zawsze zadowolony klient poleca nas wszystkim swoim kontrahentom itd...

w ubiegłym roku wozilismy dla duzego znanego koncernu....

Z ok 350 wysłanych przez nas samochodów nawaliły 3:

jeden miał wypadek, drugi utknął w korku z powodu gołoledzi, a trzeci po prostu dał du**

czy 3 "wpadki" na 350 to duzo?? raczej nie...

byli zadowoleni.... kierownik magazynu odbierającego towar powiedział ze dzieki nam przestał siwieć i teraz wie, że transport mozna porzadnie zorganizowac i ze u nas miał zawsze tak jak sobie zyczył....

tak właśnie zdobywa sie klientów...

reklama jest zbędna!!

I podobnie mozna zbudowac opinie o sobie w sklepie internetowym.

Dziesiątki czy setki tysięcy włozonych w reklame nigdy nie zapewnią nam sukcesu, a dbanie o klienta TAK

Klient lubi czuc sie wazny i lubi jak sie o niego dba...

Takie moje zdanie, mozecie sie zgodzic albo nie ale sie sprawdza.

[Zabrzeski]

Sklep internetowy jako forma dodatkowej działalności przez kogoś kto prowadzi juz własną firmę, ma pewne doświadczenie, predyspozycje i zna pewne mechanizmy działania małego biznesu to świetny pomysł.Można znacznie obniżyć koszty i nie być uzależnionym od oczekiwanych dochodów ze sklepu.I wydaje mi sie, że to w obecnych czasach najwłaściwszy model, ( sklep internetowy, jako kolejna forma działalności lub dodatkowy kanał sprzedaży ) ogólnie czas istnienia sklepu wpływa na jego korzyść, a ilość osób robiących zakupy w Sieci wzrasta, czyli perspektywy sa na pewno obiecujące.Bez topienia tych "kilkudziesięciu tysięcy złotych w reklamy" można w dłuższym okresie czasu osiągnąć podobne efekty znacznie taniej, szczególnie dbając o klientów, prawidłowo realizując zamówienia i wykorzystując darmowe formy promocji, jakich w Internecie i poza nim sporo.Wiem jednak, że handel internetowy to ciężki kawałek chleba, szczególnie w początkach działalności, a oczekiwanie na dużą ilość klientów w stosunku do liczby wchodzących na stronę i szybkie generowanie zysków ze sprzedaży to zadanie trudne do zrealizowania.Należy zakładać mniej, a wtedy może spotkać nas przyjemna niespodzianka, a nie porażka.

[pabel]

Zgadzam się z "przedmówcą" :-) (nie moge skojarzyć jak to powinno być na formum "przedpiszącym" ?)

Sklep bez nakładów to ciężki kawałek chleba. I nie chcę tu nikogo namawiać, żeby porzucił myśl o własnym sklepie, sle licząc na 2% kupujących - oj może się sparzyć.

Ja też znam sklepy które miał wyższy nawet CTR na starcie niż 1% - ale to było "trafienie w lukę" - nie było takich sklepów a był popyt.

A co do intuicji, bezpieczeństwa - tak - to sprawy ważne ale (moim zdaniem) ... drugorzędne (chodzi mi o powodzenie sklepu). Znaczy - może intuicja ważniejsza, bezpieczeństwo (oczywiście bardzo ważne z poziomu właściciela sklepu) - ale klienci nie mają pojęcia zwykle czy to logują się "normalnie" czy przez ssl - więc dla nich nie ma to znaczenia jakie są zabezpieczenia.

Wierzą "na słowo" że jest OK.

Najważniejsze (moim zdaniem) to trzeba mieć stałych klientów. Jak w normalnym sklepie.

I dorzucę jeszcze - Merlin zaczął zarabiać tak na prawde dopiero w tym roku.

Duuzzzio kasy zainwestował. Długo musiał czekać. (kto pamięta - kilka lat temu miał konkurenta - Empik - ale tym się znudziło czekać na zyski i się "zwinęli").

[gizmoo3]

merlin od początku swojej działalności zainwestował 5mln złotych.

Ktos ma "luźną kase" na takie inwestycje?? Ja nie. Jednej dziesiątej tej sumy tez nie mam.

Rzeczywiscie sklep nie musi od razu zarabiac. będzie dodatkową formą działalności w juz istniejącej i zarabiającej firmie, ale chciałbym chociaz zbytnio do tego nie dokładac, czyli zeby sklep zarobił na siebie (na pozycjonowanie i ew. na inne dodatkowe reklamy- rozważam tez przyłaczenie sklepu do pasażu Onet. To jak sądze zwiększyłoby sprzedaz, jak tez podniosło znacząco jego wiarygodność)

A tak troszeczke offtopic'owo, ma ktos doswiadczenia z własnym sklepem i pasazem onet lub wp??

[Zabrzeski]

Merlin zaczął zarabiać, ale o zwrocie zainwestowanych środków może na razie pomarzyć, mimo, że sprzedaż wzrasta o kilka tysięcy procent rocznie.Uczestnictwo w płatnych pasażach jest najbardziej korzystne dla ich organizatorów.Warto tam wchodzić, jeśli ma to być jeden z wielu kanałów sprzedazy, a działa się naprawdę szeroko.Żaden z dużych portali nie prowadzi własnego sklepu, co jest jednym z dowodów obecnej rentowności tej formy handlu, a Wirtualny Sklep wp i szczególnie cytowany Empik to klasyczne przykłady "utopienia" sum większych niż wspomniane 5 milionów Merlina.

[gizmoo3]

no cóz.

Ja nie zamierzam czekac kilka lat na poczatek zwroru inwestycji

I wierze ze mi się uda!

A jak juz sklep bedzie działac bedziemy mogli oceniac wskaźniki i dane m.in. liczby kupujących.