Skocz do zawartości

Wartość pracownika


smut

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Dokładnie różnica między dziennymi, a zaocznymi polega na tym że dzienni więcej piją podczas nauki :) Na zaocznych nie ma kiedy bo się autami jeździ ...

CO do samego studiowania to powiem, że to straszne bagno i na 100 % bym nie poszedł drugi raz na studia jak bym wybierał. Teraz będe chciał skończyć bo wiadomo 20k wtopione na czesne piechotą nie chodzi.

Studia nie są po to by uczyć studentów tylko po to by miał kto płacić wykładowcą! Uczą rzeczy nikomu nie potrzebnych.

A co do dziennych i zaocznych to dzienni zdają te same egzaminy dużo gorzej niż zaoczni ;]

//student informatyki, programowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do dziennych i zaocznych to dzienni zdają te same egzaminy dużo gorzej niż zaoczni ;]

//student informatyki, programowania

Haha, nie chcę być uszczypliwy .. ale gdzie takie cuda się dzieją?

Po pierwsze egzaminy zaocznych to zazwyczaj dużo niższy poziom niż dziennych ;] Więc może mnożenie porównujesz z różniczkowaniem itd ? ;d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas na uczelni ;p poziom nie jest dużo niższy, a często takie same egzaminy są. Zaoczni mają 70% zajęć tego co dzienni. Często siedzimy po 16 godzin dziennie w weekenty.

Tylko ja mówie o uczelni prywatnej wiec i za dzienne tu trzeba płacić i to więcej czesnego niż za zaoczne więc możliwe że ci mniej zdolni na dziennych siedzą ;p(u nas więcej zaocznych studentów niż dziennych, na dziennych mało kto chce siedzieć) ale wydaje mi się za aktywność zawodowa pomaga w zdawaniu egzaminów bo po prostu się wie (przynajmniej z niektórych przedmiotów) o czym się pisze, a nie tylko z wykutych regułek przepisuje.

A jeśli ktoś chce mieć dyplom z dziennych to można kombinnować z tego co słyszałem ;p dokładniej na ostatnim semestrze przepisać się z studiów zaocznych na studia dzienne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manipulowanie wychodzi Ci bardzo dobrze :)

Poproszę natomiast o odpowiedź na dwa poniższe pytania.

1. Człowiek więcej się uczy i lepiej się rozwija w towarzystwie osób zdolnych, czy tych mniej zdolnych?

2. Na studia zaoczne idą Ci zdolniejsi, czy mniej zdolni niż na dzienne (z reguły)?

A teraz mając odpowiedź na te dwa - odpowiedz, który pracownik jest bardziej wartościowy.

1. Sądzę, że w towarzystwie osób zdolnych. Pytanie, gdzie ich jest więcej? Na studiach dziennych czy zaocznych? Są na ten temat jakieś badania?

2. Tego nie wiem i nie sądzę abyś Ty to wiedział, bo niby skąd?

Bogusław Senator, firma Poczta Kwiatowa INC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Tego nie wiem i nie sądzę abyś Ty to wiedział, bo niby skąd?

Jeśli miałby być jakikolwiek miarodajny wskaźnik to pewnie poziom punktów potrzebnych aby dostać się na studia dzienne i zaoczne. Kwestie kto lepszy itd statystycznie rzecz biorąc można stwierdzić, że osoba która lepiej zdała jest lepsza (podkreślam statystycznie, żeby się nie rozdrabniać jak w tym temacie na wyjątki).

Takie informację są ogólnie dostępne na uczelniach (stronach uczelnie w czasie naboru :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Sądzę, że w towarzystwie osób zdolnych. Pytanie, gdzie ich jest więcej? Na studiach dziennych czy zaocznych? Są na ten temat jakieś badania?

W Stanach na wszystko robią badania... Co lepsze jeden zrobi jedno badanie, a pół roku później drugi przedstawi dokładnie odwrotne wyniki swoich badań ;)

Do rzeczy - zgadzam się z tym, kto wcześniej napisał - każdy pisze przez pryzmat tego co sam skończył. Jeden będzie zachwalał dzienne, drugi zaoczne.

Ja tylko posłużę się prostym przykładem - na studia dzienne musisz uzyskać sporo wyższy próg punktowy aniżeli na studiach zaocznych (na które nabór przypomina łapankę). Nie wiem jak było u Was na studiach. U mnie, na SGH generalnie łatwo dostać się nie było, natomiast na zaoczne dostać się chyba jest banalnie prosto.

Warto nadmienić jedną ważną rzecz - porównywanie studiów dziennych na uczelni A i zaocznych na uczelni B to niemądry pomysł. W swoich komentarzach zawsze stosuje to samo kryterium - porównuję studenta tej samej uczelni, który skończył ten sam kierunek - jeden jako dzienny, drugi jako zaoczny.

2. Tego nie wiem i nie sądzę abyś Ty to wiedział, bo niby skąd?

Ze wspomnianego wyżej założenia - na uczelnię A, na studia dzienne musisz mieć przykładowo 80% pkt, na zaoczne powiedzmy 50%. Różnica jest kolosalna. Ani mediana wyników, ani tym bardziej średnia arytmetyczna nie będzie zbliżona. To moim zdaniem wystarczający dowód na różnicę poziomu studentów.

@tomek - nie, nie piszę tego w formie manipulacji - najbardziej odpowiada mi współpraca z człowiekiem wykształconym i doświadczonym - od razu nadmieniłem - u nas zaczynamy współpracę z kimś w trakcie studiów, a już po studiach jest etatowym pracownikiem, z doświadczeniem. A do pracy w trakcie studiów też nie bierzemy zielonych jak groszek, tylko już doświadczonych ludzi - żeby nie odnajdowali się pół roku w dużym systemie, tylko znając konstrukcję konkretnego frameworka adaptowali się do pracy w przeciągu góra kilku tygodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy przypadek oczywiście trzeba rozpatrywać indywidualnie,. I generalizowanie moim zdaniem można zastosować tylko do ogólnej oceny dwóch rodzajów kandydatów: pierwsi - najwyższa półka polskich uczelni(tu bym zawężył nawet do konkretnych kierunków), studia dziennie; drudzy - cała reszta czyli wszystkie studia zaoczne i pozostali dzienni.

Osobno trzeba rozpatrywać doświadczenie w zależności kto jakie ma.

To co wyżej piszę, piszę na bazie obserwacji - znam wiele przykładów, posłużę się jednym z nich. Student informatyki na AGH i student informatyki stosowanej na PK, obaj dzienni. Pierwszy kończąc studia miał na koncie kilka mniejszych i większych projektów(freelancer) wśród nich m.in. strona w AJAXie jakiegoś muzeum francuskiego z wirtualną wycieczką. Poza tym na studiach zdobył naprawdę sporą wiedzę siedząc nad zadaniami wcale nie oderwanymi od rzeczywistości(zaawansowana znajomość wielu języków programowania); drugi raczej kombinator i obibok, na AGH nie zaliczyłby jednego semestru, zalicza kolejne projekty kombinując i zlecając je innym, nie posiada żadnego doświadczenia, ba nie zna żadnego języka w stopniu pozwalającym pisać coś więcej niż "hello world".

I patrząc na powyższy przykład wole albo kogoś z dużym doświadczeniem(nieważne jakie studia), a jeżeli bez doświadczenia to po renomowanych kierunkach(mam pewność, że ma sporą wiedzę i szerokie horyzonty, do tego wiem, że jest to osoba zdolna). Jak bym miał do wyboru pierwszego i drugiego to wybrałbym drugiego, inwestycja w zdolną osobę zawsze procentuje, ale to tylko moje zdanie.

PS. Nie jestem żadnym z przytoczonych przypadków... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza, że informacje, które posiada zazwyczaj po 5 latach studiów są niekiedy mocno nieaktualne.

Obecnie używane algorytmy mają po 20-30 a nawet więcej LAT. Ta wiedza się nie dezaktualizuje, zmieniają się jedynie używane narzędzia.

Często spotykam się ocenami, głównie osób studiujących dziennie, że studia zaoczne są gorsze, poziom jest niższy, niczego tam nie uczą, pracy po nich nie ma i to generalnie kupowanie dyplomu.

Jak po 5 dniach harówy masz jeszcze przesiedzieć 10h na uczelni w 2 dni weekendu a potem harować dalej. To wybacz ale inaczej się nie da (jeśli na dziennych masz zapieprz cały czas). Tak samo jak pracownik po 7 godzinach pracy nie będzie tak wydajny jak kiedy ledwo co przyszedł. Gdzie tu czas na jakikolwiek rozwój? Te 4 wolne dni w miesiącu, gdzie i tak trzeba zakuwać na studia?

To powiedz dlaczego wiedza nabyta pod okiem profesora daje te możliwości i prerogatywy które podałeś, natomiast jeżeli zdobędzie się tą samą wiedzę samodzielnie jest się "klepakiem"? Dlaczego klepak nie może być freelancerem?

A zbudujesz samodzielnie bez pomocy innych np. działający kompilator? Zaimplementujesz poprawnie funkcję programując wielowątkowo bez kolizji i race? A dlaczego ktoś bez studiów nie może być freelancerem to nie wiem. Instalacja CMS-ów to rzemieślnictwo a nie praca naukowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności