Skocz do zawartości

Telapatia czy coś takiego istnieje?


Mion

Rekomendowane odpowiedzi

Moi drodzy, przecież nigdzie nie powiedziałem, że nasze poznanie osiągnęło już max swoich możliwości, za kilka lat sam mam zamiar nieco wspomóc naukę. Ale, jeżeli już tak bardzo chcecie iść w tym kierunku, to musze wam powiedzieć, że wasze zdanie w tym temacie jest czysto akademickie, wyjęte z podręcznika ;)

Jednak, jeżeli będziemy sobie stwarzać jakieś niezbadane siły i inne takie, to naprawdę może to spowodować więcej szkody niż pożytku, chyba nie musze wam przypominać Inkwizycji lub historii, że wrzyucało się dziecko do piekarnika na 3 zdrowaśki, bo miało w sobie demona...

Rozwój - ok - ale metodą naukową, a nie na drodze spekulacji i domysłów.

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Jednak, jeżeli będziemy sobie stwarzać jakieś niezbadane siły i inne takie,
Sam napisałeś NIE zbadane co nie znaczy NIEistniejące wiec z góry ich nie odrzucajmy. A badania z pewnością są prowadzone i może nawet kiedyś poznamy ich wyniki NIE koniecznie telepatycznie.

Pozdrawiam klasycznie ;)

HTTP 200 usługi IT -> Dariusz Janicki | Realizacja serwisów www oraz oprogramowania w PHP / C# / Golang / Node.js / MySQL/ Laravel
Komory normobaryczne - normobaria.tech Wykonawca montażu i instalacji komory normobarii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś "liznął" trochę fizykę to spotkał się z czymś takim jak "Brzytwa Ockhama".

Zacytuję wikipedię

"Brzytwa Ockhama - wprowadzona przez Williama Ockhama zasada istnień nie należy mnożyć ponad potrzebę (łac. Non sunt multiplicanda entia sine necessitate), tłumaczona także tradycyjnie jako: Bytów nie mnożyć, fikcyj nie tworzyć, tłumaczyć fakty jak najprościej. W praktyce tłumaczy się to jako: proste rozwiązanie jest najlepsze albo nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie."

I jeszcze - na Discovery leciał kiedyś program o UFO. Wyszło na to że chyba połowa przypadków ufo zarejestrowanych kamerą wideo - to jakiś refleks świetlny który układał się w kształt spodka - ponieważ taka była przysłona w kamerze (plus interferencja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie dziwię się sceptycznego i ironicznego podejścia Panów SCEPTYKÓW do zagadnienia telepatii ponieważ potrafię wyobrazić sobie następującą sytuację:

[ akcja dzieje się na forum w starożytnym Rzymie ]

Senator mówi do Cezara:" O wielki Cezarze jeszcze nastaną czasy w których następne pokolenia zamiast wysyłać swojego zaufanego pretorianina do Twoich dalekich prowincji, do ich namiestnika wezmą gadające pudełko i przemówią do niego korzystając z dobrodziejstw fal radiowych, satelit etc., .... Zapewne reakcja Cezara i współsłuchających była by podobna... Co więcej pisać? Przykład z falami radiowymi jest adekwatny i zarazem dobitny.

Jeszcze nie tak dawno temu ich nie znano a teraz nikt [ co prawda nie mogę wypowiadać się w imieniu wszystkich] nie zaprzecza ich istnieniu. Podobnie może być z telepatycznym przekazem informacji, czeka na swoje naukowe odkrcie i udowodnienie.

HTTP 200 usługi IT -> Dariusz Janicki | Realizacja serwisów www oraz oprogramowania w PHP / C# / Golang / Node.js / MySQL/ Laravel
Komory normobaryczne - normobaria.tech Wykonawca montażu i instalacji komory normobarii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos wtym jest - tez tak bardzo czesto mam - tylko ze mi sie to zdarza doslownie po sekundzie jak o tym pomysle. Ale najdziwniejsze jest to ze przewiduje wypadki - zawsze (w 90%) mi sie sprawdza. Ostatnio raz mi sie zdarzylo... miesiac temu...

Jade samochodem i nagle - nawet nie mysl tylko pewnosc - zaraz bedzie wypadek - czuje to, wiec zwolnilem - nie bylo slisko ale jakas taka zdradliwa aura, no i prawie facetowi wjechalem w tylek, dobrze ze jechalem wolniej bo on sie zatrzymal przed pasami - jak bym w niego wlnal to on by polecial i skosil pieszego na pasach. Ale jade dalej i dalej czuje ze to uczucie nie minelo - no wyprzedza mnie gosc na zakrecie, wpada w poslizg, obraca go o 180 - metrz przede mna byl - widzialem jego przerazona mine - leci na trawnik i wali w slup ! Mial wiecej szczescia niz rozumu i umiejetnosci bo nic sie nikomu nie stalo - dopiero wtedy mi przeslo uczczucie i juz po swojemu jechalem dalej 140 przez miasto ;)

Juz jak naliczylem 7 razy odkad pamietam wyczulem ze tego dnia ktos wpadnie pod samochod i sie zawsze sprawdzilo - przestalo dopiero jak nam postawili swiatla na przejsciu dla pieszych :D

smiejcie sie lub nie - przysiegam ze zawsze mam przeczucie ze bedzie wypadek tam gdzie mniej-wiecej bede w poblizu :)

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mion, co żeś się uczepił tak tych fal radiowych? ;). Dlaczego nie możesz przyjąć argumentu, że z twoimi przypuszczeniami może być zupełnie inaczej? Mogą się spełnić, ale nie muszą... Jak narazie nie masz na nie dowodów, co w świetle nauki znaczy, że czegoś takiego nie ma. Wspomniany Kopernik udowodnił naukowo swoją teorię, więc kto Ci broni? Rozpocznij badania, zrób eksperymenty i jeżeli Ci się uda, ludzkość będzie Ci wdzięczna. Narazie jednak, poza przypuszczeniami nic więcej nie ma... Arugment, że kiedyś w coś ktoś też nie wierzył, więc to musi być prawdziwe jest nie trafiony, gdyż wymieniasz tylko te przypadki, które Ci pasują. Pomyśl sobie, ile osób kiedyś w coś wierzyło i okazało się to ogromną bzdurą, dlaczego widzisz tylko jeden koniec kija, jedną stronę medalu ?

Nie zaprzeczam, że wasze historie nie miały miejsca, nie! Sam miałem podobne zdarzenia, ale to wcale nie dowód na istnienie podobnych zjawisk.

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hellz ma racje co do jednego w tej sprawe! Nie jestesmy w stanie niczego udowodnić... udowodnić wg obecnych reguł nauki.

Powiedz Hellz jak bys wyjaśnił (odbiegam od tematu telepatia) 'zbieg okoliczności', o którym wcześniej wspomniałem (ból głowy).

Dopowiem, że:

1. robię to zawsze kiedy chcę;

2. na początku 'leczenia' bólu wiem, czy będzie to skuteczne czy nie więc wiem czy mam to kontynuować czy przerwać (użyłem określenia 'leczenie' by zobrazować to co robię);

3. mogę to wykonać u 98% ludzi (te 2% od razu wyczuwam, że mają jakąś blokadę, której nie ominę)

4. Wśród tych 98% 'leczenie' jest w 100% skuteczne.

5. Musi się to odbyć bez ich świadomego udziału, jeśli dostrzegą co robię (a są tacy co znają tę moją umiejętność) to niestety powstaje wspomniana wcześniej 'blokada' której nie potrafię ominąć. Możer raz się udało ale to było b. trudne...

6. Czym częściej to robie, tym szybciej i skuteczniej działam (jakby wzrost doświadczenia?);

Niestety nie potrafie tego udowodnić. Mogą tp potwierdizć znajomi (ci mniej znani też i Ci nieznani, którzy ze zdziwieniem stwierdzają 'Wiecie.. już mnie nie boli, a tak mnie łupało...") ale nie starm sie o tym rozpowiadać ani uświadamiać gdyż są to rzeczy naukowo niepotwierdzone... i już widzę użśmieszki wiekszości z Was... Zastanawiam się tylko, kto się przy ty lepiej śmieje... niedowiarki czy ja...

Kiedyś tak samo jak Hellz trzymałem sie zasad nauki... pierwsze dziwne spostrzeżenia miały miejsce jeszcze za czasów szkolnych gdy nagle koledzy siedzacy gdzies z przodu odwracali sie czegoś za sobą szukając... tak jakby chcieli sie odwrocic i zapytac mnie 'Co chcesz...', niestety, nie pytali... tylko wzrokiem omiatali klasę jakby czegoś lub kogoś szukali... w klasie gdzie panowała cisza a nauczyciel był dość rygorystyczny i za kręcenie się w ławce potrafił postawić łabądka... a oni mimo wszystko odwracali sie (jakby nie mogli wytrzymac z ciekawości i mimo rygoru jednak decydowali sie odwrócic...) Mialem z tego niezły ubaw... zresztą klasa czasem też, szczególnoe jak taki kolega został zapytanany przez 'belfra' dlaczego sie kręcisz... bo byli tacy, co się tłumaczyli 'Coś kazało mnie się odwrócić' a wtedy w klasie na moment wybuchał śmiech... i ja się smiałem... ale wiedziałem, że za moment świadomie znajdę kolejną swą ofiarę i 'zmuszę' ją do odwrócenia się...

By może nie rozpisywać się Hellz przypomnę, że zadałem Tobie pytanie odnośnie owego odbierania bólu głowy...

[edyta]

oczywiscie inni, którzy są takiego zdania jak Hellz także proszeni są o wypowiedzi... (sorki Hellz, że do Ciebie się dosiadłem ale wydajesz się być najsilniejszym z grupy niedowiarków, którzy zainteresowali sie tym topikiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erbit

tutaj się z tobą zgadzam, oczywiście nei znam się na tym wcale, wiem tylko że śa różne stopnie w tym co robisz, znam kilka osób, sam byłem kiedyś pacjentem (straszliwy ból brzucha, nic nie pomagało), aż koleżanka tyle ze siadomie dotkneła mi głowy i brzucha i po okolo 10 minutach "sesji" ból przeminal...

Ona ma jakis tam level wtajemniczenia, ale jeszcze nie na tyle by leczyc widzac kogos zdjecie...

Nie wiem czy o tym samym mowie ale to jest i jest stosowane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erbit - spokojnie, bierzemy udział w dyskusji i jeżeli prezentuję inne stanowisko, to jest to naturalne, że zwracasz się do mnie ;)

Niestety, nie potrafię odpowiedzieć dokładnie na twoje pytanie, gdyż moja wiedza mi na to nie pozwala. To co napiszę poniżej to będą czyste przepuszczenia, ale może ktoś kiedyś pokusi się o weryfikację.

Opierając się na mojej szczątkowej wiedzy z zakresu neurobiologii wyjaśniałbym to wpływem na pracę mózgu, konkretnie na rytm pracy mózgu. To, co się w nim dzieje, to w przeważającej ilości zjawiska elektryczne, dlatego też wydaje mi się prawdopodobne, że jest jakaś możliwość oddziaływania na jego pracę z zewnątrz. Być może stan skupionej uwagi uniemożliwia/utrudnia ten proces, stąd osoby którym pomagasz nie mogą o tym wiedzieć. Wydaje mi się, że słuszne byłoby zastosowanie w tym przypadku badania EEG, na tej podstawie można byłoby powiedzieć coś więcej. Najlepiej, gdybyś zapytał jakiegoś konkretnego neurobiologa, ja mogę powiedzieć tylko tyle.

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w tym przypadku badania EEG...

...mogę powiedzieć tylko tyle.

Cieszę się, że znalazłeś jakies (ewentualne) wyjaśnienie tego zjawiska... Niestety EEG nie wykazało niczego. Niewielkei zmiany, które mogły równie dobrze być przyczyną czegokolwiek innego...

Dla mnie to był jednoznaczny dowód na to, że nasza wiedza musi być za mała (może poprostu szukamy nie tam gdzie trzeba lub nie takimi metodami) a niemiałem ochotyrobić z siebie królika doświadczalnego... :blink: Definitywnie twierdze, że coś w tym jest - powyżej opisałem to na tyle jasno, iż nie sądzę aby mogło to być dziełem jakiegoś przypadku. Raczej wyraźnie widać tam przyczynę i skutek.

Niemniej... może kiedyś Cię spotkam z bólem głowy.. :D

Nie wiem czy o tym samym mowie ale to jest i jest stosowane...

Nie wiem i ja.. nigdy nie brałem żadnych nauk... nigdy nie spotałem ludzi o podobnych 'właściwiściach' - być może dlatego, że tak jak i ja niezbyt chętnie chcieli sie tym chwalić... Znam tylko jednego kolegę, który czasem 'kładzie dłonie' na głowie innej osoby i pomaga.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opierając się na mojej szczątkowej wiedzy z zakresu neurobiologii wyjaśniałbym to wpływem na pracę mózgu, konkretnie na rytm pracy mózgu. To, co się w nim dzieje, to w przeważającej ilości zjawiska elektryczne, dlatego też wydaje mi się prawdopodobne, że jest jakaś możliwość oddziaływania na jego pracę z zewnątrz.

Aura Kirliana. Prowadzono badania - nic nie wykryto. Oddziaływania na odległość kilku centymetrów od mózgu więc ciężko by Erbitowi wyleczyć kogoś z bólu głowy "z zaskoczenia". ;-)

Teraz tak - to, że ktoś jest sceptycznie nastawiony do np. telepatii - nie znaczy, że ona nie istnieje. Ale jak do tej pory nie ma żadnych naukowych podstaw - że istnieje. Nie ma metod badania, nie jest opisana.

Ale np. akupunktura - z niej się już nikt nie śmieje. Są prowadzone poważne badania itd.

Być może przyjdzie czas na telepatię itd. Ale jak do tej pory to nauka "nie ma nic" na czym mogłaby zaczepić. Być może - brakuje narzędzi badawczych.

Tym bardziej nie sprzyja atmosfera "rąk które leczą" czy "gości odliczajacych do dziesięciu".

Równie dobrze można by np wysunuć wniosek że Google to np. ukryty dział Microsoftu - zawsze znalazłyby się jakieś "za", że tak jest.

np: "Bo Mietek pozycjonował słówko Windows XP a strona M$ ciągle na pierwszym. To pewnie zmowa".

Ale tłumaczenie wszystkiego w sposób 2+1-3+4=7-2-1 zamiast 4=4 to właśnie niepotrzebne mnożenie bytów o czym mówi Brzytwa Ockhama. Komplikowanie prostej sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli znalazłbyś się jutro rano w okolicach stadionu tęczy, to taki bramkarz z bólem głowy to będę właśnie ja, więc możemy spróbować tej metody :blink:

88173[/snapback]

Hmmm.. Mecz czy trening !? - Wybacz ale nie jestem kibicem.. bedziesz mial jakis znak po którym mógłbym Cię rozpoznać ? Tylko prosze nie po bólu głowy.. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak kompani do picia się pochorowali, więc będzie bez bólu głowy :D Jak pisałem już w tym temacie, gram sobie amatorsko w piłkę, nie można tylko siedzieć przy kompie lub przy babie :blink: Oczywiście mecz :)

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności