Prawa autorskie z kanału rss - wezwanie do zapłaty

[czaysoon]

Dzis dostałem taki list:

tresc na tych serwisach pochodzi z kanalow rss, w tym przypadku z katalogów, a nie ze strony Pana, który wysłał mi ten list.

co radzicie? iść z tym do sądu?

[softnet]

Do sadu, to on moze co najwyzej isc. A jesli pojdzie, to ma male szanse na wygranie. Wystarczy, ze Ty jako pozwany wyjasnisz sadowi, czym jest RSS a nastepnie powiesz, ze SKORZYSTALES W DOSTEPNEJ W SERWISIE FUNKCJI. I w zwiazku z tym nie ma w tym zadnego naruszenia prawa.

A co odpisac autorowi tekstu? Po pierwsze mozesz, ale nie musisz mu odpisywac. Tylko jesli odpiszesz, to mozesz tym samym ujawnic swoja ewentualna linie obrony przed sadem. Wiec jezeli zdecydujesz sie jemu odpisac, to rob to z glowa.

A swoja droga - wyglada mi to na niezle cwaniactwo. Tworzy sie witryne, ktorej tresc udostepnia sie przez RSS, a pozniej zada sie z tego tytulu odszkodowania.

Czy gdyby Google zczytalo RSS'a to autor witryny podalby Google do sadu? Nie sadze! To bardziej przypomina zerowanie na nieswiadomych autorach serwisow - a noz-widelec znajdzie sie jakis frajer, ktory uwierzy w te grozby i sie ich wystraszy.

[czaysoon]

do sądu chce iść za próbę wyłudzenia, to nie jest żadna decyzja sądu, takie pismo każdy może sobie napisać. Jaki wymiar kary mi grozi?

[softnet]

ZADEN! bo Ty nic nie wyludziles, tylko skorzystales z dostepnej w serwisie opcji. Jezeli on nie chce aby inne serwisy korzystaly z tej opcji to we wlasnym zakresie musi ja wylaczyc.

Po drugie - skad zarzut wyludzenia? Tu mozna co najwyzej zastosowac zarzut naruszenia przepisow o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ale zadnego wyludzenia tu nie ma. Pomijajac dyskusyjnosc karalnosci za wyludzenie z przepisow karnych.

[zakręcony]

sofnet to czaysoon chce tamtego podac o wyłudzenie

[softnet]

No tak - czaysoon napisal chce zamiast chcę i opatrznie mozna zrozumiec jego wypowiedz

Czaysoon - podac do sadu go mozesz, ale takie zachowanie nie wyczerpuje znamion przestepstwa z art. 286 Kodeksu Karnego. Ewentualnych roszczen mozesz dochodzic jedynie na drodze postepowania cywilnego, ale wtedy i tylko wtedy, gdybys faktycznie jemu zaplacil te pieniadze.

[slawek22]

1. To, że treść pochodzi z RSS nie ma żadnego znaczenia (prawo autorskie dotyczy wszystkiego bez względu na protokół transmisji, czy format danych). Przecież to chyba nie jest trudno zrozumieć... jedyna szara strefa to dla tekstów o małym rozmiarze, masz prawo cytować z podaniem źródła. Oraz dla bieżących informacji (newsów) - masz prawo ściągać w całości z podaniem źródła.

2. Kwota jest absurdalna. Zażądaj dokumentu potwierdzającego wysokość szkód.

3. WOŚP - tu już w ogóle jakaś masakra, chyba temu kto wysłał ten list zdaje się, że jest policją, sądem i pokrzywdzonym w jednej osobie W ogóle zdanie w punkcie 3 jest totalnie bezsensowne... bo co ma WOŚP do rozmiaru szkód i czerpania zysku z naruszeń? Jakiś idiota to pisał.

Napisz, że zapłacisz połowę z 900 - WOŚP sobie odpuść. Skonsultuj się z prawnikiem, żeby nie było tak, że najpierw zapłacisz a potem sprawa trafi do sądu.

SKORZYSTALES W DOSTEPNEJ W SERWISIE FUNKCJI

LOL ale niektórzy czasami głupoty wygadują. Gdybyś sobie skopiował np. newsletter i podmienił nazwę firmy to też by była "dostępna w serwisie funkcja"...

BTW: Gdzie są wszyscy obrońcy praw autorskich Łatwo nazywać serwisy czymś "zainspirowane", chomiki i inne rapidy złodziejami, ale już nie tak prosto przychodzi kiedy ktoś robi to samo co my, np. kopiuje RSS-y Kopiowanie z RSS-ów to jednak chyba większy "kaliber" niż "kradzież pomysłu" Jeszcze do sądu za próbę wyłudzenia... O LOL!

[ilgesu]

slawek22 - i może mi powiesz że gdyby to było 450zł to byś zapłacił?

[softnet]

Slawek!

A niech sobie trafi do sadu! No i niech czysoon nie placi ani zlotowki. Zreszta czaysoon moze i powinien odpowiedziec, zeby to sad rozstrzygnal kto ma racje. Ale tak placic 450 zl w ciemno? Toz to lekkomyslnosc! Zwlaszcza, ze sa przeslanki bezzasadnosci żądań. Kanal RSS sluzy do rozpowszechniania tresci poza serwis. RSS nie sluzy do niczego innego. A czaysoon skorzystal z dostepnej w serwisie opcji i w zwiazku z tym nie moze tu byc mowy o naruszeniu przepisow prawa autorskiego.

Jezeli wlasciciel serwisu nie chce aby tresci z jego witryny byly rozpowszechniane poza jego serwis to w jego w wlasnym interesie lezy wylaczenie kanalow RSS.

SKORZYSTALES W DOSTEPNEJ W SERWISIE FUNKCJI

LOL ale niektórzy czasami głupoty wygadują. Gdybyś sobie skopiował np. newsletter i podmienił nazwę firmy to też by była "dostępna w serwisie funkcja"...

Przepraszam, co ma piernik do wiatraka?

Uruchamiajac w serwisie kanal RSS wyrazasz domniemana zgode na skopiowanie tresci w takim zakresie na jaki pozwala kanal RSS i ani przecinka wiecej.

[it_management]

Nie jestem prawnikiem , ale troche czasu kiedys poswiecilem na czytanie kwesti zwiazanych z prawem autorskim i sprawami z nim zwiazanymi w Polsce.

1.Z tego co pamiętam to,że ktoś udostępnia kanał RSS nie jest równoznaczne z tym, że masz zgodę na jego publikację na swojej stronie. Cel kanalu rss jest inny.

Odpisz listem poleconym zadajac pytania :

1. Kim jest druga strona?

2.Czy dysponuje prawami autorsimi czy pokrewnymi ?

3.W jaki sposob zostala wyliczona kwota?

4.Co zapewnia Ci pokrycie wyzej wymienionego zobowiazania ?

[slawek22]

Wiesz tylko z tego może być dym. Policja wejdzie na chatę, dyski przetrzepie, jak bym nie chciał, żeby do poufnych danych klientów miał dostęp ktoś z policji. Nie wiem jak wy ja mam na dysku wszystkie hasła, trochę numerów kart kredytowych, etc.

Za 450 złotych nie warto kopać się z koniem A następnym razem przez jakieś synonimy lepiej te RSS-y przepuścić przed publikacją.

Kanal RSS sluzy do rozpowszechniania tresci poza serwis

Prawo autorskie to prawo autorskie. Co możesz rozpowszechniać określa dobrze!

[it_management]

Zakladajac, kilka wizyt w sadzie , przegrany proces to 900 zł nie jest kwotą wysoką.

Zakładajac kilka wizyt w sadzie i wygrany proces to 900 zl nadal wydaje sie byc kwota akceptowalna.

[slawek22]

i może mi powiesz że gdyby to było 450zł to byś zapłacił?

Ponegocjowałbym cenę, postarał się zachować prawo do publikacji i zapłacił dla świętego spokoju... to o tyle mała kwota, że drugiej stronie też się nie za bardzo opłaci po sądach biegać

Uruchamiajac w serwisie kanal RSS wyrazasz domniemana zgode na skopiowanie tresci w takim zakresie na jaki pozwala kanal RSS i ani przecinka wiecej.

BUAHAHA Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. Podaj numer konkretnej ustawy.

Poza tym tak sobie możesz napisać o wszystkim. Nawet o HTMLu... puszczenie utworu w kinie też zezwala na skopiowanie filmu w zakresie takim na jaki pozwala ekran Stąd pewnie mamy te wszystkie XViD-CAM'y na torrentach

Jedyna różnica między RSS-em a Kinem jest taka, że nie chodzisz do kina z kamerką

[softnet]

No i tym samym czaysoon zostanie jeleniem od ktorego bedzie mozna wyludzic kazda kwote. Ja stosuje zasade - jak ktos ode mnie chce jakas kase do ktorej moim zdaniem nie ma zadnego prawa niech idzie do sadu. Takie sprawy zalatwia sie w trybie uproszczonym. Ewentualny koszt to 30 zl.

Kanal RSS sluzy do rozpowszechniania tresci poza serwis

Prawo autorskie to prawo autorskie. Co możesz rozpowszechniać określa dobrze!

No ale, wlasciciel kanalu RSS sam to udostepnia i tym samym zezwala na dalsze rozpowszechnianie

Zezwala dokladnie w takim zakresie w jakim informacja wychodzi z RSS'a i ani przecinka wiecej!

Jezeli wlasciciel serwisu nie zezwala na wykorzystanie z niego ani przecinka, to niech wylaczy RSS.

BUAHAHA smile.gif Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. Podaj numer konkretnej ustawy.

Mam prosbe o powstrzymanie sie od tego typu atakow ad personam.

Po drugie - poczytaj sobie nie tylko ustawe, ale i orzecznictwo dotyczace podobnych spraw. Tak sie sklada, ze w swoim zyciu spotkalem sie z podobnymi sprawami i sad oddala powodztwo.

[slawek22]

Kim ty jesteś, żeby mówić WŁAŚCICIELOWI serwisu co sobie musi wyłączyć a z czego może korzystać?

Ja gdyby ktoś ode mnie coś skopiował z RSS-a nie miałbym problemu (sam uważam prawa autorskie za idiotyczne). Co nie zmienia faktu, że prawo jest jakie jest.