kampania a prawa autorskie

[quazar78]

Witam,

Przez rok prowadziłem kampanię dla klienta.

Teraz klient sie wypiął i nie chce juz płacić za obsługę, lecz nie chcę przekazywać mu ustawień kampanii jako efektu kilkumiesięcznej pracy,

którą teraz ktoś inny mógłby wykorzystać. Czy jako twórca kampanii nie mam do niej żadnych praw autorskich?

Czy muszę udostępnić mu konto, czy mogę je usunąć rozliczając tym samym niewykorzystane środki? (wczesniej klient nie prosił o dostęp)

Oczywiście informacje rozliczeniowe w/w konta to dane klienta.

[domanu]

A jak wyglądała umowa ?

[quazar78]

w umowie nie było nic odn. Adwords ani Google, po prostu obsługa informatyczna

[gizmoo3]

na kogo jest konto w adwords?

[quazar78]

konto zakładałem ja a w informacjach rozliczeniowych dane klienta

[wojtecki1]

To wszystko należy do klienta. Wykonywałeś dla niego pracę a on Ci za to płacił. To jest tak jak programista w Microsofcie odchodząc z pracy chciał zabrać kawałek kodu który stworzył.

[Darek82]

To wszystko należy do klienta. Wykonywałeś dla niego pracę a on Ci za to płacił. To jest tak jak programista w Microsofcie odchodząc z pracy chciał zabrać kawałek kodu który stworzył.

A nieprawda, nieprawda. Pracując na umowę o pracę wszystko co robisz automatycznie przechodzi w ręce firmy dla której pracujesz (tak jak podajesz na przykładzie Microsoftu). W przeciwnym razie to co zrobisz jest tyko Twoje.

Jak dobrze rozumiem autor tego wątku nie pracuje na umowę o pracę więc to co zrobił jest jego. Nie miał też umowy, więc najprawdopodobniej zleceniobiorca nic nie ma do jego pracy i może mu zwyczajnie naskoczyć. Piszę najprawdopodobniej, bo istnieją specyficzne sytuacje kiedy taka zasada nie ma zastosowania. Trzeba jednak najpierw dokładnie poznać sprawę o której pisze autor wątku.

[wojtecki1]

Darek - Zlecam Ci wykonanie strony internetowej. Zrobiłeś ja Ci za nią zapłaciłem. To czyja ona jest ? Twoja? Jeśli tak w każdej chwili możesz mi ją zabrać - hmm... to dlaczego Ci zapłaciłem??

Dlatego, że w chwili kiedy Ci zapłaciłem kupiłem także prawa autorskie do niej. Jesteś jej autorem ale to moja strona.

[MaxPan]

Koledzy nie wiem ja to działa do internetu,ale prowadzę gastronomie,na FV jest napisane ze do momentu zapłaty faktury właścicielem towaru jest sprzedający,mam faktury w biurze i nie mogę teraz sprawdzić ale na pewno jest poddany jakiś artykuł bodajże z kodeksu cywilnego.Właśnie dzisiaj pierzy raz zwróciłem na to uwagę,może to działa i na usługi?

[wojtecki1]

Ustawa o prawie autorskim:

Art. 64. Umowa zobowiązująca do przeniesienia autorskich praw majątkowych przenosi na nabywcę, z chwilą przyjęcia utworu, prawo do wyłącznego korzystania z utworu na określonym w umowie polu eksploatacji, chyba że postanowiono w niej inaczej.

Art. 65.

W braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się,

że twórca udzielił licencji.

---

Czyli że np:program stał się jego własnością. Myślę że kampanię także można pod to podpiąć.

[Arni]

kolejny dowód na to, by w miarę swych możliwości w jak największym stopniu adwordsami i pozycjonowaniem zajmować się samodzielnie

na własny rachunek, wszystko co zrobisz - Twoje

[domanu]

Co wy mówicie z tego wynika ze pozycjoner ma przekazać informacje o tym jak pozycjonować stronę czy tam konfiguracje pozycjonowania ma nie usuwać linków prowadzących do klienta jeżeli on za to przestał płacić.

Jeżeli celem zlecenia było przeprowadzenie kampanii to ustawienia są wykonawcy i on ma do niech prawa jeżeli natomiast celem zlecenia była konfiguracja kampanii to się zgodzę. Nawiasem mówiąc nawet jeżeli sprawa trafiła by do prokuratury to proces ciągnął by się dość długo gdyż nie mając umowy można użyć rożnych argumentów i niczego nie można łatwo udowodnić

Pozdrawiam

[gizmoo3]

kolejny dowód na to, by w miarę swych możliwości w jak największym stopniu adwordsami i pozycjonowaniem zajmować się samodzielnie

na własny rachunek, wszystko co zrobisz - Twoje

bzdura

zamierzasz naprawiac samochód? kłaść dach? układać płytki w łazience?

co jeszcze?

może własny bank, żeby mieć u siebie?

Po prostu trzeba myslec przed a nie po fakcie